Miau.PL

Witamy szanownych czytaczy i podczytywaczy w drugim wąteczku. Jak widzicie, tytuł lekko się zmienił - jakby nie patrzeć, nie jest to już wątek samotnego, chorego i głodnego kociaka znalezionego pod śmietnikiem. Tego kociaka już nie ma - teraz jest czarna pantera o bardzo małym rozumku, zamieszkująca razem z Książniczką Ofelią.
Oto bohaterki wątku:
Księżniczka Ofelia, urodzona ok. 10 września 2009 w piwnicy moich rodziców (konkretnie w doniczce). Jest u mnie od 5-6 tygodnia życia. Humorzasta pannica
http://wstaw.org/w/2i9m/

Mała Czarna Carmen, znaleziona 30 grudnia 2012 przy śmietniku, Prawdopodobnie ofiara świątecznego wyjazdu. Urodzona ok. 1 lipca 2012. Ma zainteresowania operowe - tylko kilka razy miauknęła, ale za to jak śpiewa!
http://wstaw.org/w/2i9o/


Nasz poprzedni wątek jest tutaj: viewtopic.php?f=46&t=149469

WITAMY

Oooo! Raz w zyciu bede pierwsza i przy okazji do podczytywania sie przyznam!
Dzien dobry!

Witamy serdecznie

druga!

hihi, załapałam sie na 3 miejsce

No to podium mamy zapełnione
Książniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen witają serdecznie. Panienki zjadły śniadanko, zaliczyły spacerek na klatce schodowej i krótki balkoning (według Ofelii stanowczo za krótki, ale nie bardzo miałam czas jej pilnować coby nie spadła z bałkonostradu razem z siatką). Małą Czarną musiałam ze dwa razy ściągać z kwietnika. A więc dzień jak co dzień.

Ja też się witam i nawet nie siknę, bo jednak jestem wykończona, by nawet to zrobić. Od rana siedzę w kuchni i pichcę. A to ciasto brzoskwiniowe, a to polędwiczki w sosie kurkowym. Padam na pysk

No i gratuluję seteczki!

maneki pisze:Ja też się witam i nawet nie siknę, bo jednak jestem wykończona, by nawet to zrobić. Od rana siedzę w kuchni i pichcę. A to ciasto brzoskwiniowe, a to polędwiczki w sosie kurkowym. Padam na pysk

No i gratuluję seteczki!

Nie bądź wiśnia, poczęstuj!

Niom, zjadłoby się smakołyki
Ciacho... Kureczki... Mniam, łyk ślinkę
A ja właśnie skonsumowałam leczo. Trzeba wykorzystać okres warzywnego urodzaju . Ofelia chciała się poczęstować, mimo że tuż obok stała jej micha

I co, podzieliłaś się z nią?

Żeby się rozchorowała? Dziękuję bardzo. Już się kiedyś objadła moim pieczonym pstrągiem z przyprawami. Do dziś pamiętam efekt kociego obżarstwa (brrr!).

To i ja sie przywitam z moimi footrami.

MaryLux pisze:

maneki pisze:Ja też się witam i nawet nie siknę, bo jednak jestem wykończona, by nawet to zrobić. Od rana siedzę w kuchni i pichcę. A to ciasto brzoskwiniowe, a to polędwiczki w sosie kurkowym. Padam na pysk

No i gratuluję seteczki!

Nie bądź wiśnia, poczęstuj!

pożarli Siostra z mężem i mama:). To z okazji urodzin mojego lubego. Codziennie tak nie szaleję

Może zdążę jeszcze na pierwszą się załapać
Tak bardzo się spieszyłam , że nie przywitałam się Cześć