Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....

Słupek pisze:Kciuki za Tusię nam potrzebne!

Są!
Ale napisz prosze jesli mozesz co sie stalo bo dosc alarmujacy ten apel. I sie zdenerwowalam.

**Adopcje: 11 >>**

Słupek pisze:Kciuki za Tusię nam potrzebne!

Są.

Na wyrost i na zapas :ok:

YBenni pisze:
Słupek pisze:Kciuki za Tusię nam potrzebne!

Są!
Ale napisz prosze jesli mozesz co sie stalo bo dosc alarmujacy ten apel. I sie zdenerwowalam.

Wczoraj po południu, jak Tusię na rękach trzymałam, to mi ślad na bluzce został. U mnie od razu zawał! Chusteczka! No też jakby plamki z lekka brązowe. Niedużo, ale jednak. Zawał na całego. Później już nic, suchutko i czyściutko, ale koło 23ej wylizywać się zaczęła. Dorcia - drugi zawał, nie chciałam ukrywać. Kocyk i podkład w transporterku bez plamki. Ale ja panikara jestem, więc wetów moich uprzedziłam, że dziś rano będę, bo podejrzewam początki ropomacicza. Łudziłyśmy się z Dorcią, że może jakiś stan zapalny tylko albo od zębów...

Tusia wyciachana, jeden róg macicy już nabrzmiały trochę ropą i krwią (nie wiem, czy zdjęcie wstawić, bo dość drastyczne dla niektórych być może). Przy okazji od rau zęby paskudne zrobione z usunięciem części włącznie. No. Sterylkę planowałam pod koniec czerwca, jak się wzmocni, po echu serca i ponownym zbadaniu krwi. To w ramach przygotowań mamy posłanko na podłodze i sobie leżymy - czerwony baleronik pod kocykiem i ja. Się izolujemy od Biby i Kumisi. Bo sama leżeć nie chciała.

Kciuki za zdrowienie, gojenie i brak komplikacji prosimy, chociaż najgorsze już za nami.

Dużo przeżyć miała biedulka w tak krótkim czasie. Ale może lepiej, że wszystko od razu, a teraz nowy domek skojarzy z lepszym samopoczuciem, które za parę dni nastąpi, po wygojeniu.

Cześc Haniu. Dawno mnie tutaj nie było. Pozdrowienia z Witomina. (Pozdrawiałam Cię kiedyś przez wetkę, ale nie wiem czy pamiętała i przekazała?)

Mziel52 - mam nadzieję, że na wejście mnie nie zacznie nie lubić za tę krzywdę na wejście.

Cześć, Madziu! U mnie też Cię dawno nie było! Przekazała, dzięki. Jak się Tusia wygoi, to mam nadzieję, że na jakąś kawę się wybierzesz do nas.

Ale masakra. Zdrowia dla Tusi.

Ufff.
Kciuki sa nadal i zawsze beda. Zeby juz zawsze bylo tylko lepiej.
Dorcia pisala na swoim watku ze Tusia to taka przylepa - dlatego i teraz nie chce byc sama. Zreszta kto by chcial.
Widzialam przed chwila u Dorci zdjecie Kumiko i Tuski. Rzeczywiscie roznica w rozmiarach jest znaczna. Ale to pewnie do czasu - odchuchasz Tusie tak jak wczesniej Kumiko. I za to tez kciuki.
p.s. I za to ze jestes panikara. :ok:

Obudziła się koło 2.30 w pełni wyspana z szeroko otwartymi oczkami. Jest dobrze! Ziewa szeroko całą paszczą, bo ząbki już nie bolą. Śniadanie zjedzone w całości. Jest dobrze!

I tak trzymać dziewczyny ,tak trzymać :1luvu:

Malutka nie jest pamiętliwa ,woziłam ją do weta na zastrzyki ,zapuszczałam krople do oczu i nic ,nadal kochała :wink:

a za każdym razem paskudni lekarze wkładali kotu w du.sko termometr i też wybaczyła ..to dobry kot

Kumiko była tycia ,ale przytyła ,ma przede wszystkim ogrom futra co ją powiększa,a maleństwo wyleniałe ,wyłysiałe ,ale nie chude ,apetyt był i jest a to ważne :!:

Słupek pisze:Mziel52 - mam nadzieję, że na wejście mnie nie zacznie nie lubić za tę krzywdę na wejście.

Cześć, Madziu! U mnie też Cię dawno nie było! Przekazała, dzięki. Jak się Tusia wygoi, to mam nadzieję, że na jakąś kawę się wybierzesz do nas.

Ale czasami gdy jadę Warszawską (przyznam, że rzadko) to zawsze patrzę w Wasze okna.

jak skończysz ze szpitalikiem w domu, to daj znać na pw- może uda sie umówić na chwilę.
I oczywiście kciuki za kotka (powinnam to zrobić wcześniej)

Ogromne kciuki!

Za kciuki dziękujemy i dalej prosimy!
Żeby nie zapeszyć - jest nieźle.
Tusia to taki mały Tulinek. Czekam tylko, aż się do Biby spróbuje przytulić... :mrgreen:

Bo z Kumiczkiem idzie jej nieźle. :mrgreen:

Mała jest żerta! Szybko nadrobi. A futerko też wyprowadzimy za czas jakiś. I teraz już jest tylko mały brudasek, bo już paszcza zrobiona i zupełnie Anastazja przestała być małym śmierdzielkiem. :wink:

A ogonek ma jak wyleniała wiewiórka! I w ogóle jest cudowna.

W każdym razie wygląda już na zadomowioną :ok:

Biba twierdzi, że Tuśka już zdrowa i można ją pacać łapą.

Czerwony baleron jest zlepkiem różnych zwierząt. Kota - bo dźwięki kotopodobne wydaje i myje się namiętnie nawet po kubraczku, psa - bo chodzi przy nodze w te i z powrotem, łapkę daje, jak coś chce, no i ma rozciągliwy brzuszek. A trzecie zwierzątko to małpka. Gibon jakby. Z twarzy i ogonka podobna do gibonka. Chociaż ogonek to taki troszkę wyliniałej wiewiórki. :wink:

Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....

Kto przegląda forum