Strona 161 z 198

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Czw sty 31, 2019 8:12
przez Lifter
Rankiem oczka mniejsze, choć ze dwa razy może nie tyle kichnał, co tak "ćmuchnął" jakby mu coś tam zawadzało w nosku. Ale poranek i tak zaserwwował mi pełen atrakcji
1) Obudziło mnie jak rzygał.
2) Narsał do kuwety... i obok.
3) Nasikał poza kuwetą.
4) W dwóch miejscach

Co prawda mogło być gorzej, bo jakby naszczał w kuchni przy meblach, tobym to jedno sprzątał z 15 minut, a tak to dwa szczochy w 10 minut załatwione. No i, odpukać, po pawiku apetyt miał a tego co zjadł nie zwrócił. Zawsze mogło być gorzej.

Ale te jego wyczyny to jest właśnie powód dla którego codziennie wstaję profilaktycznie o pół godziny wcześniej, niż mógłbym. Tak na wszelki wypadek...

ANEKS: po powrocie do domu okazało się, że Mopik naszczał po raz trzeci, w moje "ulubione" miejsce oczywiście. A do tego rano byłem tak zakręcony, że NIE dałem zastrzyku z insuliną. Strzywka z dawką leżała sobie tam, gdzie ją "na chwilkę" położyłem, żeby ogarnąć kuwety... Kużwa. :evil:

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Śro lut 06, 2019 13:51
przez Lifter
Od razu ostrzegam - będzie mało apetycznie. Nie polecam czytać przy jedzeniu.

Jak wczoraj wróciłem, późno zresztą, Mopik zaserwował mi mocny wieczór. Po pierwsze - naszczałw moim "ulubionym" miejscu, co oznaczało 20 minut pracy by zrobić porządek. Gdy skńczyłem, okazało się że też się zrzygał - na moją wagę stołową. A gdy mocno już wkurzony zobaczyłem, że sra do kuwety (i obok), to nie wytrzymałem i cisnąłem kilkoma ciężkimi słowami i to niezbyt cicho. Efekt? Mopik się wystraszył i uciekł z kuwety jak oparzony. A gdy sprzątnąłem kuwetę, to dopiero okazało się, że uciekając po drodze popuścił rzadką kupą. Czego nie dostrzegłem, a mając katar i nie poczułem. Zorientowałem się dopiero po fakcie, gdy okazało się że przy okazji w to wdepłem i poroznosiłem po mieszkaniu... Kolejne 20-30 minut sprzątania. W efekcie obiad zjadłem o 19, wystygły...

...a to wcale nie koniec. Z godzinę/dwie potem znów wlazł do kuwety... i coś nie tak, wierci się, natęża, pisnął nawet... po czym wyskakuje z kuwety nic nie zrobiwszy - ale widzę, że coś jest bardzo nie tak - przykurczony, wlecze dupką, grzbiet wygięty. Próbuję go złapać, Mopik fuczy i prycha, nie dotykaj, nie rusz! Łapię, zaglądam pod ogon... a tam z dupki coś wystaje. Sznurowadło? Ale nie, to był taki dred z głównie z sierści (i kupy), długi na z 5 cm. Ech, gumowa rękawiczka na rękę, kot wściekły, wrzeszczy, fuczy, nie rusz, idź sobie! W końcu go od tego uwolniłem, ale Mopik nadal był rozdrażniony, dupki nie dotykaj itd. Potem się uspokoił, ale dziś na wszelki wypadek byliśmy u weta (rano zresztą kot mruczy, je, łasi się ale jednak jak próbowałem zajrzeć mu pod ogon, to nafuczał - nie wiedziałem czy coś mu jest, czy generalnie po prostu mu się to nie podobało). Lekarz stwierdził, że wszystko OK, dostał kroplówkę, kupiłem bezopeta, no ale cukrzykowi za dużo go dawać nie można.

Dziwne jest to, że go codziennę czeszę, czasem nawet 2x dziennie, a tyle sierści miał w sobie. W każdym razie nie wygląda, żeby mu coś było, apetyt ma, może niepowalający ale je, nie wymiotuje, mruczy, rano zrobił też niedużą (jak na niego) kupkę i sikał.

No i oby tak dalej.

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Śro lut 06, 2019 15:00
przez haaszek
No to też już jesteś naznaczony. Pusć lotto, może będziesz mieć zas...ne szczęście :) Biedny kot.

Praktisa czeszę, żre pastę a i tak co parę dni produkuje wypluwkę jak porządna sowa. Najgorzej trafi na Bapcię i jest histeria "kot zrobił KUUUUUUPĘ na dywanie!!!!" Niech cię cieszy, że ta sięrść wychodzi tą stroną...

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 11:36
przez Lifter
Kropek waży równo 9 kg 8O

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 13:31
przez haaszek
8O
Potwór...

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 13:49
przez Lifter
Pulpet...

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 18:59
przez aga66
Lifter wstaw jakieś zdjęcia Kropka bo to nie do uwierzenia, że tyle waży. Tylko zdjęcia nie portretowe a figury poproszę. A niby szwankuje z apetytem a tu taka waga...

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Sob lut 09, 2019 19:44
przez haaszek
On musi być duży. Mierzyles go kiedyś?

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 11:54
przez Lifter
jest tak o 1/4-1/5 mniejszy niż Mopik, który wrócił do wagi 8 kg i po nim nie widac. Po Kropku i owszem... brak szyi i wielka fałda brzuszna. Ale, co dziwne, je naprawde niewiele. Tarczyca. czy co?


Obrazek
Obrazek

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 12:17
przez gatiko
Ależ on piękny. Taki model... dosłownie.
:201461

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 20:43
przez haaszek
Z twarzy wygląda na jakie sześć kilo. Za każdym razem się zachwycam jego urodą.
Rosłe masz koty, przy 9 Kotek wygląda jak kula z małą główką. Nie przeturla się przez grzbiet :(
A Kropson jest raczej ruchliwy i sprawny?

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 21:59
przez Lifter
NO na pewno ruchliwszy niz Mopik, ktorem,u cykrzyca calkowici odebrala skocznosc :/
Tym niemniej Mopik rusza sie zwawo ale ma duze problemy ze wskoczeniem na cokolwiek, bardziej sie wspina na np. lozko czy fotel niz wskakuje.
Kropek zas smiga z gracja slonia Dumbo.

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 11:35
przez haaszek
Koty są różne, może ma taka przemianę materii? Tak jak ja - jem jak sikorka* a wyglądam jak mój kot.


* sikorki jedzą tyle, ile ważą...

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Wto lut 12, 2019 8:14
przez gatiko
haaszek pisze:Koty są różne, może ma taka przemianę materii? Tak jak ja - jem jak sikorka* a wyglądam jak mój kot.


* sikorki jedzą tyle, ile ważą...

Hmm, a kolor sierści jaki ? :smokin: :lol:

Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia

PostNapisane: Wto lut 12, 2019 8:53
przez haaszek
Czarny w negatywie :P