Strona 1 z 100

Cynamonowo-Waniliowy świat... nowe fotki str 94 ;)

PostNapisane: Nie wrz 22, 2013 17:12
przez Sarah DeMonique
Mam problem. Z kotami ma się rozumieć.

Fundacyjna Wanilka jest z nami już prawie 3 lata. Mniej więcej 2 lata mieszka z nami Cynamon.
Wanilia - spokojna, zrównoważona, stateczna Pani w kwiecie wieku do tej pory była łagodną i mruczącą kicią.
Cynamon nigdy jakoś szczególnie Wanilią się nie interesował, nie znaczył terenu, nie miał tych "standardowych" objawów kocurzych :)

Do teraz. Mniej więcej tydzień temu wylądowałam z Wanilią u weta, bo kici spuchła dolna szczęka. Wyglądało to na tyle poważnie i było bardzo bolesne dla kici przy dotykaniu (kicia nie jadła), iż uznałam,z ę jest to taki uraz, który koniecznie trzeba skonsultować. Wet nie stwierdził złamania, a jedynie stłuczenie, zastosował antybiotyk i wróciliśmy do domu.

Myślałam, że to załatwia sprawę...

Później kicia zaczęła mi sikać poza kuwetą: raz do łóżka, raz na podłogę. Nie w żadnym konkretnym miejscu. Uznałam, ze może to być reakcja na trwające remont pokoju (do którego koty co prawda wstępu nie mają, ale jednak i odgłosy i zapachy stamtąd dochodzą).

A wczorajszej nocy było pandemonium. Nie wiem, kto zaatakował pierwszy, ale wygląda na to, że kocur Wanilię. Ta broniąc się przegalopowała przez całe mieszkanie, pozbawiła Cynamona kłaka sierści i pazura i zesikała podłogę w mieszkaniu (prawdopodobnie podczas ucieczki, z przerażenia).
Gdy tylko poczuje Cynamona rozlega się głuche warczenia, a gdy kocur się zbliży, to kicia dostaje szału nie wiedząc, czy ma uciekać, czy atakować. W efekcie najpierw atakuje, a gdy Cynamon zaczyna się bronić, to ucieka... Nawet będąc w zamknięciu kicia rzuca się usiłując uciec przed kocurem. Staram się wiec, by jak najmniej przebywały w jednym pomieszczeniu. Nawet kuwetę drugą wyciągnęłam...

Oczywiście pierwszą reakcją było odseparowanie kotów (zamiennie siedzą jeden w transporterze w łazience, drugi w pokoju w mieszkaniu). Kolejnym krokiem będzie udanie się kolejno do weta. Najpierw kocur (kastracja i pazur), potem kicia.

Czy ktoś z Was spotkał się już z takimi zachowaniami wśród kotów? Czy wzajemna agresja wynika z rozbudzenia w kocurze naturalnej chuci? Do incydentu z wczorajszej nocy pomiędzy kotami nie dochodziło aż do takich "awantur". Owszem, zdarzało się, że któryś dostał po głowie za wyjadanie z miski, albo za brak chęci do zabawy... Ale nigdy aż tak, żeby nie mogły być obok siebie w jednym pomieszczeniu!!!

Boję się, że ciężko będzie pogodzić teraz dwa futra... :(

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Nie wrz 22, 2013 17:30
przez NatjaSNB
Sarah DeMonique pisze: Najpierw kocur (kastracja i pazur), potem kicia.

To ta kotka jest już po sterylce czy nie? Bo się pogubiłam :?

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Nie wrz 22, 2013 17:33
przez Sarah DeMonique
Kotka jest po sterylce.

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Nie wrz 22, 2013 17:40
przez NatjaSNB
A po jakim czasie od sterylki zaczęły się walki?

Moja kilkumiesięczna kotka miała kiedyś zabieg pod narkozą. Po powrocie jej brat, z którym jest od urodzenia bardzo źle na nią zareagował... na tyle, że po raz pierwszy musieliśmy je rozdzielić na noc. Chodziło o obce zapachy, nieznane Bazylowi. Na szczęście następnego dnia rano było już ok...
Ale, co dziwne, po sterylce Tosi on zachowywał się jak prawdziwy opiekujący się chorą siostrą brat... był naprawdę rozczulający, więc na te zapachy to chyba nie ma reguły.

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Nie wrz 22, 2013 17:42
przez Sarah DeMonique
Kotkę wzięłam z fundacji ze 3 lata temu i jakoś wtedy miała tę sterylkę. Do tej pory wszystko było ok. Koty razem spały, lizały się, nie było między nimi większych przejawów agresji. Kocur póki co nie ciachnięty...
Może pomimo sterylki kotka ma ruję, a w kocurze hormony się odezwały?
Moje nie są rodzeństwem ;(

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Nie wrz 22, 2013 17:46
przez NatjaSNB
A może on coś w powietrzu czuje? Zbliża się jesień, kotki na dworze będą rujkować... a on jeszcze nieciachnięty...?
Może to stąd?
Ktoś mądrzejszy coś doradzi, trzymam kciuki!

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Nie wrz 22, 2013 17:59
przez Sarah DeMonique
Dzięki :)

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Nie wrz 22, 2013 19:40
przez Gretta
Sarah DeMonique pisze:Kotkę wzięłam z fundacji ze 3 lata temu i jakoś wtedy miała tę sterylkę. Do tej pory wszystko było ok. Koty razem spały, lizały się, nie było między nimi większych przejawów agresji. Kocur póki co nie ciachnięty...
Może pomimo sterylki kotka ma ruję, a w kocurze hormony się odezwały?
Moje nie są rodzeństwem ;(

No i to jest wyjaśnienie, moim zdaniem.

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Śro wrz 25, 2013 8:51
przez Sarah DeMonique
Odświeżam wątek, bo kocur jest już po kastracji, a w kwestii wzajemnych relacji niewiele się pomiędzy moimi futrami zmieniło.

Kicia na widok kocura kuli ogon i ucieka, gdy widzą się przez odpowietrznik w drzwiach (jedno z nich zamykam w łazience) to kicia syczy i chowa się w ciemnym kącie.

Kocur chyba nie ma zamiaru jej atakować (piszę "chyba" ponieważ pewności nie mam - póki co staram się koty osobno trzymać ze względu na brak poczucia bezpieczeństwa u kici), ale nie zmienia to faktu, że nadal jest nią zainteresowany - wciera się w jej zapach i jak trzymam kicie na rękach, to chodzi za mną i pomrukuje...

Domyślam się, że poprzednia więź, która łączyła koty została mocno zachwiana i teraz sporo czasu musi upłynąć nim relacje się poprawią.

Może ktoś jednak miał taką sytuację u siebie i podpowie mi, jak na nowo "przyzwyczaić" koty do siebie? :(

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Śro wrz 25, 2013 9:06
przez jaaana
Po kastracji musi minąć trochę czasu, zanim poziom hormonów opadnie.
A czy przed kastracją miał robione badania? Zdrowy jest? A kotka?

Re: Kotka po sterylce panicznie boi się kocura.

PostNapisane: Śro wrz 25, 2013 9:14
przez Sarah DeMonique
Przed kastracją wszystko ok, podstawowe badania krwi miał robione i testy Felv (ujemny). Kocia wcześniej miała zdiagnozowane problemy z nerkami (po wzięciu z fundacji była przez kilka miesięcy leczona), ale potem wyniki wróciły do normy i ostatnie badania (w kwietniu miała sprawdzany mocz i krew pod kątem nerek) też w normie były. Poza leciutka nadwagą (około 0,5-0,7 kg) nic jej nie dolega(ło).

Re: Wanilia i Cynamon: Kicia po sterylce boi się kocura.

PostNapisane: Śro wrz 25, 2013 13:20
przez NatjaSNB
Kicia się go boi, bo przed kastracją ją wystraszył... musi mu zapewne znowu zaufać
A kot, jak ktoś pisał, musi uspokoić swoje hormony... daj im trochę czasu :)

Re: Wanilia i Cynamon: Kicia po sterylce boi się kocura.

PostNapisane: Śro wrz 25, 2013 13:31
przez Sarah DeMonique
Mam nadzieję, że to tylko to. ;) Dzieki za podniesienie na duchu.

Jak tylko z kocura zejdą hormony (ile to trwa?) to spróbuję powoli zacząć je do siebie na nowo przyzwyczajać.
Zastanawiam się też, czy kici zrobić ponownie badania, bo gdzieś wyczytałam, że nerki mogą się "objawić" ponownie po stresie...

update:
Od wczoraj koty bacznie się obserwują. Jakby chciały się na nowo wyczuć, poznać... Kocur nie ma już zachętek w kierunku kici. Chce raczej do niej podjeść i ją powąchać. Wanilia jednak reaguje na niego bardzo nerwowo: syczy, atakuje lub piszczy i ucieka... Kocur nie bardzo wie, co ma robić, bo jak go atakują, to odpowiada atakiem, a jak Wanila ucieka, to on też zwiewa... tyle, ze w drugą stronę.
Sama nie wiem, czy traktować to jako postęp...

Re: Wanilia i Cynamon - problemy pomiędzy kotami po kastracj

PostNapisane: Czw wrz 26, 2013 13:57
przez Sarah DeMonique
Z tego całego zamieszania zapomnialam przedstawić "bohaterów" tego wątku :)

Czynię to zatem teraz z odpowiednim namaszczeniem (albo zamaszczeniem):

Oto Wanilia: kocia po przejściach, której udało się odnaleźć domek i kochające Człowieki :)

Obrazek

I Cynamon: kocurek uratowany wraz z bratem i dwiema siostrzyczkami z łap "pana docenta", który nie rozumie słowa ""sterylizacja"... Tymczasowo był na tymczasie, docelowo został rezydentem pełną miską :)

Obrazek

Re: Wanilia i Cynamon - przedstawienie kociej rodzinki ;)

PostNapisane: Czw wrz 26, 2013 14:38
przez Spilett
Piękna Wanilia i dostojny Cynamon, swoją drogą genialne imiona :) Mam nadzieję, że jak już mu przejdzie posterylkowy szał, to znowu będą dla siebie jak rodzeństwo. A Wanilii trzeba tymczasem dużo głasków i miłości, niech się futerko nie boi :)