morelowo-migdałowa jesień

A to Migdał niedobry :twisted:

.
Norka [*] sikała prawie na stojąco :roll:

.

he he Migdał to po prostu chłopak :lol:

morelowa , z facetami tak jest -dlatego u mnie tylko kryta sie sprawdza , ale koniecznie bez drzwiczek-chłopaki to proste stworzenia w każdym gatunku i tego sie niei zmieni-optuję za zmianą kuwety dlatego :ok:

U mnie tylko Percia ( dziewczynka) zajarzyła od razu i tylko z drzwiczkami , reszta hołoty wiadomo :evil:

i siuraja po ściankach, ślepaczek przeplata to wykopywaniem żwirku, jak sobie tył z przodem :roll:

a kulturalnie kopie jak górnik, coby posprzątać, zatem obraz ogólny sie nasuwa sam, zwazywszy,że czasem wykopie to, co miał zakopać :mrgreen:

Chłopak nie chłopak...Morela długo przed chorobą sikała na stojąco właśnie w krytej kuwecie. Potem do niej już nie weszła. Proponowałam Migdałowi, stała w łazience, taka zamknięta i z wyjętymi drzwiczkami [Moreli drzwiczki w niczym nie przeszkadzały] - czasem wchodził pogrzebać ale nigdy się nie załatwił. W koncu schowałam górę, a młody korzysta ze swoje małej pierwszej kuwety, z dołu od tej krytej i łazi do morelowej w przedpokoju. I wszędzie potrafi nalać na stojąco, na szczęście rzadko to robi. To wygląda tak - bo się dziś gapiłam, wymyślając mu w duchu - jakby głupol się tak ustawiał przy krawędzi, że mu niewygodnie więc się podnosi. I siaka tak zapalczywie, ze słychać i jak tak słychać to już wiadomo, że nie trafił w żwirek :twisted:

Za sprowadzenie na właściwą drogę sikania do a nie nad kuwetą :ok:

I za zdrowie i ogromną ilość czasu i pieniędzy dla wszystkich :ok:

I miziawki dla obojga - o ile się zgodzą :ok:

Sikanie sprowadzone na właściwą drogę!
Podoba sie sie to stwierdzenie :mrgreen:

Nie było mnie wczoraj, ale moje grzeczne kotki nie narozrabiały. Trochę nasikały w kuwety, a Morela zrobiła kupę poza

Najwyraźniej usiłując nie stanąć na dwa nasikania - musiała jakoś manewrować i kupa częściowo wylądowała obok. Wyglądała na bardzo zdegustowaną [Morela nie kupa] :mrgreen:

A to duża kuweta. W sumie w domu 3. To ile ja mam ich postawić, żeby starczyło jak wyjadę na dobe, półtorej, a nie na jeden dzień??

Wymiziałam - o zgodę nie prosiłam :mrgreen:

A oni używają 3 kuwet?
Czy też są trzy, a oni i tak korzystają tylko z jednej? :mrgreen:

Za kotami to się nie nadąży :roll:

.

Zaraz, zaraz, przypomniałam sobie, że Migdał i Morela nie sikają do jednej. Każdy ma swoją, czyli używają dwóch, tak?
O kurcze, no to mają królewskie wymagania :wink:

.

Jeszcze inaczej

Dwie kuwety w łazience, które czasem Morela obwąchuje ale nie korzysta. Korzysta Migdał - na stałe z jednej, czasem z drugiej, czasem nasika tu, a nakupa tam... Ale łazi też chętnie do morelowej w przedpokoju, największej, najwyższej, Morela korzysta tylko z tej. I w tej też ktoś nasikał na ścianę, ale nie złapałam za rękę.. tzn... za nic nie złapałam, więc moge tylko podejrzewać. Uffff :mrgreen:

Czy ja tu pisałam o kotce z dworca, czy na wątku Meli..

Chyba tam. Musze coś wyjaśnić. Czekam na mail.

O kotce było u Meli/Mellona.

A Twoje koty z rozpuszczenia tak sikają :mrgreen:

. Moje na 5 kotów mają 2 duże i im starcza. Białaczki - 3 koty, 3 kuwety, a łazienkowce 1 kuwetę na 2. I wczoraj kupa Meli była wzdłuż transporterka, nie w kuwecie

.

Bo może się w kuwecie nie zmieściła ?

Z jakiego rozpuszczenia ? :twisted:

One w ogóle nie są rozpuszczone! Wolę nei sprawdzać, co by było gdyby im co zabrać. Też bym nie chciała, żeby mi ktoś zabrał. Każdy sobie sika gdzie chce. :mrgreen:

Migdałek najczęściej jak rzyga to sobie staje i.. rzyga, ni z tego ni z owego.
Ale czasem, pewnie jak kłak się gdzies przyblokował, robi to tak jak przed chwilą - kuca i płacze na cały głos 'oj! ojojoj-joj! oj-ojojojoj!........ ' , ale kłak który się wykluł nie satysfakcjonuje mnie wielkością :roll:

Klikanie dla psiurów
http://www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

Kliknięte

.

U mnie wczoraj Mru cale portki sobie obsikal

W kuwecie

Dorota pisze:U mnie wczoraj Mru cale portki sobie obsikal
W kuwecie

Maurycy codziennie obsikuje sobie portki :roll:

.
Jak sika przy mnie to wycieram mu tyłek papierem :oops:

.
Jeśi nie zdążę - robi mi moczowo-żwirowe stemple. Najchętniej na laptopie albo na poduszce :twisted:

.

Codziennie?? Biednaś Ty..

No, bo Mru.. to Mru, zdolny taki jest :lol:

Ale zaciekawiła mnie strona techniczna tego sikania - znaczy, że co - one mają ..hm... dziurkę w poprzek, czy stają ze ściśnietymi łapkami? Albo siadają tak nisko, że się moczą w 'kałuży' [ coś chyba Revontulet tłumaczyła już..] ?
Bo przecież żaden nie jest persem z długim włosem

morelowo-migdałowa jesień

Kto przegląda forum