» Pon sie 05, 2019 17:07
Re: Mopik, Kropek i Kicia [cicho, sza...]
Combo poniedzialkowe: Mopik nalal w kuchni, przy meblach, w 2 miejscach (a kuchnia to moje "ukochane" jesli idzie o kocie szczyny miejsce,bo fugami idzie pod meble, ktorych nijak odsunac nie moge, bo sa zabudowane, wiec utylizacja sikow trwa co najmniej kwadrans i wymaga wielu rozmaitych czynnosci). A jak juz skonczylem, to posprzatelm kuwety. I gdy odnosilem te trzecia, ujrzalem jak KROPEK (KROPEK!!!) radosnie leje - w miejscu gdzie ta kuweta powinna stac. Majac 2 inne, posporzatane, do wyboru...
Czasem sobie mysle, ze moje zycie bez kotow moze byloby smutniejsze ale o ilez prostsze (i tansze i w ogole).
A po poludniu leje - ale deszcz. Na tyle glosno, ze Kicia wlazla pod szafe (jak sie tam miesci to jej tajemnica), bo ona sie boi halasow. Mopik ewakuowal sie do lazienki, bo tam nie slychac, A Kropek - siedzial na balkonie, pod stolikiem, zeby na leb nie padalo, i podziwial deszcz przez balkonowa siatke.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.