Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Pon paź 16, 2017 6:42
przez zuza
Mleko ludziom sie na wrzody kiedys dawalo, wiec moze i dla kota sie nadaje jak nie ma sensacji po nim?
Rozumiem, ze nie dajesz rady podawac lekow wprost do gardla?
Moze w kulce masla zje?
Ona ma zęby? ich usuniecie czesto pozwala sie biednym dziaslom zagoic i kot zyje normalnie. Domowy oczywiscie. Mialam 2 calkowicie bezzebne koty i przekonalam sie, ze to pikus w porownaniu z problemem dziaslowym.
Duzo zdrowka!
Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Pon paź 16, 2017 10:03
przez Słupek
Dzięki, Zuza!
Ona mleko kocha i problemów po nim nie ma. Ale wet stwierdził, że chwilowo się musimy wstrzymać - na wszelki wypadek, żeby nie podrażniło. Myślę, że przejdziemy na alugastrin. Najwyżej kuchnia będzie opluta. Do paszczy jej wrzucam atenolol, bo to w sumie priorytet. Ona mnie już i tak nie lubi, nawet na łóżko i na głaski przestała do mnie przychodzić. Teraz jest siostra na urlopie u mnie i mama, to je kocha i to bardzo.
Zęby jeszcze ma, tzn. nie wszystkie. Ale te w miejscu zajętym p.z.j.u. są póki co mocne i zdrowe. Poza tym ona u mnie już miała dwie narkozy, więc - ze względu na serduszko - trzecią odsuwamy, jak się da. Ale niewykluczone, że w grudniu wyrwiemy. Cały listopad mnie nie ma, bo jadę na turnus rehabilitacyjny do sanatorium od 2 do 30, a mama zabiegów itd. nie ogarnie. Weci w sprawach nagłych ustawieni na telefonie na domowe wizyty. Więc planowane kwestie po moim powrocie.
Martwi mnie trochę to, że po ślinotoku mięcho jeść przestała, bo źle się jej kojarzy teraz. A w mięsie i tabletki jadła, i lizynę, i probiotyk, i suplement na sierść i stawy... Mam nadzieję, że to minie.
Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Pon paź 16, 2017 10:25
przez aamms
Słupek, miałam dwa koty bezzębne właśnie z powodu plazmocytarnego zapalenia pyszczka..
Było źle i nawet sterydy pomagały na krótko, jak kociaste miały jeszcze zęby.. po usunięciu wszystkich poprawa była natychmiastowa..
Jak tylko Tusia będzie mogła być poddana narkozie - nie zastanawiaj się ani sekundy.. zobaczysz, kota Ci odżyje..
EDIT: moje bezzębne nawet chrupki rąbały aż miło..
Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Nie lis 26, 2017 18:39
przez Kotina
Co tam u Ciebie, Słupku, słychać - jak podopieczni ?
Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Czw lis 30, 2017 19:12
przez Słupek
W sanatorium się byczyłam!
Dopiero dzisiaj wróciłam i będę zaległości ogarniać.
Stworami się moja Mama zajmowała z bardzo dobrym skutkiem - wszyscy w komplecie w formie niezłej i nawet za mną stęsknieni. Cały miesiąc miały wolne od wetów! W przyszłym tygodniu będę stopniowo na przedgląd wozić.
Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Pt gru 01, 2017 8:02
przez Kotina
Witaj, Słupku, mam nadzieję, że udało Ci się wypocząć i skorzystać z dobrodziejstw sanatorium
Czekamy na fotki i relacje z życia kotek i psinki ...
Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Pt gru 01, 2017 8:19
przez zuza
No tak, odnowiona zajmiesz sie odnawianiem kotow
Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Pt gru 01, 2017 22:01
przez dorcia44
Słupek pisze:W sanatorium się byczyłam!
Dopiero dzisiaj wróciłam i będę zaległości ogarniać.
Stworami się moja Mama zajmowała z bardzo dobrym skutkiem - wszyscy w komplecie w formie niezłej i nawet za mną stęsknieni. Cały miesiąc miały wolne od wetów! W przyszłym tygodniu będę stopniowo na przedgląd wozić.
Miesiąc byczenia w sanatorium ? ale Ci zazdroszczę
Dawaj foty dzieciaków
Re: Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....
Napisane:
Czw lut 01, 2018 8:53
przez Kotina
?????
Co tu taka cisza ???