» Czw sie 23, 2018 14:56
Re: Mopik & Kropek i... ta trzecia?
Dzisiaj generalnie kiepski/taki se, Kropek prawie nie tknął mięsa, choć chodziłem za nim 5 minut i rzucałem na podłogę, coś tam pochrupał suchego, coś tam ciamnknął mokrego ale generalnie słabo. Może wieczorem się rozkręci.
Mopik zaczyna krzywić się na tuńczyka ale w końcu zjadł, podjadł też mokrego, jak na niego przyzwoicie. No i nie rzygał w nocy, ani (póki co) w dzień, co samo w sobie jest już faktem godnym odnotowania.
Kicia jeszcze z nich najlepsza, bo niby nie je, ale mokre w paru podejściach znika,a chrupki leżą, leżą i nagle ich nie ma. Odkołtuniona wygląda ślicznie, mam nadzieję, że te dredy już jej nie wrócą. Nie zauważyłem też tych "neurologicznych" objawów, więc zapewne były to tylko objawy dyskomfortu od tej skołtunionej sierści. Z bliżej niejasnych powodów przesiedziała większość dnia we wnęce pomiedzy ścianą i kanapą, ale jak tam zaglądałem to nie wyglądała na zestresowaną, czy cierpiącą.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.