Lifter pisze:No, kawał tchórza z niego w sumie, choć grał twardziela za młodu. Ale wolę go takiego jak jest teraz, niż takim jakim był w młodości. Ot, stara, poczciwa kocia pierdoła.
Kochany Mopik. Krzywdy nikomu nie robi Pamiętam, jak się bał nowego drapaka
Lifter pisze:Nawt dzisiaj przy kroplówce, jak mu wbijałem tę okropnie gruba igłę (na jej widok mi się robi słabo) to tylko cichutko i raczej z wyrzutem fuknął, patrząc na mnie z wyrzutem, bo widać go zabolało. A potem grzecznie czekał aż zabieg się skończy. No kochane kocisko jest, choć szcza po kątach.
Ech, one są tak mądre. Kochane kotki. Jak ja ( na siłę ) daję np coś do picia w strzykawce,albo jakieś mokre jedzenie, to ten smutek w oczach ( jak już dla świętego spokoju dadzą sobie podać coś ) i zrezygnowanie, rozwala mi serce.
Biedny kotek... Mądry i kochany.