Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 15, 2018 12:48 Re: Czarno Widzę.

Lifter pisze:Ale nie wokalizuje o 4.20 i szcza DO kuwety, a nie po kątach. Uwierz mi, może być gorzej.

Wiem, miewam małe próbki tego, kiedy jesteśmy w Krakowie. Rysia w nocy wyje, koty się tłuką i fuczą, Kotek tupie po skrzypiącej podłodze jak chłop w gumofilcach a ja nasłuchuję, czy idzie do kuwety czy też wprost przeciwnie, bo w gościach potrafi się popisać i nasikać na przykład pod stołem w kuchni.
A Ty masz to codziennie. :( :(

A co do FB - tak naprawdę poznałam po kocie, a okulary podziwiałam przy okazji. Gdzieś zobaczyłam zdjęcie Mopika czy Kropka, może u Uchańskiego w komentarzu? Od razu wiedziałam, co to za kot :D :D
Ostatnio edytowano Pon paź 15, 2018 13:43 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon paź 15, 2018 13:25 Re: Czarno Widzę.

Haaszek, jesteś wspaniala :lol: :lol:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon paź 15, 2018 13:39 Re: Czarno Widzę.

:oops:
Z TAKIM kotem to nie sztuka, życie pisze teksty.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon paź 15, 2018 15:09 Re: Czarno Widzę.

No dobra , niech będzie tak , masz wspaniałe kotki . :-)

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon paź 15, 2018 17:38 Re: Czarno Widzę.

No ja Kotka też od razu poznałem po opisie. Ergo - kot wyjątkowy.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4383
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 16, 2018 21:14 Re: Czarno Widzę. Zalety małego metrażu

Tak sobie dziś myślę, czy ja jakąś złą matką bylam, że mnie kotem na starość pokarało?
Bo niewiele się to różni (przynajmniej w przypadku Kotka), od posiadania małego dziecka.
Wyjazd - Kotek, idź zrób siku, bo nie będziemy się zatrzymywać w drodze., chrupki walające się w torebce i kieszeniach, żwirek w łóżku, dźwiganie ośmiu kilo na rękach, bo go na spacerze nóżki rozbolały i nie pójdzie dalej ani kroku, wstawanie w nocy, żeby posprzątać kuwetę (na kogo wypadnie na tego bęc, zazwyczaj wypada na mnie), wyjście do pracy zazwyczaj w ostatniej chwili - Kotek wraca spod drzwi, bo właśnie zachciało mu się siku. I jeszcze kupę. I coś zjeść.
I to dziecko ciągle jest małym dzieckiem mimo ukończenia dziewięciu lat. Dzień w dzień, noc w noc.

Wczoraj poszłam spać dobrze po północy, bo przerabiałam klęskę urodzaju na sok i cydr, a potem jeszcze tylko chwilkę godzinkę na FB posiedziałam. Kiedy więc o 4.20 posłyszałam, jak bulgocze w kuwecie, tylko wyciągnęłam rękę i poruszałam kuwetą, żeby zasypać, co kot nasikał. Sikanie może przeczekać do rana. Ale to nie był koniec - Kotek stanął koło mojej głowy, mrucząc maaaame, chrrrrrupek, jeeeeść!
Bo Kotek najpierw nas budzi, a dopiero potem idzie jeść. Nawet jak jest pełna miska. Trzeba usiąść, sprawdzić stan chrupek, dosypać, dopiero wtedy podchodzi i zjada.
Dziś byłam złą matką. Wysunęłam stopę spod kołdry, wymacałam chrupki w misce, poruszałam miską, żeby zagrzechotały - i Kotek poszedł jeść.

Czasem dobrze, że nasz Piórnik taki mały.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie paź 21, 2018 18:12 Re: Czarno Widzę.

Pojechaliśmy dziś bez Kotka na Roztocze na grzyby. I dobrze że bez, bo przywieźlismy z lasu suczkę. I szukamy jej domu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie paź 21, 2018 18:20 Re: Czarno Widzę.

No to przywieźliście jedną Kanię.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2261
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Nie paź 21, 2018 19:52 Re: Czarno Widzę.

To macie bogato :D . Swoją drogą opis matkowania Maleństwu rozczulający :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie paź 21, 2018 20:26 Re: Czarno Widzę.

Masza (bo tak ją roboczo nazwaliśmy) zamieszkała póki co u naszych wspólników, u nas nie ma kompletnie warunków, a oni są od czasu do czasu TDT dla DT :) który prowadzi ich syn. No i intensywnie ją ogłaszamy, może znajdzie się właściciel. Bo to nie był zaglodzony pies.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie paź 21, 2018 22:40 Re: Czarno Widzę.

Lifter pisze:Ale nie wokalizuje o 4.20 i szcza DO kuwety, a nie po kątach. Uwierz mi, może być gorzej .

:evil: :twisted:
Oklejenie podkładami szafy i kredensu bo "nowy" kotek łaskawie szczy gdzie popadnie. Tłucze się ze "starymi" kotami a w szczególności z kocicami,które drą japy jak by je ze skóry obdzierano. Godzina nie gra roli :evil: Najmłodsza "stara" kocica jak go tylko widzi to drze się wniebogłosy-godziny do wyboru i koloru.W między czasie jeden z kotów ma operację bo się kamyczków dorobił-po wyjściu od weta capi lecznicą więc "nowy" kotek drze japę jak go widzi i poczuje.Dodam że jak generalnie kotki się za bardzo nie widzą na łóżku-to śpią jak jamniołki. To tak w skrócie. Łóżka też są oklejane- mieszkanie wygląda jak :evil: :evil: :evil: dywan zaszczany-wyprany-piwnica. Monitor-komputer- :evil: :evil: Cudnie jest. Kotecek waży chyba z 10kg-jak przywali łapunią to :evil:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19332
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw paź 25, 2018 17:19 Re: Czarno Widzę. Jesień

Tak podejrzewałam, że Kotek po cichu podczytuje co piszę. Budzenie o 4.20? Ależ skąd! Grzeczny kot budzi dopiero o 5.45. Jaka cudowna odmiana! Oczywiście, z przyzwyczajenia jeszcze o tej 4.20 czasem się budzę, ale szybko dosypiam.
Ale... Żeby nie było tak cudownie, to kot jest jakoś sprzężony z radiem w kuchni i Bapcią, czyli moją mamusią.
5.45 - kuweta, miska. Zasypiam w błogim poczuciu, że to jeszcze ponad godzina do budzika.
6.00 - budzi mnie radośnie Program II nastawiony tak, żeby go było do drugiego pokoju słychać. Wstaję, wyłączam radio. Zasypiam.
6.15 - Bapcia szurając kapciami idzie do kuchni. I zaczyna porządkować wysuszone przez noc sztućce, talerze i garnki. Bo jest to najważniejsza czynność o 6.15. Niecierpiąca zwłoki. Ewentualne zwłoki chyba powstaną wkrótce w wyniku tej czynności... Kończy, robi herbatę i wraca do swojego pokoju, robiąc JEB! drzwiami. Przeciąg... Leżę czekając na resztę snu. Przychodzi w momencie, kiedy o 7.00 dzwoni budzik. Dosypiam 5 minut.
7.35 - budzę się po 5 minutach.

Budzik w radiu codziennie wyłączam, i jakoś co rano się aktywuje. Cuda panie, cuda. Wizja zwłok wisi w powietrzu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw paź 25, 2018 19:08 Re: Czarno Widzę. Jesień

7.35, powiadasz.
W dzien powszedni wstaje o 5.30 jak Bozia pozwoli dospac, ale czasem budze sie wczesniej i zwykle nie zasne. Pomine oczywiscie epizod wokalny Kropka, miedzy powiedzy 0.30 a 4.30 w zaleznosci od nastroju.

W weekend wstaje o 6.00 (bo insuline trzeba podawac w tym samym czasie, a ten czas to 6.00 wlasnie. Co prawda ostatnio, jak juz obrzadze swoja trzode, czyli tak do 7 zejdzie, odkrylem ze jak wsadze stopery w uszy i zaslonie calkowicie okno, a potem walne sie do wyrka, to zdarza mi sie pospac z godzinke albo poltora (acz nie zawsze).

Klade sie spac zas o 0.15-0.30.

Zona wstaje o 5, a czasem i wczesniej, ale weekendy sa jej i odsypia ile sie da,czyli do 10. Co nie znaczy ze spi od tej 0.30 do 10, bo bezdomniaki maja gdzies ze jest weekend i o 6 pobudka na ich karmienie, a o 7 powrot do wyrka.

Docen komfort, jaki masz. :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4383
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 25, 2018 21:18 Re: Czarno Widzę. Jesień

Doceniam. Mówiłam już, że Twoja żona to święta kobieta.
Nasze Zaokienne przychodzą na śniadanie o 8, więc mam luz. :)
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie paź 28, 2018 7:44 Re: Czarno Widzę. Deja vu

4.30 nowego czasu.
Lekki atak padaczki. Relanium. Zapomniałam, gdzie schowalam Luminal.
A w środę przyjeżdża na trzy miesiące Praktis.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, Silverblue, zuza i 86 gości