» Śro lip 11, 2018 16:11
Re: Mopik & Kropek i... ta trzecia? [nowe fotki]
Wracam do domu .16.20.
1. Sprzątam 3 kuwety, z czego trzecia "Mopik style" - naszczano do niej ale i obok niej.
2. Widzę, że Mopik (bo kto) wyrzygał mi się na łóżko (sierścią... a codziennie jest czesany). Wymiana powłoczki i zapasowa letnia kołderka.
3. A na koniec widzę, że Mopik (bo kto...) naszczał jeszcze w moim ulubionym (czytaj: najgorszym z możliwych) miejsc, czyli przy kuchennych meblach, co oznacza jakieś 15-20 minut pracy zanim uda się wszystko doprowadzić do porzadku. Kończę, myję rece.
17.05
Mam pół godziny zanim się nie zacznie insulinowy cyrk z Mopikiem (badanie krwi, karmienie, zastrzyk - 20 minut), tudzież karmienie Kropka (bo ćwok z talerza mięsa nie zje - trzeba mu je po kawałku rzucać na podłogę, wtedy chętnie ciamka).
Skromnie licząc to jakieś 70-80 minut. Czasem mniej, ale pewnie nie mniej niż 45 minut po południu.
Czasem sobie myślę, że dom bez kotów byłby smutny... ale spokojny, cichy, czystszy i na pewno mniej zaszczany... Tak, dziś mam taki dzień. Przejdzie, wiadomo, ale czemu nie mogłem lubić... bo ja wiem, kanarków albo świerszczy, tylko koty?
ANEKS: Mopik zjadl mokre. I wyrzygal zaraz obok.
Nie wiem co jeszcze dzisiaj wymysli ale naprawde,,,
Ostatnio edytowano Śro lip 11, 2018 18:09 przez
Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.