Tygrysi Świat

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 01, 2013 9:03 Re: Ratuję oseska

Oby tak dalej :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 01, 2013 9:26 Re: Ratuję oseska

Rany, toto jeszcze pępowinę ma 8O . To naprawdę maleńtas jest.
Pewnie nie masz pojęcia, czy to chłopczyk, czy dziewczynka?

Nieustające kciuki za "dzieciątko" :ok: .

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 01, 2013 11:03 Re: Ratuję oseska

wiewiur pisze:Pewnie nie masz pojęcia, czy to chłopczyk, czy dziewczynka?

Głupio się przyznać, ale rzeczywiście nie wiem :mrgreen:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 474
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Nie wrz 01, 2013 13:09 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:
wiewiur pisze:Pewnie nie masz pojęcia, czy to chłopczyk, czy dziewczynka?

Głupio się przyznać, ale rzeczywiście nie wiem :mrgreen:


Heh, ja próbowałam diagnozować płeć kilkanaście razy dziennie. I raz mi wychodziło, że chłopak, innym razem - że dziewuszka. Nijak nie mogłam się zdecydować. Po trzech tygodniach pokazałam na forum zdjęcie (czy filmik), zrobione jakoś tak "od dupki strony" i niemal mnie skrzyczano. Podobno kocię wymachiwało jajczętami aż do nieprzyzwoitości. Ja nic nie widziałam. :smokin:
Aniada
 

Post » Nie wrz 01, 2013 20:46 Re: Ratuję oseska

Nie odzywałem się od rana, bo znów nerwy, brzuch jak u żaby, kupy brak, aż do teraz.
Druga qpkaaaa :D :) :lol:

Sprawdziłem strzykawką ile dokładnie wchodzi do tego zakraplacza, niby 5ml. Jak naleję pod sam dach, razem z "dziobem", bo napełniałem zasysając mleczko kilkukrotnie i odpowietrzając jak przed iniekcją to;
wychodzi prawie 7ml 8O :!: :ryk: :o

Bąbel (na razie takie imię, dopóki płeć ostatecznie nie zostanie zdefiniowana) potrafił wiele razy zassać całą. Czyli trzeba dodać po 1ml do tego co wcześniej pisałem.

Ostatnie pare razy to miał takie ssania, że pomimo stopniowego ściskania buteleczki aby leciało, to aż syczało powietrze w butelce jak zabierałem aby z powrotem butelkę "zapowietrzyć" i dalej mogło lecieć.

Dlatego też zacząłem kombinować, aby samo mogło ssać. I wiecie co, idealnie nie jest, bo trochę nie w tym miejscu zrobiłem dziurkę igłą od strzykawki, mogła by być na tym dziobku co się buteleczkę zakręca, aleee.... teraz sam ssie ile chce :mrgreen:

Nnno, znaczy sikamy znacznie częściej niż qpkamy, jemy ile fabryka da radę, chociaż ten NAN1, nawet dwukrotnie stężony to jakiś słaby się wydaje niż poprzednie papu, dlatego krócej śpimy pewnie, i natarczywiej domagamy się NATYCHMIAST! o jedzenie po dotknięciu w pudełku, choćby jeszcze "termin" nie nadszedł. Mamy żabi brzuch, więcej energii, nabraliśmy do siebie trochę więcej zaufania, lubimy pieszczoty i w ogóle kontakty. No trzeba się będzie zainteresować pewnie oczkami, bo coś tak jakby na dniach chciały się otwierać. Ooo i pozbyliśmy się rano resztek pępowinki, ładnie w tym miejscu.

A tak w ogóle to pozwalamy się miętolić po brzuszku tylko w czasie siesty, najlepiej na "piersiach", na świeżej koszulce, albo później w pudełku, i wtedy to jak po podaniu "Pavulon" chyba się nazywa :D Total luz, murmurando, wygibasy, zaczepiasy, przymilanie, totalne wyluzowanie.

Chyba zaczynam kapować kiedy napręża się, bo się irytuje, a kiedy chce współpracować przy wydalaniu :twisted:

Aaaa jeszczę zmienię i dodam że nie ważymy już dawno 94 gramy jak we wtorek, dzisiaj po jedzeniu, siusianiu i qpkaniu ważymy 131 gram, a co :mrgreen:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 474
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Nie wrz 01, 2013 21:48 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:Aaaa jeszczę zmienię i dodam że nie ważymy już dawno 94 gramy jak we wtorek, dzisiaj po jedzeniu, siusianiu i qpkaniu ważymy 131 gram, a co :mrgreen:


Noo. To grubi się robicie :ok:
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie wrz 01, 2013 22:18 Re: Ratuję oseska

:1luvu: :1luvu: :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 01, 2013 22:26 Re: Ratuję oseska

Kolejne wyrazy szacunku i podziwu!!!!!!!
No i współczucia - bo brak snu jest torturą.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 01, 2013 22:33 Re: Ratuję oseska

Po pavulonie pozostaje tylko luz mózgu i własne myśli reszta jest jest sflaczała dokumentnie z mięśniami oddechowymi na czele. Efekt - świadomy zgon przez uduszenie. Tak że nie radzę doświadczyć tego :twisted: A tylko niewiele osób wie co zrobić żeby odwrócić działanie tego preparatu.....
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie wrz 01, 2013 22:37 Re: Ratuję oseska

Świadomy zgon? Dlaczego?
A któż by to se pavulon serwował?

Z tego, co wiem, pavulon stosowali łowcy skór.
Dosyć dawno.

Boże!!!!! Jutro do roboty!!!!!!!
Ja skonam.......
-Albo i nie.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 02, 2013 13:02 Re: Ratuję oseska

Taż autor wątasa pisał o luziku po pavulonie, chyba nie zdając sobie sprawy cóż ten poniekąd bardzo dobry lek może spowodować. Dlatego dla niewtajemniczonych jako znawca preparatu i używająca go kiedyś zgodnie z jego przeznaczeniem pozwoliłam sobie napisać....
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pon wrz 02, 2013 19:43 Re: Ratuję oseska

Juz cała dobę nie było informacji o Bąblu!
Fart-Mini, pisz, co u malucha!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pon wrz 02, 2013 21:19 Re: Ratuję oseska

Nie wiem co napisać :cry:
Mało zjadł w ciągu ostatniej doby, ssąc samodzielnie. Z powrotem ręcznie zacząłem dozować.
Siuska, dziś się jescze nie wykupkał. Jakiś mi się podejrzany wydaje. Niby taki rozleniwiony, bardziej go interesuje wylizywanie swoich łapek niż zjedzenie więcej. Na "wolnym ssaniu" wciągał 2ml, 1ml, 2/5ml max, więc trochę częściej próbowałem, co 2godz. Zaraz bo coś mi piska, muszę sprawdzić.

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 474
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Pon wrz 02, 2013 21:23 Re: Ratuję oseska

No nie wiem co się dzieje nagle się uaktywnił. Spróbuję nakarmić (skończyliśmy ostatnie karmienie niecałe dwie h temu wynikiem 3i1/2ml.

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 474
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Pon wrz 02, 2013 21:24 Re: Ratuję oseska

Może zmiana mleka mu jednak nie posłużyła?
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, włóczka i 329 gości