Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Kiedy mialam już koty wysterylizowane, to broniłam ich obecności mówiąc, że jeśli te koty zostaną usunięte, a teren szpitala nie zostanie otoczony drutem kolczastym pod napięciem, to za chwilę wprowadzi się tu nowe stado kotów, tylko niewysterylizowane, chore, zapchlone itd. Lepiej więc opiekować się tymi kotami, które są (wysterylizowane, leczone, odpchlane, odrobaczane - zawsze można powiedzieć, że się to robi ), zapewnić im schronienie i pokarm.
indianeczka pisze:jolabuk5 pisze:Kiedy mialam już koty wysterylizowane, to broniłam ich obecności mówiąc, że jeśli te koty zostaną usunięte, a teren szpitala nie zostanie otoczony drutem kolczastym pod napięciem, to za chwilę wprowadzi się tu nowe stado kotów, tylko niewysterylizowane, chore, zapchlone itd. Lepiej więc opiekować się tymi kotami, które są (wysterylizowane, leczone, odpchlane, odrobaczane - zawsze można powiedzieć, że się to robi ), zapewnić im schronienie i pokarm.
My się bronimy w ten sposób że się pytamy czy kierownictwo chce mieć nieproszonych gości w postaci szczurów i myszy
aga66 pisze:indianeczka pisze:jolabuk5 pisze:Kiedy mialam już koty wysterylizowane, to broniłam ich obecności mówiąc, że jeśli te koty zostaną usunięte, a teren szpitala nie zostanie otoczony drutem kolczastym pod napięciem, to za chwilę wprowadzi się tu nowe stado kotów, tylko niewysterylizowane, chore, zapchlone itd. Lepiej więc opiekować się tymi kotami, które są (wysterylizowane, leczone, odpchlane, odrobaczane - zawsze można powiedzieć, że się to robi ), zapewnić im schronienie i pokarm.
My się bronimy w ten sposób że się pytamy czy kierownictwo chce mieć nieproszonych gości w postaci szczurów i myszy
Ja też tak mówię i działa. Mam szczęście bo mój szef jest zwierzolubny i nie robi żadnych problemów, wręcz broni koty jak coś się dzieje.
Lutencja pisze:Administratorka pewnie jest zwierzolubem, ma całkowitą rację. Skoro masz w domu "- 10"stopni Celsjusza, bo tak lubisz, to w namiocie na dworze powinny mieszkać. Przynajmniej miałyby plusową temperaturę.
indianeczka pisze:
A co u mnie? A mnie czeka wojna z idiotką z administracji która właśnie stwierdziła że psy i koty mają stąd zniknąć.Pytanie tylko na jakiej podstawie ona może tego żądać? Ktoś wie??
Oczywiście ja się zwierząt nie pozbędę ale jednak potrzebna rada co mam dalej z tym fantem ( czyt. idiotką z administracji ) zrobić.Czy ma prawo żądać żeby zwierzęta znikły ?
Patmol pisze:indianeczka pisze:
A co u mnie? A mnie czeka wojna z idiotką z administracji która właśnie stwierdziła że psy i koty mają stąd zniknąć.Pytanie tylko na jakiej podstawie ona może tego żądać? Ktoś wie??
Oczywiście ja się zwierząt nie pozbędę ale jednak potrzebna rada co mam dalej z tym fantem ( czyt. idiotką z administracji ) zrobić.Czy ma prawo żądać żeby zwierzęta znikły ?
jak tylko powiedziała - to po prostu to zignoruj
prawo to może mieć, ale jak nie ma pisma żadnego - to bym sprawy na razie nie ruszała,
Patmol pisze:super, że wreszcie ciepło macie
jolabuk5 pisze:Też bym poczekała na oficjalne pismo, musiałaby być podana podstawa prawna decyzji, wtedy można zapytać prawnika, czy to zgodne z przepisami. Też mi się wydaje, że jak zwierzaki nie zakłócają ciszy nocnej ani nie zanieczyszczają otoczenia to administracji nic do tego.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Drrr i 138 gości