Strona 1 z 71

Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pt sie 23, 2013 19:10
przez Trufelia
Witamy, witamy :) wypada nam się ładnie przedstawić: oto Trufel, najwspanialsza kotka pod słońcem! :)

jak trafiła do mnie? otóż spędzając Sylwestra tego roku u mojego chłopaka, zbijając mu gorączkę, przybiegła do nas kotka jego brata, wyginając się i mrucząc donośnie. jest to kotka wychodząca, co mnie jeszcze bardziej zmartwiło. powiadomiłam domowników, że kotka ma rujkę. powiedziano mi, że dostaje tabletki. nikt nie chciał mnie słuchać, że widocznie kotka postanowiła sobie zrobić przerwę w antykoncepcji i tym sposobem Fruzia po miesiącu wróciła do domu grubsza, niż powinna. pod koniec lutego, akurat kiedy skończyła się sesja zimowa i był czas nam wracać do Olsztyna, Fruzia powiła w pokoju 5 małych, wiecznie głodnych klusek. rzecz jasna, hrabina urodziła na łóżku, a kocięta zaniosła do kuwety. :twisted: po telefonie, że maleństwa przyszły na świat, wygospodarowałam czas dopiero po 3 tygodniach, żeby je odwiedzić... i zakochałam się po uszy. nierozsądnie, bo na głowie mieliśmy szczenię, jakie przygarnęliśmy we wrześniu, i sprawiało nam nie mało kłopotów. ale jak można nie pokochać jedynej ciemnoszarej kulki w kartoniku? oświadczyłam, iż kociak jest mój, i po prostu nie interesuje mnie reszta. kluska rosła, była największa w miocie, najbardziej rozrabiała i dawała rodzeństwu po uszach, robiąc najwięcej hałasu :twisted: po 9 tygodniach, z 5 kociąt została 3. dwa szaraczki, jeden jasny, jeden ciemny - Trufel i burasek. udało mi się wyadoptować dwójkę do wspaniałych domków, Trufel została u nas, jak rzekłam na początku. jako jedyna w całym miocie miała puchaty ogon i nieco dłuższe futerko (mamusia mieszańcem norweskiego leśnego kocura jest!), także Trufelce ostało się coś w genach bo babuni. ;)

początkowo - tragedia. syczała na wszystko, na psa też. omijała mnie łukiem najszerszym, żebym przypadkiem jej nie dotknęła, nie zobaczyła. pierwsza jej przyjaźń oczywiście zawarta została z psem, jako że jedyny za nią chodził, bronił jej przed całym złem świata i wiadomo - użyczał jej swego łoża. na wakacje pies pojechał do chłopaka, biega całe dnie po podwórku, Trufel trafiła do mnie do mieszkania, ku zniesmaczeniu kocurry mojej mamy - Blanki (to taka podła krówkowa wielka kocica, co ciężką łapę ma!).

aktualnie Trufel budzi mnie co rano, o 4 i o 7, wsadzajac mi nos w oko, w ucho, w nos, w buzię, barankując, w ostateczności, gdybym nie podołała pobudce - podgryza mi paluszki, u stóp i u rąk. z Blanką topór wojenny zakopany, jedzą z jednej michy, często nawet chodzą do jednej kuwety. każdy kwiat traktuje jak palmę, z której na pewno da się zrzucić coś pysznego i trzeba przecież trząchać z całej siły lub wykopać trochę ziemi. 8) bezskutecznie, ale uparcie walczy z nałogiem taty, kradnąc mu papierosy i rozpruwając je pod moją kołdrą :roll: i kocha, kocha strasznie. dużo dyskutuje, szczególnie, kiedy zwraca się jej uwagę na coś, czego jej nie wolno, a ona doskonale o tym wie, ale przecież zasady swoje trzeba mieć.

a tak wygląda nasz pysio, aktualnie mamy prawie pół roczku i szaloną głowę pełną pomysłów ;)

http://imageshack.us/photo/my-images/812/lah1.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/843/vcb1.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/843/vcb1.jpg

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pt sie 23, 2013 20:06
przez ab.
Witaj :kotek:
Śliczna jest ta twoja Trufelka :1luvu:

Pół roku to dobry czas na sterylkę.
Myślałaś już o tym?

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pt sie 23, 2013 20:11
przez Trufelia
oczywiście, że tak. na ten cel odłożone są już odpowiednie środki. :) aczkolwiek przy sterylce kocurry mojej mamy, weterynarz powiedział, że najlepiej ciachać kotkę po pierwszej rujce. i nie wiem, czy czekać w takim wypadku jeszcze chwilę, czy też zapisać dogodny termin w kalendarzu bezzwłocznie?

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pt sie 23, 2013 20:16
przez ab.
Trufelia pisze:oczywiście, że tak. na ten cel odłożone są już odpowiednie środki. :) aczkolwiek przy sterylce kocurry mojej mamy, weterynarz powiedział, że najlepiej ciachać kotkę po pierwszej rujce. i nie wiem, czy czekać w takim wypadku jeszcze chwilę, czy też zapisać dogodny termin w kalendarzu bezzwłocznie?


Ja 19 sierpnia sterylizowałam moją kotkę, skończyła właśnie 6 miesięcy.
Weterynarze różnie proponują.
Ja wybrałam termin ponieważ teraz mam urlop i mogę się nią zająć, a sterylka przed pierwszą rują zmniejsza ryzyko wystąpienia raka listwy mlecznej do 1%. Każda następna rujka zwiększa znacząco to ryzyko.

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pt sie 23, 2013 20:19
przez Trufelia
masz rację, w zasadzie we wrześniu jeszcze nie zaczyna się rok akademicki i mogłabym się zająć kotką po zabiegu. po przeprowadzce pojedziemy na wizytę kontrolną do weta i umówimy się na jakiś wolny termin. a póki co, na kontroli trzeba będzie zająć się poznaniem przyczyny ciągłego łamania się wąsów Trufli, bo miejscowy wet pomysłu nie miał żadnego..

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pt sie 23, 2013 20:26
przez ab.
Zapraszam na mój wątek link w podpisie.
Moja Szajeczka powoli dochodzi do siebie, ale pierwsze trzy doby spędziłam na podłodze, bo ona nie chciała wchodzić wyżej, a dopominała się mojej obecności.

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pt sie 23, 2013 22:33
przez Beasia
Duża Trufla (zdjęcie w moim podpisie) pozdrawia małą i śliczną Trufelkę :1luvu:

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pt sie 23, 2013 22:52
przez Trufelia
również pozdrawiamy dużą Trufelkę :wink: :1luvu:

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Nie sie 25, 2013 23:11
przez Trufelia
mamy dość spore problemy z internetem, ale już niebawem kryzys zażegnany będzie, a wtedy damy nieco większą dawkę zdjęć, bo urosło nam się nieco i puszymy swój wspaniały ogon, jak na prawdziwą Kocią Księżniczkę przystało. 8)

wczoraj mieliśmy debiut w miseczce - żółteczko. jako, iż obecnie kolonizujemy mieszkanie rodziców, Blanka (kotka mamy) była również zaangażowana w nowości pokarmowe. rezultaty: Blanka po powąchaniu żółtka, skrzywiła się tak, że nigdy nie widziałam tak aroganckiej kociej miny - a ona potrafi! - a następnie spojrzała na mnie z wyrzutem w oczach: jak zmienisz jadłospis, daj znać. Trufel natomiast zachłannie wylizała, choć na raty, to całą miseczkę, do dna. szczęśliwa zatem Duża była. :mrgreen: :1luvu:

dziś natomiast podałam maleństwu jogurt naturalny. tym razem Blanka nie zdołała skontrolować jakości podanego specjału, gdyż Trufel rzuciła się na jogurt, jakby nie jadła co najmniej przez tydzień. 8O zatem Blanerskie spojrzenie dziś było wymowne w drugą stronę: moja miska była pusta. dostajemy albo wszyscy, albo nikt! :evil:

i taka myśl w naszych głowach dziś zagościła: może by się tak dokocić? :twisted:

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pon sie 26, 2013 18:10
przez ab.
Dokocić :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance2: :dance2: :dance2: :dance2: :dance2: :dance2:

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Pon sie 26, 2013 19:37
przez Beasia
Trufelia pisze:i taka myśl w naszych głowach dziś zagościła: może by się tak dokocić? :twisted:

:ok: :D
Co dwa (lub więcej) koty to nie jeden :mrgreen:

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Wto sie 27, 2013 13:13
przez Bellemere
Śliczna ta Trufelka jest!
Jak masz miejsce i warunki na dwa koty, to bierz śmiało, finansowo jest niewielka różnica między jednym, a dwoma :ok:

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Wto sie 27, 2013 15:36
przez Trufelia
Obrazek

wielki, domowy SZOK! codzienne mordowanie się wzajemne od miesiąca poskutkowało takim oto widokiem :1luvu:
dokocimy się na pewno :twisted: , najpierw przeprowadzka, następnie wszelkie niezbędne wydatki i podliczenia.

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Wto sie 27, 2013 15:39
przez Bellemere
Piękny widok :1luvu:

Re: Trufel wyjątkowy:)

PostNapisane: Wto sie 27, 2013 15:47
przez Trufelia
Bellemere pisze:Piękny widok :1luvu:


ba! :mrgreen: wreszcie kocica odżyła, mając takiego rozbrykanego malucha przy sobie. :)