Strona 1 z 44

Salsa i Calisi. Wychodzimy na prosta...?

PostNapisane: Śro lis 06, 2013 0:17
przez oleska222
Witam :) Chciałam nas tylko przedstawić i zaznaczyć swoją (naszą!) obecność na forum po długiej nieobecności.
Przedstawiam wobec tego Salsię, która mieszka ze mną i moim TŻtem od zeszłej niedzieli. Devonek był kompromisem dla mojego TZta który kota nigdy nie miał i twierdził ze kotów nie cierpi. Cytuje: jak już musisz tego kota to żeby chociaż kłaków nie było... No i oczywiście jest miłość od pierwszego wejrzenia - TZta do Salsy, nie odwrotnie... Ona ma go w pluszu :)
Pierwszy tydzień minął trochę stresowo, wiadomo, wszyscy sie muszą zapoznać, kot głownie pod kanapą itp. ale już jest coraz lepiej.
Zakładam ten wątek głownie z myślą o porady na forum gdybym miała jakiekolwiek wątpliwości, początkującym kociarzem nie jestem ale nigdy nie wiadomo...

ObrazekObrazek

Re: Salsa, mała devonka :)

PostNapisane: Śro lis 06, 2013 11:41
przez Carolina84
Ojeeeeej :1luvu: Jaka cudna panienka!

Więcej zdjęć poproszę :mrgreen:

Re: Salsa, mała devonka :)

PostNapisane: Śro lis 06, 2013 12:04
przez dorcia44
cudna :1luvu: czarne i białe devonki są najpiękniejsze :wink:

Re: Salsa, mała devonka :)

PostNapisane: Śro lis 06, 2013 13:38
przez Agnes181jaw
Ale śliczna.... raz jedyny udało mi się widzieć na własne oczy takiego cudaka i uważam że są rewelacyjne.

Jak już się przyzwyczaicie (i kot do Was i Wy do kota) napisz coś o jej charakterku :)

Re: Salsa, mała devonka :)

PostNapisane: Czw lis 07, 2013 13:56
przez oleska222
Ojej, dziekujemy za odwiedziny :1luvu:

Wiecej fotek i opowiesci wstawie dzisiaj wieczorem, Salsia radzi sobie coraz lepiej, chyba w koncu zaczyna rozumiec, ze to ona jest krolewna w tym calym ukladzie 8)
(Przepraszam za brak polskich znakow ale mam niemiecka klawiature i nie wiem jak to sie tu ustawia...)

Re: Salsa, mała devonka :)

PostNapisane: Czw lis 07, 2013 14:31
przez Agnes181jaw
a gdzie śpi? z Wami? pod kołderą? :) Czy ma jakies swoje miejsce?
Moja Mila z racji ochłodzenia się w mieszkaniu wciska swoje 4 litery wszędzie tam gdzie choć troszkę sie może ogrzac. Najlepsza jest właśnie przestrzeń pod kołdrą między nami :)

Re: Salsa, mała devonka :)

PostNapisane: Czw lis 07, 2013 21:13
przez oleska222
Wiecej zdjec :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Salsa, mała devonka :)

PostNapisane: Czw lis 07, 2013 21:48
przez oleska222
Juz sie chyba PRAWIE przyzwyczailysmy, ale pewnie jakies postepy jeszcze beda 8)

To moze zaczne historie od poczatku: Salsia ma 1,5 roku, pochodzi z hodowli Nexus w Bielsko-Bialej. Jak juz wspomnialam moj TZ kota nie chcial (nigdy przenigdy, po moim trupie, przygarniesz jak umre itp.) ale jakos wzial i rozmiekl nie wiedziec czemu :lol: Mi bylo w sumie wszystko jedno jaki to bedzie kot (moj Stefan byl z piwnicy i do tego staruch), ale ze sie juz facet zgodzil to pozwolilam mu wybrac... Troche mi bylo glupio bo wiem ile kotow czeka na dom ale... pierwsze koty za ploty.
Hodowle znalazlam w Internecie i okazala sie byc strzalem w dziesiatke. Swietni ludzie, kochaja swoje koty na zaboj i wszystko by dla nich zrobili. Salsa sie troche u nich zasiedziala bo byla zarezerwowana dwa razy - pierwsza chetna sie rozmyslila bo okazalo sie ze jej kot rezydent jest bardzo agresywny, a druga chetna wplacila zaliczke i nigdy po kota nie przyjechala :roll: I tak sie dziecko ostalo z pierwszymi rodzicami przez 1,5 roku. Musze powiedziec, ze rozstanie dla ex-Matki bylo ciezkie, wziela sie i poplakala bo sie strasznie do Salsi przez ten czas przywiazala ale postanowili z mezem ze wiecej niz 6 kotow w domu byc nie moze.

Salsa po kilku pierwszych dniach u nas czuje sie juz jak w domu, musze powiedziec, ze nie spodziewalam sie, ze to tak szybko pojdzie. Stefan siedzial pod kanapa tygodniami... I oczywiscie, ze spi z nami w lozku bo gdziez by indziej :roll: Czasami idzie sobie na swoja poleczke jak jej sie lozko znudzi.
Z charakteru jest... hmm... bardzo ciekawska, bardzo potrzebuje kontaktu z ludzmi, chodzi za mna wszedzie krok w krok. W zeszlym tygodniu jak jeszcze wszystko poznawala to zauwazylam ze bardzo czesto do mnie przychodzila po akceptacje, doslownie jakby sie pytala: a tam na pewno moge pojsc, a te drzwi to mozemy otworzyc, a tam tez moge wskoczyc...? Przekomiczna jest :) Komunikuje wszystko glosem, gada do mnie, zaprasza do zabawy. Nie jest typem przytulaka, raczej przyjdzie, da buziaka, przemaszeruje mi przed nosem i idzie zalatwiac swoje sprawy dalej. Ale - rozmawialam dzisiaj z ex-Matka i wedlug niej to sie zmieni bo Devony dojrzewaja do trzeciego roku zycia i pozniej robia sie bardziej leniwe i przytulaste. Lubi jak sie ja nosi na rekach i uuuwielbia jesc :lol: I sprawdzac co my jemy bo moze mamy lepsze :)
Z ciekawostek - w zeszlym tygodniu wykapala sie nam w kibelku, chyba jej sie nozka omskla jak chciala wskoczyc na umywalke i umoczyla dupsko :lol: Taka byla zdziwiona, ze jeszcze nastepnego dnia rano sprawdzala, czy tam na pewno jest woda. Ale powiem szczerze - spodziewalam sie tego i tylko czekalam kiedy sie bzdziagwa w kiblu skapie :) Teraz wszystkie kibelki zamykamy klapa na wszelki wypadek...
Dzisiaj tak nas nastraszyla ze malo oboje nie zeszlismy - tak sie schowala, ze jej nie moglismy prze pol godziny znalezc! Gowniara jest taka cienka, ze sie wszedzie miesci. A potem zrobila to ponownie ale... poszla w kime po mojej stronie lozka pod koldra :) Dobrze, ze na niej nie usiadlam...
I tak nam schodzi dzien po dniu 8) Zycie z kotem jest o niebo lepsze niz bez :1luvu:

Re: Salsa, mała devonka :) *FOTKI*

PostNapisane: Czw lis 07, 2013 21:58
przez Spilett
Prześliczna!
Będziemy obserwować :1luvu:

Re: Salsa, mała devonka :) *FOTKI*

PostNapisane: Czw lis 07, 2013 22:35
przez oleska222
Agnes181jaw, co do ochlodzenia sie w mieszkaniu to ja jestem zdziwiona, bo wydawalo mi sie ze jej z ta devonia sierscia bedzie zimno - a tu wcale nie! Musze przyznac, ze jest dosc konkretnie ofutrzona, czego sie nie spodziewalam.

Re: Salsa, mała devonka :) *FOTKI*

PostNapisane: Pt lis 08, 2013 14:39
przez zysia1986
Musiałam zobaczyć ale boska !
Zadziorna chyba troszeczkę co ? Tak wnioskuje po zdjęciach może się mylę. Ale nic dodać nic ująć jest BOSKA

Re: Salsa, mała devonka :) *FOTKI*

PostNapisane: Pt lis 08, 2013 15:01
przez Milena_MK
Cześć, witam się i ja z moim ruseczkiem i devonkiem :)

Piękna jest Salsa, znam ją z ogłoszeń, bo mimo iż już mam u siebie devonka, to jeszcze mi tak zostało, że regularnie odwiedzam różne stronki :) Piękna jest i mam nadzieję, że przyniesie Wam wiele radości.

Re: Salsa, mała devonka :) *FOTKI*

PostNapisane: Pt lis 08, 2013 15:25
przez oleska222
Cześć zysia i Milena :)

Zysia - faktycznie, jest trochę zadziorna i przekorna, ale ogólnie jest przekochana. W hodowli była izolowana od starszych kotów bo niestety stado miało tendencje do brutalnego dominowania młodszych rezydentów, ale Salsia jak to ona - jak tylko spotkała któregoś z innych kotów to lała w pysk bez ostrzeżenia :D Zrobiła nam pokazówkę na swoim własnym ojcu który jest trzy razy większy od niej :)

Milena - dziękujemy za komplement, twój devonek rownież jest cudny! Ja początkowo myślałam o takim właśnie kolorze ale przecież w końcu to nie o kolor chodzi. Z jakiej jest hodowli? Salsa urodziła sie 24.04.2013 wiec są dokładnie w tym samym wieku :) Rosyjska kocia tez cudna :1luvu:

Re: Salsa, mała devonka :) *FOTKI*

PostNapisane: Pt lis 08, 2013 15:32
przez Milena_MK
Mój kotek pochodzi z hodowli Gratusrex*PL, to młoda hodowla, Beniaminek był z drugiego miotu. Generalnie to mój mąż się w nim zakochał, u mnie miłośc przyszła dopiero, gdy go zobaczyłam :1luvu: I trwa do dziś!

Ale pisałaś wcześniej, że Salsa ma 1,5 roku, a mój Beniamin urodził się w kwietniu tego roku, więc chyba nie są rówieśnikami :D

Re: Salsa, mała devonka :) *FOTKI*

PostNapisane: Pt lis 08, 2013 15:54
przez oleska222
Haha, chyba faktycznie coś z datami mi sie pochrzaniło :mrgreen: za dużo maili dzisiaj w pracy... Wiesz, ze u mnie było podobnie - to mój TZ sie w niej absolutnie zakochał jak tylko ja zobaczył na zdjęciach, u mnie to przyszło pózniej. Nawet mnie ochrzanił ze ją ciagle porównuje do Stefana i wymagam od niej Bóg wie czego i ze powinnam natychmiast przestać :roll: ochrzanił mnie tez jak powiedziałam, ze na zdjęciach z dzieciństwa wyglądała jak nieproporcjonalny ufok z krzywo osadzonymi oczami :mrgreen: Jak ja mogłam, przecież gówniara to chodzący ideał :lol: