Strona 36 z 115

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) a u nas zmiany

PostNapisane: Pon kwi 09, 2018 9:37
przez indianeczka
Patmol pisze:Masz dziwne układy z Pawłem -jak ich nie pojmuje zupełnie. Są poza moimi zdolnościami pojmowania. :oops:
Dla mnie to jest za skomplikowane, ten wasz układ.

Dla mnie to świat jest prosty- czyli jak sie z kimś jest - to się jest, można się czasem spierać, ale zasadniczo pewne rzeczy ustala się wspólnie, bierze sie pod uwagę potrzeby drugiej osoby.
A jak się z kimś nie jest, nie można się z kimś dogadać - to się z nim nie mieszka.

Tak samo jak nie pojmuję dlaczego nie możesz bez tego znajomego wrócić do Gdańska. To jest przecież nie takie trudne i nie masz chyba sterty rzeczy. Po prostu w ogóle nie pojmuję :oops: jak można mieszkać z kimś, z kim w żaden sposób nie jesteś się w stanie skomunikować. I zamierzasz tak mieszkać do czerwca i uzależniać swój wyjazd to od jakiś osób trzecich. :strach:
Rodzice Pawła mają samochód, no to niech cię odwiozą do Gdańska - dla mnie to byłoby proste rozwiązanie. Po co je komplikować? Albo wynajmij sobie jakiś pokój/ mieszkanie do czerwca - chyba tam nie jest drogo. Po co się tak męczyć i po męczyć Pawła i jego rodziców?
Ja łubię po prostu najprostsze rozwiązania. Bez komplikowania. Po co tak komplikować wszystko?

i może to jest tylko takie sformułowanie, ale ja tez nie pojmuję tego jak piszesz, że siedzisz sama, bo Paweł nie chce Cie zabierać, jak wychodzi,
ale to sie tak czyta, jakbyś była małym dzieckiem, albo psem, ktorego ktoś zabiera albo nie - a Ty sama nie masz żadnej woli ani możliwości ani nie jesteś decyzyjna

ja juz jestem 25 lat po ślubie prawie, wiec może nie patrze obiektywnie, no i nie jestem zbyt młodzieżowa raczej
ale moja córka ma 21 lat, nie ma męża, i zupełnie sobie nie wyobrażam żeby ona czekała az ją ktoś zabierze gdzieś, albo przeżywała,ze ją ktoś gdzieś nie zabrał - po prostu idzie tam gdzie chce i nie idzie, jeśli nie ma ochoty - układa sobie tak życie, żeby to życie jej się podobało - teraz już dawno nie te czasy, ze kobieta jest dodatkiem do faceta i jest gdzieś zabierana

tak samo tej samotności nie rozumiem, można być samym z wyboru czy konieczności, ale samotnym? jak można być samotnym jak świat jest taki fascynujący, tyle mozliwości na wyciągniecie ręki i tylu fajnych , ciekawych ludzi wokoło -tylko trzeba sie rozejrzeć, rozmawiać z ludźmi, a nie zamykac w skorupie

no i jak masz Hashimoto to takie stany depresyjne (jestem samotna , wszyscy przeciwko mnie) będą sie nasilać bez leczenia http://www.endokrynologia.net/tarczyca/ ... y-tarczycy


Patmol czy mogę odpisać ci w punktach?? Bo inaczej się pogubię :(

1) Nie tylko ty masz problem ze zrozumieniem moich " układów" z Pawłem :roll: Jestem z nim ponad rok i dopiero teraz ( jak z nim zamieszkałam ) zobaczyłam jaki on jest naprawdę.

2 ) Próbowałam ( i to wielokrotnie ) z Pawłem coś ustalić ale jedyne co udało mi się zyskać to : trzaśnięcie drzwiami i mega męski foch 8O

3) Może i nie mam dużo rzeczy ( walizka,duży plecak,mały plecak z książkami- 20 szt ,3 kartoniki z muliną i wzorami ) ale mam też 2 koty i 2 psy które pociągiem nie przewiozę. I dlatego też potrzebuję pomocy znajomego,który za zwrot za paliwo pomoże mi w przeprowadzce.

4) Rodzice Pawła ( i jego brat ) mają samochody ale nie zawiozą mnie do Gdańska ( ojciec się boi jechać tak daleko ,a brat jest zajęty) Tu niczego sobie nie wynajmę bo pracuję tylko na pół etatu. Zarabiam za mało na wynajem a muszę też odłożyć kasę na " start "

5) Jakbym była w Gdańsku to bym na pewno gdzieś wyszła sama bo znam to miasto ( ale wciąż odkrywam nowe miejsca ) i ludzi. A w Kaliszu nikogo nie znam i szczerze mówiąc to wciąż się tu gubię :|
Co do możliwości to masz rację. Ale ja z nich raczej nie korzystam bo z natury jestem dość nieśmiała i boję się nowości.U mnie na dzielnicy ( Wrzeszcz ) znam większość ludzi ( moi rówieśnicy ) ale z nimi też rzadko rozmawiam bo nie wiem o czym ) Może jak wrócę to zbiorę się na odwagę i zapiszę się do 2 grup : klub brata Alberta i rowerowe trójmiasto.

6) Co do tarczycy to przecież biorę lek ( Euthyrox ) a więc będzie lepiej. Naprawdę tarczyca powoduje depresję?

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Pon kwi 09, 2018 10:37
przez Patmol
z netu wynika ( nie mam doświadczeń w tym zakresie) że nieleczona tarczyca/ hashimoto daje takie objawy jak depresja albo schizofrenia ( nie powoduje tej choroby, ale daje takie objawy lub podobne)

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Pon kwi 09, 2018 10:58
przez indianeczka
Patmol pisze:z netu wynika ( nie mam doświadczeń w tym zakresie) że nieleczona tarczyca/ hashimoto daje takie objawy jak depresja albo schizofrenia ( nie powoduje tej choroby, ale daje takie objawy lub podobne)


Ja mam powiększoną tarczycę od 2002 roku ale nie zauważyłam żebym miała stany depresyjne czy schizofrenie.

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Pon maja 14, 2018 11:59
przez bozena640
Hej, witamy się poniedziałkowo :)

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 9:11
przez indianeczka
bozena640 pisze:Hej, witamy się poniedziałkowo :)



Witaj Bożenko :)
Jak się ma twoje stadko ??
Moje futrzaste urwisy czują się świetnie.
Pirat z radości wciąż mruczy a kizia wciąż odsypia jazdę samochodem.
A psiaki jak to psiaki :) Na pierwszym spacerze musiały pozaznaczyć swoje ulubione drzewka i słupki a jak spotkały psie towarzystwo to gonitwom nie było końca :wink: :lol:

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 13:11
przez Gosiagosia
indianeczka pisze:
bozena640 pisze:Hej, witamy się poniedziałkowo :)



Witaj Bożenko :)
Jak się ma twoje stadko ??
Moje futrzaste urwisy czują się świetnie.
Pirat z radości wciąż mruczy a kizia wciąż odsypia jazdę samochodem.
A psiaki jak to psiaki :) Na pierwszym spacerze musiały pozaznaczyć swoje ulubione drzewka i słupki a jak spotkały psie towarzystwo to gonitwom nie było końca :wink: :lol:

Wróciłaś do Gdańska?
Czy coś niedoczytalam.
Pozdrawiam

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 15:42
przez indianeczka
Gosiagosia pisze:
indianeczka pisze:
bozena640 pisze:Hej, witamy się poniedziałkowo :)



Witaj Bożenko :)
Jak się ma twoje stadko ??
Moje futrzaste urwisy czują się świetnie.
Pirat z radości wciąż mruczy a kizia wciąż odsypia jazdę samochodem.
A psiaki jak to psiaki :) Na pierwszym spacerze musiały pozaznaczyć swoje ulubione drzewka i słupki a jak spotkały psie towarzystwo to gonitwom nie było końca :wink: :lol:

Wróciłaś do Gdańska?
Czy coś niedoczytalam.
Pozdrawiam


Co do Gdańska to tak wróciłam :)
W Kaliszu nie mogłam zostać ( problem z rodzicami mojego chłopaka ) a więc się spakowałam i jestem z z powrotem :)

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Czw maja 17, 2018 19:56
przez Gosiagosia
indianeczka pisze:
Gosiagosia pisze:
indianeczka pisze:
bozena640 pisze:Hej, witamy się poniedziałkowo :)



Witaj Bożenko :)
Jak się ma twoje stadko ??
Moje futrzaste urwisy czują się świetnie.
Pirat z radości wciąż mruczy a kizia wciąż odsypia jazdę samochodem.
A psiaki jak to psiaki :) Na pierwszym spacerze musiały pozaznaczyć swoje ulubione drzewka i słupki a jak spotkały psie towarzystwo to gonitwom nie było końca :wink: :lol:

Wróciłaś do Gdańska?
Czy coś niedoczytalam.
Pozdrawiam


Co do Gdańska to tak wróciłam :)
W Kaliszu nie mogłam zostać ( problem z rodzicami mojego chłopaka ) a więc się spakowałam i jestem z z powrotem :)

No i dobrze że wróciłaś do siebie. Tam nie byłaś szczęśliwa. Wszystko się ułoży i będzie dobrze. Zwierzaki napewno zadowolone.
Pozdrawiam :1luvu:

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Pt maja 18, 2018 12:25
przez indianeczka
Gosiagosia pisze:
indianeczka pisze:
Gosiagosia pisze:
indianeczka pisze:
bozena640 pisze:Hej, witamy się poniedziałkowo :)



Witaj Bożenko :)
Jak się ma twoje stadko ??
Moje futrzaste urwisy czują się świetnie.
Pirat z radości wciąż mruczy a kizia wciąż odsypia jazdę samochodem.
A psiaki jak to psiaki :) Na pierwszym spacerze musiały pozaznaczyć swoje ulubione drzewka i słupki a jak spotkały psie towarzystwo to gonitwom nie było końca :wink: :lol:

Wróciłaś do Gdańska?
Czy coś niedoczytalam.
Pozdrawiam


Co do Gdańska to tak wróciłam :)
W Kaliszu nie mogłam zostać ( problem z rodzicami mojego chłopaka ) a więc się spakowałam i jestem z z powrotem :)

No i dobrze że wróciłaś do siebie. Tam nie byłaś szczęśliwa. Wszystko się ułoży i będzie dobrze. Zwierzaki napewno zadowolone.
Pozdrawiam :1luvu:


Już powoli się wszystko układa . Od 3 dni mam pracę i to na umowę (a nie zlecenie )
Wszystkie futra cieszą się z powrotu na stare śmieci. Najbardziej uradowany jest pirat który ze szczęścia zaczął....mruczeć 8)

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Nie sie 26, 2018 19:22
przez indianeczka
Witam wszystkich wieczorową porą :D
Coś dawno tu nie zaglądałam a więc może ucieszy Was wszystkich informacja ( i to oficjalna ) że łaciate stwory o imieniu szelma i zbój w piątek obchodziły swoje 7 urodziny
Solenizanci z tego powodu zostali wycałowani a jako prezent posłużyła kolejna zakupiona maskotka w postaci królika z marchewką :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pozostałe futra mają się dobrze i nawet mnie nie osyczały jak wróciłam z krótkiej wycieczki na Podlasie :)

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Nie sie 26, 2018 19:50
przez Gosiagosia
indianeczka pisze:Witam wszystkich wieczorową porą :D
Coś dawno tu nie zaglądałam a więc może ucieszy Was wszystkich informacja ( i to oficjalna ) że łaciate stwory o imieniu szelma i zbój w piątek obchodziły swoje 7 urodziny
Solenizanci z tego powodu zostali wycałowani a jako prezent posłużyła kolejna zakupiona maskotka w postaci królika z marchewką :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pozostałe futra mają się dobrze i nawet mnie nie osyczały jak wróciłam z krótkiej wycieczki na Podlasie :)

Spóźnione życzenia dla Szelmy i Zbója.
:birthday: :love: :1luvu: :201461
Napisz więcej co u Was? Pracujesz?

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Nie sie 26, 2018 20:13
przez indianeczka
Gosiagosia pisze:
indianeczka pisze:Witam wszystkich wieczorową porą :D
Coś dawno tu nie zaglądałam a więc może ucieszy Was wszystkich informacja ( i to oficjalna ) że łaciate stwory o imieniu szelma i zbój w piątek obchodziły swoje 7 urodziny
Solenizanci z tego powodu zostali wycałowani a jako prezent posłużyła kolejna zakupiona maskotka w postaci królika z marchewką :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pozostałe futra mają się dobrze i nawet mnie nie osyczały jak wróciłam z krótkiej wycieczki na Podlasie :)

Spóźnione życzenia dla Szelmy i Zbója.
:birthday: :love: :1luvu: :201461
Napisz więcej co u Was? Pracujesz?


Witaj Gosia :)
Za życzenia urodzinowe dla łobuzów bardzo dziękuję :)
Tak jak pisałam wcześniej : wszystkie łobuzy są zdrowe :) Właśnie w tej chwili kizia wyjada psią puszkę bo psie futra ogłosiły " strajk " bo leniwa pani nie chciała im dzisiaj gotować 8)
Po powrocie do Gdańska nie minął miesiąc jak wróciłam do firmy gdzie pracowałam wcześniej.Ale tym razem wykorzystałam swoje doświadczenie ( a raczej złe wspomnienia związane z brygadzistką ) i skorzystałam z pierwszej lepszej okazji i przeniosłam się na obiekt w Pruszczu Gdańskim. Jak się domyślasz brygadzistka niezbyt zadowolona ale przynajmniej mam "święty spokój"
A tak poza tym to szara rzeczywistość która jest przeplatana wycieczkami do różnych miast :)

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) a u nas zmiany

PostNapisane: Nie wrz 09, 2018 20:28
przez indianeczka
Póki co nowych fotek nie będzie bo cała ferajna psio-kocia ma już za dużo zdjęć a więc czas odpocząć od fotografowania :lol:
A tak na poważnie : szykuje mi się remont pokoju a więc trochę cierpliwości :wink:

Można by powiedzieć że w moim stadzie nastała totalna nuda ale bym skłamała bo jest wręcz na odwrót :)
Od pewnego czasu do mojego bloku zagląda pewna czarno-biała kotka i jak tylko widzi że ktokolwiek wychodzi z mieszkania to ona chyc po cichutku wbiega i szuka kryjówki do spania.
Wygląda na to że ta kotka upatrzyła sobie mój pokój na lokum :? A najlepsza heca polega na tym że moje futrzaki patrzą na nią jak na wariatkę i całkiem ją olewają :D

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 6:24
przez Patmol
czyli ma szansę?

Re: stadko kocio-psie zaprasza :) całkiem nowe fotki ;)

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 14:56
przez indianeczka
Patmol pisze:czyli ma szansę?

Na co? Na domek??
Ja bym ją z miłą chęcią wzięła ale z tego co wiem to ona należy do jakiejś fundacji :roll:
Udało mi się nawet pogadać z kobietą ale jak usłyszała że kotka wchodzi do obcego mieszkania ( a raczej mieszkań ) to wzruszyła ramionami i zaczęła się śmiać.