Strona 185 z 198

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Sob paź 19, 2019 19:28
przez meg11
On ma ile ? 11 Lat ? żebyś Ty widział co moja 11 letnia kocica wyprawia- wojna totalna z pół rosyjskim niebieskim- on z 10 kg zdjęcie w wątku o służbie zdrowia-ona nawet nie połowa go ani wzrostem, ani wagą.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Nie paź 20, 2019 18:53
przez Lifter
11.5 ale pare lat choroby jednak slad na nim odcisnely. Ma neuropatie (pomoglo podawanie kwasu foliowego ale gdy kuracja sie skonczyla, to i jemu znow jakby skocznosc odjelo), uszy mu sie robia takie nieladne, jakby cos mu to futerko na nich przystrzygalo, oczka ropieja. A dzis od rana ZEROWY apetyt, nic praktycznie nie zjadl, cos tam skubnal ale wyrzygal, pod wieczor dopiero ODROBINKE zjadl. Ale samopoczucie dobre, nie widac zeby byl chory, mruczy, lasi sie... tylko nie zre. A wieczorem wczoraj jadl ladnie. No i tak to wyglada.

EDIT poniedzialkowy: potem wieczorem troszke zjadl. A dzis rano wypial sie na mokre, ale kawalek szyneczki chetnie skonsumowal, a i porcja mieska zniknela z talerza w szybkim tempie, a potem nawet raczyl byl z pol puszeczki (innego) mokrego wciagnac. Wiec nienajgorzej. Oczywiscie istnieje ryzyko, ze znajde to wszystko na swoim lozku, gdy wroce, no ale...

EDIT: No ale jednak dobrze go znam. Byl pawik nalozkowy, dosc oszczedny ale byl. Na szczescie na podkladke. To znaczy W WIEKSZOSCI na podkladke. No ale je, a to sie liczy.

EDIT wtorkowy: a dzisiaj dla odmiany zrzygal sie Kropek o poranku, w trzech miejsach. Licho wie czemu, moze poranne miesko jakos mu nie podeszlo.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Nie paź 27, 2019 18:45
przez Lifter
Dziś chyba byl koci dzien niejedzenia, bo wszystkie trzy gremialnie olaly mokre i suche. Miesko, nie powiem, wszamaly o poranku ale potem odmawialy wszystkiego az do wieczora, gdy cos tam zaczely skubac.

Co do Mopika to nic nie powiem, zeby nie zapeszyc.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Nie paź 27, 2019 19:20
przez aga66
Oby stan trwał jak najdłużej :)

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Pon paź 28, 2019 18:00
przez Lifter
No, dzisiaj rano byl pawik ale klasyczny, tuz-pojedzeniowy, czyli w tym wypadku cos standardowego.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Pon paź 28, 2019 19:25
przez meg11
Lifter z tego co zje zanim wyrzyga coś tam zostaje w żołądku.Gdyby nic nie zostawało to by Ci koci cień chodził po domu.Mało bo mało ale zawsze choć kilka procent zostaje żarcia.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Wto paź 29, 2019 18:44
przez Lifter
Wiesz, tym ze czasem rzyga zaraz po jedzeniu to sie w ogole nie przejmuje, bo on tak ma od zawsze - jak za duzo zje, jak zmiesza suche z mokrym, jak zbyt lapczywie je suche... To mamy wliczone w koszta bycia Mopikiem.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Śro paź 30, 2019 10:33
przez Lifter
Wczoraj przez 2 godzinki mialem 4 koty na stanie, bo zona schwytala niejakiego Batmana, czyli bezdomniaka ktory TEORETYCZNIE byl pod opieka jednego z sasiadow, ale w praktyce oznaczalo to, ze czasem wystawial mu jedzenie i pozwalal mieszkac w swoim ogrodku (ale zeby jakas budke postawic, to juz nie). W efekcie Batman i tak przylazil do stolowki bezdomniakow i czasem spal w postawionych tam budkach. A przy okazji gonil konkurencje, gdy mial taki nastroj. Dodajmy, ze Batman to kot bardzo proludzki, oswojony etc. wiec po prostu zona go wsadzila do transporterka, gdzie tez Batman czul sie bardzo swobodnie. Znalezlismy dla niego DT z opcja przedluzenia w nieskonczonosc, bo prowadzace ten DT ma spora slabosc do "slodziakow" i z reguly te koty u nich zostaja, a ze jednemu z podopiecznych sie jakis czas temu zeszlo z tegp swiata, to byl wakat.

Ale ad rem. W domu Batman byl na luzie i chetnie by z transporterka wylazl, nadstawial sie do glaskania i mruczal. A rezydenci? Mopik przyszedl, powachal przez kratke i z mina "no nie, kolejny!" uciekl. Kicia przyszla, powachala, prychnela z cicha (mozliwe ze sie pamietali z podworka) i sobie poszla. A Kropek, jak to Kropek, siedzial, wachal i bulgotal nieprzyjaznie, jak to on. Tak samo mial z Kicia - pierwszego dnia bardzo na nie, "zabije i zjem!", drugiego dnia neutralny, a trzeciego ja lizal. No ale tu Batman byl tylko dwie godziny i pojechal na swoje. Mopikowi ulzylo, Kicia miala gdzies, a Kropek bulgotal i szukal przez kolejne dwie godziny, po czym zapomnial.

Swoja droga Batman wyglada calkiem jak Kropek, tylko wazy polowe tego, przy podobnych rozmiarach.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [jakos leci...]

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 11:26
przez Lifter
Troszkę nerowwą niedzielę miałem, bo Mopik zjadł rankiem niedużo, wyrzygał i CAŁKOWICIE stracił apetyt na cały dzień, a Kicia zaczęła podejrzanie kichać. No ale odpukać Mopik je, Kicia nie kicha.
Inna sprawa, że Mopik naszczal od wczoraj trzy razy pod rzad w to samo miejsce (i to nie byla kuweta) a dzisiaj to juz przebil samego siebie, bo NAJPIERW starannnie odgarnal na bol polozona tam podkladke higieniczna na szczyny, a dopiero potem nasikal... i to oczywiscie o poranku, czym zapewnil mi dodatkowe 10 minut zajecia.

Ale, generalnie, nie jest - tfu! tfu! - zle.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [jakos leci...]

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 13:12
przez jolabuk5
Wyraźnie zaznaczył, na co chce nasiusiać...

Re: Mopik, Kropek i Kicia [jakos leci...]

PostNapisane: Sob lis 09, 2019 12:45
przez meg11
Proponuję kupić podkłady wielkości łóżka-wielorazowe- koszt około 20zł ale można prać. Nie pytaj skąd wiem :evil: :twisted:

Re: Mopik, Kropek i Kicia [jakos leci...]

PostNapisane: Nie lis 10, 2019 8:24
przez Lifter
Mopik odkryl nowe miejsce, gdzie mozna naszczac. Blat szafki w kuchni, obok plyty indukcyjnej.
I polubil te miejscowke.
Ja pierdziu...

Re: Mopik, Kropek i Kicia [jakos leci...]

PostNapisane: Nie lis 10, 2019 8:55
przez Monika_Wolska
Lifter pisze:Mopik odkryl nowe miejsce, gdzie mozna naszczac. Blat szafki w kuchni, obok plyty indukcyjnej.
I polubil te miejscowke.
Ja pierdziu...



Lifter ujawnia się cicha podczytywaczka - głównie ze względu na sikanie Mopika. Wiem że to nie jesr śmieszne ale przez wiele osób jesteśmy postrzegani jako szurnięci skoro akceptujemy sikanie koteczków - sama mam to od przeprowadzki w 2011 :) zasikiwał kanapę, drzwi wejściowe, szafkę na buty, ścianę przy balkonie, ekspres do kawy, pralkę i zlew w kuchni (razem z ociekaczem do naczyń). Kocurro wykastrowany w 2009, wychodzący, kuwety w mieszkaniu nie uznaje od przeprowadzki (choć na wyjazdach wzorcowo z niej korzysta). Badania, behawiorysta etc. A jak sikał tak sika-teraz już "tylko" obok pralki i do zlewu ( zwłaszcza gdy zostanie zbyt wiele naczyń na noc do suszenia) - chyba zaburza to jego poczucie estetyki :)
Trzymam kciuki za kocią bandę i życzę nieustającej wyrozumiałości !

Re: Mopik, Kropek i Kicia [jakos leci...]

PostNapisane: Nie lis 10, 2019 16:33
przez Lifter
Coz moge zrobic, zyje sie dalej... Niby co mialbym zrobic? Wywalic, oddac do schroniska, uspic? Nie wyobrazam sobie takiej mozliwosci, sie wzielo stworka to z wszystkimi konsekwencjami tego.

Generalnie mam tylko nadzieje, ze nie polubi nowego miejsca, bo jak mi zasika plyte indukcyjna to nie bedzie smiesznie (pomijajac juz kwestie sanitarne). Postaram sie go zniechecic ile sie da do wlazenia w to miejsce.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [jakos leci...]

PostNapisane: Nie lis 10, 2019 16:48
przez meg11
Dlatego ja nie mam płyty indukcyjnej, właśnie z takiego powodu. :evil: