» Czw wrz 05, 2013 17:27
Re: Opowieści Mopika
Metode "na sushi" polecam... - rolujesz kota w recznik i caly rulonik szybko do transportera, zanim sie wyplącze i wczepi lapy w cokolwiek, to juz jest zamkniety.
A z Mopikiem - zapomnialem go wyczesac! Dla niego to czesanie to jak oficjalne ogloszenie "NIC CI JUZ DZIS NIKT NIE ZROBI. Uczesalem, z kotka zeszla ta taka przerazona olowiana bezwladnosc, odprezyl sie, zaczal mruczec, sam wystawil nawet brzuszek do wyczesania, a potem zjadl lyzke karmy. Teraz siedzi pod koldra, ale juz taki bardziej wyluzowany.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.