Strona 38 z 43

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Nie kwi 01, 2018 21:42
przez tosiula
anulka111 pisze:Ja tylko na mokro zmywam- Smakusia ma tak lekki podszerstek,ze by latal w powietrzu przy odkurzaczu

Zmywanie podłóg nieodkurzonych mnie przerasta. Nie znoszę kudłów czepiających się do rąk. Jak i brudnych rąk. MUSZĘ najpierw odkurzyć.

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Nie kwi 01, 2018 21:47
przez anulka111
ja od razu czyszcze mopem plaskim na mokro- a kudly sfilcowane zbieram mokrym papierem toaletowym i wywalam

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Pon kwi 02, 2018 2:24
przez tosiula
:strach: Jak dobrze, że nie mogłam spać. A jak zaczęłam w końcu drzemać Ratek zaczął jojczyć z zabawką w pysku. Jak dobrze, że mam słuch jak koteczek :201494 Zaniepokoił mnie dźwięk, nie umiałam go rozpoznać, czyli koteczki coś nowego zmalowały. :strach: A to nie koteczki, to woda z 80 litrowego akwarium zaczęła uciekać wężykiem od napowietrzacza. :twisted: Prosto na trójnik podłączony do prądu. :twisted: Że nic się nie stało, nawet korki nie wyskoczyły to cud. Trójnik gorący, wody pełno. No cud. A mieszkam na drugim piętrze. I właśnie mi się skojarzyło, że jakoś na dniach polisa mi się kończy. No cud prawdziwy. Nawet nie zdążyłam się zdenerwować. Teraz mogę już iść spać.
Miłego dyngusa! :201467

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Pon kwi 02, 2018 13:05
przez MaryLux
O rany, ale atrakcje...

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Pon kwi 02, 2018 16:07
przez tosiula
MaryLux pisze:O rany, ale atrakcje...

Oj tak :smokin: I mnóstwo szczęścia. Jeszcze po położeniu się dwa razy się budziłam i sprawdzałam czy nie leci. :wink:

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Pon kwi 02, 2018 18:06
przez Hannah12
A my mamy ciszę zwierzęca,.nie mam żadnych zwierzaków, to jest nasza decyzja. Teraz czas opieki nad rodzicami i wnukami.

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Pon kwi 02, 2018 20:19
przez tosiula
Hannah12 pisze:A my mamy ciszę zwierzęca,.nie mam żadnych zwierzaków, to jest nasza decyzja. Teraz czas opieki nad rodzicami i wnukami.

Nie brakuje Wam mruczącego towarzysza?

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Wto kwi 03, 2018 19:08
przez tosiula
Koty nadal balkonują. :201470

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Wto kwi 03, 2018 19:39
przez anulka111
tosiula pisze:
Hannah12 pisze:A my mamy ciszę zwierzęca,.nie mam żadnych zwierzaków, to jest nasza decyzja. Teraz czas opieki nad rodzicami i wnukami.

Nie brakuje Wam mruczącego towarzysza?

Kazdy robi po swojemu- wasza decyzja :kotek:

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Wto kwi 03, 2018 19:43
przez Hannah12
tosiula pisze:
Hannah12 pisze:A my mamy ciszę zwierzęca,.nie mam żadnych zwierzaków, to jest nasza decyzja. Teraz czas opieki nad rodzicami i wnukami.

Nie brakuje Wam mruczącego towarzysza?

Brakuje, ale mam różne inne zawirowania życiowe i obowiązki. I nasze córki maja zwierzątka. Pysia u nas często jest, a ona by nie zaakceptowała innego kota, to przy jej zdrowiu za duży stres.

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Wto kwi 03, 2018 20:14
przez tosiula
Hannah12 pisze:
tosiula pisze:
Hannah12 pisze:A my mamy ciszę zwierzęca,.nie mam żadnych zwierzaków, to jest nasza decyzja. Teraz czas opieki nad rodzicami i wnukami.

Nie brakuje Wam mruczącego towarzysza?

Brakuje, ale mam różne inne zawirowania życiowe i obowiązki. I nasze córki maja zwierzątka. Pysia u nas często jest, a ona by nie zaakceptowała innego kota, to przy jej zdrowiu za duży stres.

Zastanawiam się czasem jak to się dzieje, że koty i ich dobro stają się najważniej dla nas. Jak się nie zastanawiam, to jestem uniżoną służbą. Małe, puchate, o cudnych oczach i żelaznych charakterach. :1luvu: Dziwne...

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Czw kwi 05, 2018 17:24
przez tosiula
Mam w domu cztery przewietrzone koty :lol: Cały dzień na balkonie. Wreszcie są szczęśliwe :ryk: A jakie spokojne, chyba cały dzień krążyły między balkonem a łóżkiem :ryk: Przytargałam im jeszcze wielkie wiklinowe legowisko ze sklepu. Miaukun się nawet rozłoży. Jakoś nie mogłam je sprzedać 8) Na razie testują. I wąchają jakby z myszy było :ryk: Zapachy wielkiego świata.

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Pt kwi 06, 2018 12:26
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Sob kwi 07, 2018 8:05
przez tosiula
Kotki już na balkonie :kotek: wiosna jest suuper :piwa:

Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

PostNapisane: Pt kwi 13, 2018 19:17
przez tosiula
Piękna burza była, właśnie przeszła. :1luvu: Uwielbiam burze, błyski, grzmoty. I ten zapach po burzy. A koty przespały. Tylko Misia wariatka przesiedziała burzę na balkonie w budce. Mały głupolek :1luvu: