Nijaka schroniskowa, lecz Praga :)

Witam, przez wgląd, iż jestem nową forumowiczką na Miau.pl, ja i moja mała pociecha Praga, chciałybyśmy się przedstawić 
Praga jest z Krakowskiego schroniska. Decyzję o kocie z moim chłopakiem podejmowaliśmy długo, miał być kociak z konkretnej hodowli. Jednak empatia przezwyciężyła i wzięłam rozchorowanego kociaka ze schroniska. Nie miała szans na przeżycie tam. Była najmniejsza, najsłabsza i jako jedyna chora. Nie miałam serca jej tam tak zostawić, więc mamy w domu małą łobuziarę od ponad tygodnia
Kociaka wyleczyliśmy, nie ma już biegunek. Jest bardzo żywiołowym kociakiem, uwielbia się przytulać, głaskać po brzuszku i niemiłosiernie mruczeć. Jej ulubionym miejscem do spania jest psia miska, a rozsypywanie żwirku to przyjemność
Kilka dni temu mała miała wypadek. Była w domu z chłopakiem, spadła z krzesła niefortunnie na główkę i miała krwotok z nosa
Pojechaliśmy do lecznicy na dyżur nocny. Weterynarz postawił diagnozę ciężkiego, lecz stabilnego stanu. Mała dostała serię zastrzyków przeciwkrwotocznych, przeciwbólowych, przeciwzapalnych, kroplówkę (i jeszcze 3 zastrzyki, ale ciężko mi powiedzieć na co). Zostawiliśmy ją na noc, na obserwacji. Na drugi dzień dostałam telefon, by odebrać Pragę, bo ma się dobrze i ładnie zjadła śniadanko
Niesamowite było to, jak przyszłam ją odebrać i wzięłam na ręce usłyszałam tęskny i szczęśliwy mruk kociaka.
Nawet jak ktoś jest w domu, ciężko upilnować takiego malca. Teraz bardziej uważamy na jej zabawy, staramy się zabezpieczać co tylko się da, bo mały kociak ma 100 pomysłów na minutę.



I ulubione miejsce do spania, miski Bianki:

a tak śpią dwa koty


Praga jest z Krakowskiego schroniska. Decyzję o kocie z moim chłopakiem podejmowaliśmy długo, miał być kociak z konkretnej hodowli. Jednak empatia przezwyciężyła i wzięłam rozchorowanego kociaka ze schroniska. Nie miała szans na przeżycie tam. Była najmniejsza, najsłabsza i jako jedyna chora. Nie miałam serca jej tam tak zostawić, więc mamy w domu małą łobuziarę od ponad tygodnia

Kociaka wyleczyliśmy, nie ma już biegunek. Jest bardzo żywiołowym kociakiem, uwielbia się przytulać, głaskać po brzuszku i niemiłosiernie mruczeć. Jej ulubionym miejscem do spania jest psia miska, a rozsypywanie żwirku to przyjemność

Kilka dni temu mała miała wypadek. Była w domu z chłopakiem, spadła z krzesła niefortunnie na główkę i miała krwotok z nosa


Nawet jak ktoś jest w domu, ciężko upilnować takiego malca. Teraz bardziej uważamy na jej zabawy, staramy się zabezpieczać co tylko się da, bo mały kociak ma 100 pomysłów na minutę.



I ulubione miejsce do spania, miski Bianki:


a tak śpią dwa koty

