Strona 197 z 198

Re: Mopik[`], Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 11:03
przez Lifter
Dzsiaj około 11 rano odszedł Mopik.

Cukrzyca, nerki, rak śledziony, powiększona wątroba, płyn w jamie brzusznej - za dużo tego nawet na tak dużego kota. Walczył dzielnie, ale w końcu już nie miał sił... gasł w oczach. Więc pomogłem mu, by nie cierpiał, byłem z nim do końca, z krwawiącym sercem, gdy zasypiał.

Dziękuje, kocie, za te 12 lat i prawie dwa miesiące. Nieraz w tym czasie dałeś mi popalić tak, jak żaden inny kot, którego miałem... Ale tak strasznie pusto jest teraz w domu, choć przecież są tam jeszcze Kropek i Kicia.

Żegnaj, przyjacielu. Tak bardzo mi cię brak.

Obrazek

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 11:28
przez jolabuk5
Żegnaj Mopiku[*][*][*]

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 13:28
przez Marzenia11
Strasznie smutna wiadomosc, duza wyrwa w sercu i w opowiesciach...
Mopiku Wojowniku, biegniesz za tecze, badz szczesliwy i radosny (*)(*)(*)..
Ciezko, pusto, trzymaj sie Lifter..

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 13:38
przez czarnekoty123
Żegnaj, Mopiku [*] biegaj znowu młody i zdrowy za Tęczowym Mostem.

Współczuję straty.

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 14:29
przez Gosiagosia
Bardzo smutna wiadomość :placz:
Nigdy nie jesteśmy gotowi na ostatnie pożegnanie z naszymi futrzarskimi przyjaciółmi.
Żegnaj waleczny Mopiku

Obrazek

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 14:31
przez kwinta
Ogromny żal ... :cry:
Tyle przeszedłeś Mopiku dolegliwości zdrowotnych, sikałeś gdzie chciałeś ale byłeś tak bardzo kochany przez swoich opiekunów ...
Współczuję całym sercem Lifter ... :cry:

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 14:57
przez aga66
Strasznie przykro :placz: Płaczę razem z Tobą i żoną, tak szkoda Mopika, taki cudny kot. I tak miał szczęście, że dane mu było przeżyć tyle lat przy takich schorzeniach ale to dzięki Waszej opiece.

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 19:29
przez meg11
Mopiczku [*][*] Lifter tak bardzo przykro :cry: :cry: :cry:

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 19:35
przez sibia
Bardzo współczuję :(

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 20:53
przez Gretta
Bardzo mi przykro, współczuję Wam. :(
[*] Mopiku...

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 21:37
przez haaszek
Niemożliwe. To niemożliwe. To nie był kot, to był Kot.
Płaczę z Wami.

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Wto maja 26, 2020 10:09
przez Lifter
Przysnil mi sie wczoraj, pierwszy raz w zyciu. Sen byl dziwny, raczej nieprzyjemny, ale przez chwilke pojawil sie w nim mlody, zadziorny i skoczny Mopik. Nie wierze w te wszystkie "on ci tak daje znac, ze jest mu tam dobrze" itd. Ale ciesze sie, ze jeszcze choc przez chwilke znow bylismy razem.

Mopik mial swoje i tylko swoje miejsce - w kacie kanapy, gdzie lezal zlozony kocyk. Inne koty milczaco respektowaly jego wylaczne prawo do tego legowiska (choc wszystkie inne miejscowki byly na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy"). Wczoraj zobaczylem tam Kicie. Siedziala i wylizywala brzuszek. One juz wiedza, ze cos sie zmienilo.

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Wto maja 26, 2020 11:10
przez haaszek
"Ja nie płaczę, tylko mi się oczy pocą..."
Dziś znów...

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Wto maja 26, 2020 18:22
przez fili
Żegnaj Mopiku, waleczny kocie.
Bardzo współczuję straty:(

Re: Mopik ['] Kropek i Kicia [--------]

PostNapisane: Czw maja 28, 2020 16:56
przez Lifter
A życie toczy się dalej.

Przynajmniej dla dwójki kotów, bo ja ciągle jeszcze odruchowo patrzę w fotel, czy aby nie leży tam Mopik, gdy siadam do kompa, ostrożnie rozpakowuję zmywarkę (Mopik nienawidził dźwięku szczękających talerzy) itd. itd.

Kropek i Kicia generalnie żyją w dobrych układach, Kropek wylizuje Kicię po łebku, ona próbuje lizać jego (co mu jest raczej obojętne).Ale dzisiaj było inaczej. Kropek był jakiś marudny i rozmiauczany od rana, nosiło go, chciał koniecznie wyłazić na korytarz (ma tam sąsiadkę - ludzką - którą sobie odwiedza o poranku, dokonując wizytacji mieszkania), jeczal, smecil itd. I chyba to jego rozmemłanie wkurzyło w końcu Kicię, bo nagle słyszę jakiś ciężki łomot, a potem fuczenie. A potem łomot... fuczenie.

Co jest? Kicia goniła Kropka, który uciekał ciężkim galopem... i nie wyglądało to na zabawę. Kropek przypadał do podłogi, fuczał i dość agresywnie machał w jej stronę łapą, a Kicia w milczeniu, tak po tygrysiemu, się czaiła, a tylko ogon miała zjeżony jak szczotka. Po trzecim galopie i fuczeniu uznałem, że trzeba interweniować. Kicia klepnięta po ogonie popatrzyła się z urazą i sobie poszła, a Kropek się uspokoił. Tak przez godzinę potem wolał Kicię obchodzić łukiem, choć ona już nie zdradzała żadnych objawów agresji, a potem razem spały na łóżku, choć na większym dystansie niż zwykle. Po południu już pełna zgoda, czyli Kropek liże Kicię i odchodzi, gdy ona chce lizać jego. I bądź tu mądry, o co im poszło.