Strona 1 z 100

Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Wto lip 30, 2013 23:37
przez Bellemere
Witajcie wszyscy :)

Zauważyłam, że sporo z Was zakłada wątki dotyczące ich podopiecznych. Pomyślałam, że jako nowa forumowiczka, też się pochwalę, kto ze mną mieszka, a co :)

Lunę przygarnęłam prawie 2 lata temu, kiedy miała 2 miesiące. Wzięliśmy ją od rodziny, która zaopiekowała się ciężarną kotką, prawdopodobnie porzuconą ze względu na ciążę. Była ufna, nie bała się ludzi, uwielbiała głaskanie. Niestety widać było, że jest niedożywiona - miała około roku, a ciąża mocno odbiła się na jej zdrowiu. Dlatego kociaki przyszły na świat jedynie trzy, malutkie i chudziutkie. Kiedy podrosły i się nieco zaokrągliły, mogły trafić do nowych domków. Tak wyglądała w pierwszych dniach:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

A tutaj ma rok i uwielbia ciepłe terrarium :D

Obrazek

I obecnie, jako dwuletnia, nadal przytulaśna kotka, zwana czasem PomyLuną :D z jedyną zabawką, którą woli od kradzionych papierków :D

Obrazek

Obrazek


Ktoś mi kiedyś powiedział, że koty się nie przywiązują do ludzi. Bzdura kompletna. Ktoś inny, żebym nie brała kotki, bo są wredne, będzie mnie drapać, gryźć, prychać i się nie da pogłaskać. Kolejna bzdura. Uwielbia się tulić, głaskać, sama przychodzi w nocy do łóżka, pomiaukuje i trąca łapką, bo ileż to można spać, trzeba miziać! ;)

Razem z Luną pozdrawiamy wszystkie kociary i Wasze koty :1luvu:

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 0:36
przez Annaa
Śliczną masz kotkę :)
I dobrze że nie słuchałaś gadania głupich ludzi co nie znają kotów :ok:

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 21:30
przez ab.
Witam kolejne piękne czarnidełko :ok:

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 21:42
przez kwinta
Piękna Luneczka, bardzo ... :D :ok:

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 21:46
przez Bellemere
Dziękuję :)

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 11:26
przez NatjaSNB
Bellemere pisze:Ktoś mi kiedyś powiedział, że koty się nie przywiązują do ludzi. Bzdura kompletna. Ktoś inny, żebym nie brała kotki, bo są wredne, będzie mnie drapać, gryźć, prychać i się nie da pogłaskać. Kolejna bzdura. Uwielbia się tulić, głaskać, sama przychodzi w nocy do łóżka, pomiaukuje i trąca łapką, bo ileż to można spać, trzeba miziać! ;)


Ach, ile ja się nasłuchałam o kotach... że są wredne, zdradzieckie, sikają na ubrania w szafach, żeby właścicielom na złość zrobić, nie kochają swoich ludzi, podrapią mi wszystkie (nowe) meble, zjedzą buty... 8O

Poirytowana tylko słuchałam i się nie odzywałam. To miały być moje pierwsze koty w życiu, więc nie kłóciłam się z tymi 'znawcami' ... po prostu miałam wiarę w moje koty i czekałam, aż będę mogła zabrać je do domu.

Nie są wredne. Są najukochańsze na świecie. Zdradzieckie? Bzdura. Nigdy nie siknęły poza kuwetę. Nigdy! Kochają nas. Bardzo bardzo kochają i ciągle chcą być przy nas oraz BARDZO głośno domagają się pieszczot :) Nie podrapały nic oprócz drapaka i wycieraczki (to im kupiłam jeszcze jedną, niech drapią :mrgreen: ). Butów nie jedzą, może dlatego, że mają jedzenie w miskach :roll: To tyle odnośnie wszystkich tamtych znawców kotów. Swoją drogą mogę im tylko współczuć :wink:

No, to po tym wstępie witam się cieplutko (wręcz gorąco - 33 stopnie :wink: ) i proszę o więcej zdjęć ślicznej czarnulki do podziwiania :)

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 12:01
przez Bellemere
Ja słyszałam jeszcze, że na pewno mnie udusi w nocy :D i jak się za parę lat pojawi dziecko, to trzeba kota wyrzucić, bo na pewno będzie zazdrosny, wejdzie do łóżeczka i zabije 8O

Naprawdę, ja nie wiem po co ludzie wymyślali smoki, yeti i całą resztę, skoro takie potwory żyją wśród nas!

I skąd się w ogóle biorą te teorie? Owszem, kicia często włazi do łóżka i kładzie mi się na brzuchu, ale po to, żeby się nadstawić do głaskania :D

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 12:44
przez NatjaSNB
No, ja słyszałam, że w nocy koty się ludziom do gardła rzucają...
I niestety przez to bałam się kotów przez całe życie aż do zeszłego roku :? Biedne koty nie zasługują na taką reputację, bo takie szajby jak ja przez długi czas w pewne rzeczy wierzą :roll:

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 12:56
przez AnnikAKrk
Hej!
Śliczna kicia :)
Co do teorii spiskowych - moja babcia nie lubi kotów, bo koty są fałszywe... Nigdy za bardzo tego twierdzenia nie rozumiałam, a jak byłam dużo młodsza to się zastanawiałam jak niby się to odnosi do kotów? No bo tu do ciebie pomruczy, a za plecami pójdzie obgadać do drugiego kota? ;)
Mój nie jest ani fałszywy, ani złośliwy. Podziwiam mojego Filipka, za to że nam bardzo szybko zaufał i widać jaką nas darzy miłością, pomimo tego, że ktoś go skatował, on i tak lubi człowieków i przychodzi się miziać. Dziś jak się obudziłam i otworzyłam oczy, Filip leżał na mojej poduszce i furczał, czekając na pieszczoty. I od razu mi się micha cieszy :)

A w ogóle to podobało mi się zdanie:
NatjaSNB pisze: ... Butów nie jedzą, może dlatego, że mają jedzenie w miskach :roll:

Uśmiałam się :lol:

Pozdrawiam cieplutko

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 12:59
przez Bellemere
Paranoja!

A tu się okazuje, że tak naprawdę czas bez kota był czasem straconym :D

Luna na początku zawsze jest nieufna, ostrożna, ale jak się już przywiąże, to na zabój :kotek:

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 13:10
przez Annaa
Teraz kotów w domu mam pięć :) ale kiedyś też ich nie znałam i jak mąż przyniósł dawno już temu pierwszą koteczkę to przyznam,że patrzyłam na nią trochę podejrzliwie :roll: córka miała wtedy 4 lata i po prostu bałam się o dziecko.
I co się okazało?
One rosły razem :) moja córka i kotka
Były wspólne zabawy,spanie razem a gdy córka płakała kotka zawsze przychodziła pocieszyć ją :)
Teraz już od dawna wiem że koty są wspaniałe i ci co ich nie lubią po prostu ich nie znają.
Albo po prostu nie lubią zwierząt :roll:

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 13:18
przez NatjaSNB
Annaa pisze:Teraz już od dawna wiem że koty są wspaniałe i ci co ich nie lubią po prostu ich nie znają.
Albo po prostu nie lubią zwierząt :roll:


Albo trafiły na kota, który potrzebuje dużo miłości i cierpliwości, bo kiedyś jakiś zły "człowiek" zepsuł mu psychikę :|

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 13:20
przez Bellemere
Możliwe, albo wręcz nie poznali dobrze żadnego kota, tylko jadą na krzywdzących stereotypach :?

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 14:17
przez AnnikAKrk
Bellemere pisze:Możliwe, albo wręcz nie poznali dobrze żadnego kota, tylko jadą na krzywdzących stereotypach :?



Możliwe... Chociaż swoją drogą teraz mi się przypomniało - mój dziadek nie przepada za kotami (broń boże żeby im krzywdę zrobić, po prostu on bardziej "psiarz"), miał z kotami różne przejścia i wiem, że jak moja mama była nastolatką przybłąkał im się kotek do domu. No i dziadkowie się zgodzili go zatrzymać. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że mały kotek wymyślił sobie dręczyć mojego dziadka - tzn. jak dziadek miał popołudniową drzemkę w fotelu to ten mały, niepozorny koteczek skakał mu na głowę z szafy i nagminnie zostawiał mu śmierdzące niespodzianki w butach :ryk: i wiem, że to tylko mojemu dziadkowi, chociaż byli tez inni domownicy, to z resztą kotek się tylko bawił, a właśnie mojemu dziadkowi taką czułość okazywał. Niestety dziadek się wkurzył, po zniszczeniu nowiutkich, skórzanych butów i kotkowi został znaleziony nowy dom.
Także w sumie różnie to bywa ;)

Re: Luna - czarne szczęście

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 14:25
przez Annaa
Koty wyczuwają gdy ktoś niezbyt je lubi,dlatego chyba dziadek dostawał takie niespodzianki :lol:
Moja ciocia nielubiąca kotów mimo,że zawsze chciała je głaskać i była bardzo miła zawsze została osyczana :roll: