Chora kotka z Torzymia uratowana zostaje w DT na zawsze

Ja-Ba dzięki Tobie ten wątek może w ogóle dalej istnieć i to w tak pozytywnej, optymistycznej formie.
Pumcia żyje, ma się dobrze co chyba widać na zdjęciach. Gdyby nie Twoja pomoc 2 lata temu biegałaby zapewne już dawno za TM.
Dzięki :1luvu:

Niestety tiny pic nie działa, jak chcesz koteczkę pokazać, to trzeba skorzystać z innej strony.

No właśnie a jaką najlepiej?

bulcik pisze:No właśnie a jaką najlepiej?

Może ta: http://wstaw.org/

Tak sobie wypoczywam

Wypoczynku ciąg dalszy :ryk:

Właśnie minęły 4 lata jak jestem w moim stałym "DT"

Piękna.

bulcik pisze:Właśnie minęły 4 lata jak jestem w moim stałym "DT"

Ale fajnie że sie odezwałaś, sporo ostatnio o Was myslałam

a ja "wzbogaciłam" się o... Florentynkę, zima porzuconą na działkach..

Pamietam akcje ratowania tej koteczki przez Ja-Ba. Kotenka miala tyle szczescia, ze zostala zauwazona i uratowana a teraz wiedzie zycie, ktorego mozna zyczyc tysiacom innych bezdomniaczkow. Wyglaskaj szczesciare :201461

i niech sie Wam wiedzie :1luvu:

Szczesciara

Wszystkim dziękujemy za miłe słowa! :1luvu:

Pumcia ze swoją psią koleżanką oczywiście w łóżku (a gdzie miejsce dla mnie? :ryk:

)

Chora kotka z Torzymia uratowana zostaje w DT na zawsze

Kto przegląda forum