Bylismy u weta i na razie guzik wiemy :/ Dostal kroplowke, wyniki maja byc jutro. Mopik nie wyglada na chorego ale jesc nie chce. Na oko zdrowy kot... no ale coz.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.
Po powrocie dorwal sie do trawki i to zarl. Potem schrupal pare chrupek. I wyrzygal.
Po godzinie znow zaczal podjadac troszke chrupek, na razie pawia nie znalazlem (bo bylem na zakupach). No coz, albo trzustka (lekkie zapalenie) albo mocznik sporo powyzej normy. Nieciekawa alternatywa.
MOkre ignoruje. Podskubuje suche. Poki co nie rzyga, ale zobaczymy co bedzie w nocy, bo czasem rzyga tez mocno przetrawionym jedzeniem. Sprobuje za godzinke odrobine indyka.
Troszkę zjadł... ale niedużo. W nocy nie rzygał ale rano apetyt nadal symboliczny - mokre nie, mięso nie, odrobinka chrupek. Czekamy na wyniki.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.
No i troszkę jesteśmy w d... - bo wyniki są... prawidłowe.
Mocznik powyżej normy ale ledwo ledwo. Czyli raczej nie nerki (kreatynina w normie) a ta wysokosc nie powinna sie przekladac na wymioty i brak apetytu. Lipaza w doskonalym porządku. Czyli nie trzustka. Troszkę odwodniony, no ale jak to cukrzyk. Fruktozamina najlepsza w historii, pierwszy raz w granicy oznaczającej "kontrolowana cukrzyca". Ledwo, ledwo ale jednak.
To dlaczego nie je i rzyga(ł)? Podwyższone eozynofile mogą sugerować zarobaczenie, więc zafundujemy mu Broadline no i kroplówki. Czy to pomoże? Zobaczymy.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.
Ciezko powiedziec. Po poludniu - calekim sporo zjedzone... i wyrzygane. W efekcie bardzo niski cukier. Wyglada jakby bez kroplowki - rzygal.Bo po kroplce cos tam zjadl i bez cofki bylo. No to dostal kroplowke. Zaraz po niej przypial sie do miseczki i zjadl troche suchego. Zobaczymy czy wyrzyga.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.
Jak mi się Malutka raz moimi włosami przytkała to kilka dni prób wszelkich i badań - zwracała wszystko. Innym razem zjadła ćmę - zwracała nawet wodę czy glutka i dopiero 12h ścisłej głodówki pozwoliło jelita i żołądek uspokoić (kotów nie wolno długo głodzić, ale czasami 12h bez jedzenia czyni cuda). W każdym razie kciuki za zdrowie całej trójki.
Wlasnie wyciagnalem mu wenflon (bo kroplowki wole podawac podskornie). Jezus, Maria, horror. Mopik wyl zlowrogo (bardzo mu sie zabieg nie podobal), potem sie wyrwal zonie z rak, krew z zyly sikala po kafelkach, Kropek desperacko drapal w drzwi lazienki, chcac isc na odsiecz Mopikowi.
Na szczescie to trwalo tylko chwile. I juz wszystko jest OK, Mopik na luzie pucuje pokrwawiona lapke (tzn, siersc)
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą. Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem. 05-1995-27-12-2011. Rysio-16-02-2013 [*]Przecinak-Synuś-13-12-2016[*]
Hieny na pokład. Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym. “Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”
Nie rzygal w nocy, rano zjadl z 20 g mokrego, cos tam pociamkal rybki symbolicznie, do momentu jak wychodzilem do pracy nie rzygal. Dobre i to, choc zobaczymy co bedzie po powrocie.
Przy czym gdy patrzec na jego zachowanie - to normalny, zdrowy, kot. Lasi sie, mruczy, domaga czesania itd. No dziwne. Przez tydzien bedzie dostawal codziennie kroplowke. Az sie boje pomyslec co bedzie jak mu sie w swieta pogorszy albo co.
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.