Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

[Lifter]

Mopik wyczesany (co uwielbia) ale i tak wystraszony. Paradoksalnie odprezyl sie po pomiarze glukozy (bo nie wie ze przed nim kroplowka jeszcze) uznajac ze wszystko juz za nim. Co dziwniejsze ten stres przelozyl sie na rekordowo NISKI cukier dzisiaj (najnizszy od dobrych kilku miesiecy). Badz tu madry. Co prawda moze to tez byc efektem mizernego apetytu, ale miewal juz podobny apetyt i wyzszy cukier.

[Lifter]

Wieści z frontu. Chyba mamy przełom z Kicią. Pozwala się głaskać (choć mimo wszystko na początku reaguje nerwowo), rozmruczała się, barankowała etc. a co najważniejsze wylazła spod łóżka i w dzień ostrożnie zwiedzała mieszkanie, po czym wlazła do budki w drapaku i tam sobie spokojnie siedzi. Kocury chyba już się pogodziły z jej obecnością, bo nie słyszę fuków itd. Tylko zdaje się ma kicia lekkie rozwolnienie. Chyba, że to Mopik. Chyba, że oboje. Acz nie wykluczam, że to Mopik korzystał z jej kuwety, a na pewno też nawalił przed chwilą dość rzadką kupą do swej kuwetki. Do tego coś ma apetyt mizerny, chyba że po prostu znudziło mu się to mięso, które dostaje?

Mamooooo! A ona siedzi w MOIM domkuuuu! Powiedz jej coś!

Bo teraz to jest MÓJ dom, lamusy...

[gatiko]

Piękna ta kicia

[Lifter]

Jeszcze mocno brudna i skołtuniona, ale to kwestia czasu.

[gatiko]

Ma słodkie pysio.
Mopik jak się czuje ?

[Lifter]

Ma słodkie pysio.
Mopik jak się czuje ?

Cukier niezly ale to glownie efekt mocno mizernego apetytu. Sraki nie ma, tzn. od rana wiecej w piachu nic nie bylo, wiec to moze jakis "wypadek przy pracy", co chyba kazdemu sie trafia czasem. Zaraz dostanie kroplowke, wiec pewnie szczesliwy to nie bedzie. Z kicia sie obwachal (na dystans, ale tak z 5-10 cm ich mordki dzielilo), oba stwory nie fuczaly, wiec dobry znak chyba. Potem Mopik sie wystraszyl i sobie poszedl. O, teraz nawet za chrupki sie wzial (umiarkowanie ale zawsze).

[gatiko]

Ależ strachliwy ten nasz Mopik. Wiecznie rezygnuje , wystraszony

[haaszek]

Oczyska na pół twarzy, grzywką na oku - urocza.

[Lifter]

Ależ strachliwy ten nasz Mopik. Wiecznie rezygnuje , wystraszony

No, kawał tchórza z niego w sumie, choć grał twardziela za młodu. Ale wolę go takiego jak jest teraz, niż takim jakim był w młodości. Ot, stara, poczciwa kocia pierdoła.

Nawt dzisiaj przy kroplówce, jak mu wbijałem tę okropnie gruba igłę (na jej widok mi się robi słabo) to tylko cichutko i raczej z wyrzutem fuknął, patrząc na mnie z wyrzutem, bo widać go zabolało. A potem grzecznie czekał aż zabieg się skończy. No kochane kocisko jest, choć szcza po kątach.

[Marzenia11]

O rany, a co to za igła? Ja używam 1,1. Optymalne są.

[Lifter]

Chyba 1.3

[Marzenia11]

Chyba 1.3

Spróbuj 1.1. Naprawdę,. Dla mnie 1.2 już robi dziury w skórze kota. Jak dojadę do domu to napiszę jakiej mam firmy, bo też są różne, lepsze i gorsze tzn bardziej lub mniej tępe. Najlepsze były terumo ale już nie robią 1.1. Niestety..

[Lifter]

To 18G 1

[Marzenia11]

Sprawdziłam, to jest 1,2 mm. Spróbuj 1,1, zobaczysz różnice.
Jak towarzystwo dzisiaj?

[Lifter]

Kicia nieco sploszona, jednak jak nas nie ma w domu, to od razu widac ze jest gorzej.
Mopik i Kropek kiepski apetyt obaj, do tego Mopik jeszcze dwa razy malutko na rzadko w kuwecie zrobil.

Generalnie nie najgorzej, tzn. zawsze moglo byc gorzej.

Sprobuje ciut mniejsza igle. Mopikowi dzisiaj bardziej chyba przeszkadzalo za szybkie tempo splywu kroplowki niz samo wklucie - to zniosl spokojnie, ale potem zaczal sie wiercic i uciekac z pudelka, gdzie mu podaje kroplowke.

Jutro idziemy na kontrole ale wyniki to beda dopiero pojutrze, bo idziemy wieczorem.