» Sob wrz 15, 2018 19:21
Re: Ich troje: Mopik, Kropek & Kicia
A jednak dobre wieści na koniec dnia.
Po pierwsze Misia odzyskała apetyt - nieruszone rano filety zmłócone do czysta, podana wieczorem rybka pożarta w mignieniu oka (a i inne karmy przyzwoicie naruszone). Ale ważniejsze jest to, że Misia najadłwszy się popadła w dobry nastrój i wystawiła brzuszek do głaskania. Więc obejrzałem sobie to niepokojące coś i moim zdaniem to zupełnie na guz nie wygląda (a troszkę się ich naoglądałem, niestety, więc praktykę pewną mam), raczej na jakieś zapalenie/podrażenie gruczołu mlekowego. Mama twierdzi, że już to kiedyś Kicia miała, więc może ma nawrót. Jakby nie patrzeć - to na pewno lepsze niż nowotwór.
A w domu Kicia i Kropek swą porcję rybki, na raty, bo na raty, ale zjadły. Mopik zjadł od razu, a potem zazdrościł. Na pocieszenie (?) dostał gluta, ale nie wiem czy go to usatysfakcjonowało.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.