Strona 183 z 198

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Pon sie 19, 2019 15:51
przez czarnekoty123
A nie ma jakiegoś zatoru w jelitach? Robiłeś mu jakoś ostatnio RTG z kontrastem? Tylko musi być na przytomnym kocie (cały dzień zdjęć, ale wtedy potrafi wyjść dużo rzeczy). U Magnolii w czymś takim wyszło, że żołądek - podrażniony przez trzustkę - się zacisnął, ale trzustka może paraliżować jelita (atonia jelit - nic nie idzie dalej - to wychodzi w USG) i inne narządy (dlatego często jest gadka o PNN, a przyczyną uszkodzeń nerek jest trzustka, która wariuje od stanu zapalnego jelit np. na tle alergicznym albo... od kokcydiów lub mastocytomy).

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Wto sie 20, 2019 8:14
przez haaszek
Jak kiedyś czekalam, kiedy coś napiszesz, tak teraz boję się zaglądać. Poproszę, żeby wróciło "kiedyś".
Kciuki za koteczka.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Wto sie 20, 2019 9:13
przez Lifter
na razie nie rzyga. (Ale az sie boje to pisac, bo zwykle zapeszam)

Zator w jelitach to byloby nieustanne wymioty, a on rzyga raz dziennie. Ale jak bedziemy nastepnym razem u weta to sie zapytam o takie RTG. Swoja droga jak zmusic kota by wypil ow kontrast, z tego co pamietam niezbyt smakowity?

Generalnie Mopik zdaje sie byc zadowolony z zycia, nie wyglada zeby cierpial, nie jest osowialy, zachowuje sie normalnie, mruczy, lasi sie itd.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Wto sie 20, 2019 10:02
przez czarnekoty123
Kontrast podaje się strzykawką. Co do wymiotów - niekoniecznie musi być całkowity zator. Niestety to są skomplikowane przypadki - moja wet zna wiele rzadkich chorób (szczególnie trzustkowo-jelitowych, gdzie rozwiązaniem potrafi być niedobór konkretnej witaminy z grupy B), ale to musiałbyś się z nią skontaktować co najmniej telefonicznie i pogadać: może coś podpowie.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Czw sie 22, 2019 13:07
przez Ciemka
Mój kot kiedyś miał robione zdjęcie z kontrastem, pani podawała mu kontrast strzykawką prosto do buziaka.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Czw sie 22, 2019 14:46
przez Lifter
Zgadnijcie kto wczoraj obrzygal dzien wczesniej przescielone lozko.

Dwa i pol dnia bez haftu, dobre i to.
No i jak na obecne czasy to wczoraj mial dobry apetyt, choc musialem go na poczatku troszke zachecac do miesa, ale jak pierwszy podetkniety pod nos kes poszedl, to reszte juz sam i calkiem chetnie pochlonal.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Nie wrz 01, 2019 8:23
przez Marzenia11
Co u Was?

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Pt wrz 06, 2019 6:25
przez Lifter
Rzec można "ch***wo ale stabilnie". Mopik dość regularnie rzyga - ma czasem 2-3 dni przerwy, czasem pare dni pod rząd (zwykle raz dziennie). Je też nie za wiele (a sumie to dosc malutko), ale wczoraj mnie zaskoczył bo miał apetyt jak za dawnych dobrych czasów.

Kropek i Kicia bez zmian - też niewiele jedzą a nadal grube. Generalnie Kropek coraz bardziej czuje sie tu samcem alfa, wiec ostatnio nawet fuczal i machal lapa na Kicie, a ona wyraznie czula respekt przed nim. Ale do zadnych powazniejszych lapoczynow nie dochodzi, to raczej demonstracja "kto tu teraz rzadzi". A Mopik dupa wolowa, jak zawsze. Nawet Kicia go czasem pogoni. Tyle, ze po kuracji Xobaline (suplement, kwas foliowy i witamina B12) ma teraz wieksza skocznosc niz przedtem, bo po cukrzycy po prostu "odjelo mu" lapki. Tzn. chodzil normalnie ale tak jakby nie mial w nich sily (to sie nazywa 'neuropatia') i np. na lozko czy fotel raczej sie wdrapywal niz wskakiwal (choc jak sie rozochocil czasem to dawal rade), tak jakby nie mial sily sie wybic. Teraz jest znacznie lepiej. Nie zeby calkiem dobrze ale kot bez wysilku na lozko wskakuje, a i do zabawki potrafil wyskoczyc wysoko w powietrze.

Kicia ma chyba chorobę dwubiegunową. Jednego dnia sie do mnie lasi, nadstawia do glaskania i mruczy, drugiego robi mine "o matko!" i ucieka, gdy sie nad nia nachyle. Coz, pewnie do konca bedzie takim dziwakiem. Czasem tez zaczyna tak nerwowo biegac i sie kompulsywnie lizac, ale to trwa zwykle moze pol minuty gora i sie uspokaja.

Kropek zyc nie da przy komputerze bo sie pakuje przed ekran, na klawiature, na kolana "zajmij sie mna!". I rzecz jasna wyje w nocy. Moze juz nie codziennie ale ze 4 razy w tygodniu.

Mopik jak zawsze szcza poza kuweta (glownie) a dzis rano mialem combos: pod biurkiem naszczane, kupa przy kuwecie (na szczecie z gatunku niesmierdzacych i twardych) i narzygane w lazience, Plus niski cukier, co - paradoksalnie - utrudnia mi zycie o poranku, bo mam zgryz jaka dawke insuliny mu podac. Na szczescie mam urlop (dzieki Mopikowi glownie spedzany w domu, bo komu go zostawie?) wiec bez problemu ogarnalem co trzeba, a Mopikowi dalem jesc i sprawdze cukier za 2 godziny, i dopiero wtedy podam lek.

Ot, normalny dzien,

Dwie pierwsze fotki robione na korytarzu, roznice w wielkosci obu panow to sprawa perspektywy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Pt wrz 06, 2019 14:31
przez jolabuk5
Dobrze, ze ogarniasz to wszystko! Kciuki za Mopuka :ok: :ok: :ok:

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Pt wrz 13, 2019 15:12
przez Lifter
Zrobilem dzisiaj badania kontrolne Mopikowi, nieco odwodniony, mocznik powyżej normy ale nie jakoś bardzo, ot nieco. Zapewne efekt odwodnienia.

Wszystko inne, łącznie z fosforem, generalnie w normie. Fruktozamina najlepsza odkad ja robie.

To, co pocieszajace, ze nadal wazy 7.25 (tak jak trzy miesiace temu), czyli nie chudnie mimo wzglednie kiepskiego apetytu, a tego sie obawialem. Acz przy baloniastym Kropsonie i barylkowatej Kici wyglada na chudziaczka.

PS. Wieczorem zjadl mieso, zjadl duza porcje ryby - i jak do przewidzenia, szybka cofka byla, bo to bylo zbyt piekne (i zapewne zbyt duza porcja). No ale takie, szybkie cofki to poniekad zadna nowosc dla nas, choc szkoda ryby (bo droga) i sporego posilku. No i kota. A w nocy zygal juz "klasycznie", niestety :/


Od poniedzialku przez tydzien potrzymam go na kroplowce.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Sob wrz 14, 2019 15:01
przez haaszek
A robiłeś Kropkowi testy na tarczycę? Choć jednak myśłę, że to kuchnia, a nie tarczyca - Kicja coraz bliższa formie doskonałej :D a tez podobno skromnie skubie. Ciekawe, co u Was znaczy skromnie :D :D

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Sob wrz 14, 2019 17:18
przez Lifter
Tarczyca OK.
Generalnie to posilek Mopika wyglada obecnie tak

Rano: 25-40 g mokrego. Mieso - coz czasem 10 g, czasem 15, z rzadka 20-35.
Zostawiam suche (wszystkim trzem) i tak na podstawie obserwacji to zjada od 10-30 g do poludnia
Czasem dojada mokrym jak zostawie (ale rzadko), 30-40 g

Po poludniu znow mokre 25-40 g, ewentualnie (ale niekoniecznie) reszta z 35 g miesa, ktore mial zjesc rano, suche 10-25g

Czasem dodatkowa porcja miesa, choc jak widac z ostatnich zajsc za wiele jedzenia dobrze sie nie konczy,

Reasumujac: 7,5 kg kot je w ciagu dnia ok. 50 g mokrego, z 25-35 g miesa, jakies 30-40 g suchego. Plus jakies "dojadki" bo czasem wysepi troszke szynki albo wyciamka galaretke z saszetki (ale niecalej, bo wszystkie 3 chca tej galaretki). I to jest wariant optymistyczny raczej.

Czy to jest duzo? W dawnych dobrych czasach jadl ok. 80 g suchego, z 30-60 g miesa, jakies mokre czasem. I wazyl 8 kg. A jeszcze w kwietniu to dwie porcje miesa po 35 g (czyli 70 g) i z 30-50 g suchego, plus mokre 20-40 g to byla norma.

Dodajmy, że to cukrzyk, wiec nie wszystko z tego co zje (i nie wyrzyga) to przyswaja. W efekcie cukrzyki maja zwyjke bardzo duzy apetyt, bo choc jedza to czuja sie glodne. Kotka mamy gdy dostala cukrzycy, a jeszcze nie zostala zdiagnzowana, jadla 10 (!) saszetek dziennie (nie liczac suchego) i gwaltowanie chudla, a wazyla wtedy z 6 kg.


A teraz miesko juz nie bardzo, czasem musze pod nos podtykac, zachecac... jak z 3 dni temu stal i czekal az dostnaie mieso, pomiaukujac w klimatach "no dajze juz", gdy je kroilem, a potem zjadl wszystko (i nie wyrzygal) to normalnie az zonie opowiedzialem o tym, takie to bylo wydarzenie. I tak przez 2-3 dni, a potem znowu mu sie odwidzialo (a miesko zmieniam regularnie, czy to udziec, czy ligawa, czy poledwiczka z tunczyka, czy indyk).

I tak juz pewnie bedzie, byle nie bylo gorzej.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Nie wrz 15, 2019 17:01
przez Yocia
Lifter, może poproś w przychodni o zamówienie Cerenii w tabletce? Do podziału i do pyska choćby co 2 dzień. To duży kot, więc podzielić będzie łatwo.

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Pt wrz 20, 2019 10:51
przez haaszek
Zmień proszę grafikę z Mopikiem. Ta czarna ramka wokół zdjęcia (obrazująca zapewne szatański charakter osobnika) dziś mnie z lekka przeraziła. Czarnym ramkom mówimy "nie"!
Tęcza, tęcza dla wszystkich!

Re: Mopik, Kropek i Kicia [niefajnie jest]

PostNapisane: Pt wrz 20, 2019 18:31
przez Lifter
Voila.
A co do innych spraw to nie powiem ani slowa, bo do tej pory co powiedzialem to zapeszalem.
Zatem milcze ale w lepszym nastroju niz ostatnio.