Dwie baby i Raciu... Pysia odeszła...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 01, 2018 19:36 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

tosiula pisze:Dzisiaj w nocy cierpłam. Coś leżało za moimi plecami, wbijając się w nie. No przecież się nie ruszę jak kotek śpi, co nie :roll: Budziłam się i to coś leżało dalej...tak kilka razy... Rano patrzę a Raciu i Pysia leżą obok, Misia na półce nad łóżkiem, Fifulec na parapecie. A za plecami COŚ :strach: Usnęłam z książką, gdzie w nocy zgasiłam światełko...a książka spała wtulona w moje plecy. Jak ja ścierpłam, :placz:

:ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 159301
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 01, 2018 21:18 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

Dobre. Uwaga książka, nie przeszkadzać, śpi.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt mar 02, 2018 11:33 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

Hannah12 pisze:Dobre. Uwaga książka, nie przeszkadzać, śpi.

Się śmiejcie. Wolałam nie budzić. To była Czarownica - Camilla Läckberg :strach: Trochę tam mordują.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą


Post » Pon mar 12, 2018 19:35 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

MaryLux pisze:Obrazek

O! Biały kotek do podusi...
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon mar 12, 2018 20:34 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

tosiula pisze:
MaryLux pisze:Obrazek

O! Biały kotek do podusi...

Specjalnie dla Cioci :)
Lusia

MaryLux

 
Posty: 159301
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 17, 2018 10:52 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

Migrena to zło :twisted: i tylko moje futerka były zachwycone, że pańcia w domu przez 3 dni. Wiem, że kiedyś będzie ostatni raz...tylko kiedy :placz:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą


Post » Pon mar 19, 2018 21:06 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

Płaczesz już za migrena, bo nie chwyciła, co ostatni raz.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon mar 19, 2018 22:49 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

Hannah12 pisze:Płaczesz już za migrena, bo nie chwyciła, co ostatni raz.

Spotkałam się z teorią, że migreny tak po prostu znikają - chciałabym by ta co teraz była, była ostatnią. Po każdej kolejnej dłużej dochodzę do formy.. Teraz też ciągle czuję się fatalnie.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon mar 19, 2018 22:50 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

MaryLux pisze::201461 :201461 :201461

Miziu miziu Maleńka :1luvu:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą


Post » Pon mar 26, 2018 13:52 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

Tfu, tfu...trzymajcie kciuki by migrena nie wróciła :strach: 2 tygodnie temu migrena, w zeszłym tygodniu następna...Ledwo żyję. Nawet kociaki już chyba czekały kiedy zniknę z domu, by im nie przeszkadzać. Jak dzisiaj wychodziłam to nikt mnie nie żegnał :smokin:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą


Post » Czw mar 29, 2018 21:10 Re: Dwie baby i dwa rude....koty...

Obrazek

:smokin:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, zuza i 108 gości