Ahoj Upiekłam ciasto na jutro, na spotkanie ze znajomymi. Wyjęłam niedawno z pieca, usiadłam w pokoju7 z poczciem spełnionego obowiązku i wzorowej gospodyni. Przed chwilą mignął mi jeden ze synków z talerzykiem w łapce. Poszłam za tropem z ciasta została 1/3. Trąba ze mnie. Wstanę o 6.00, upiekę i schowam Rano ich nosy nie działają