aga66 pisze:Ciągle coś ale nie było nic poważniejszego
A grzyb poszedł precz?
Czytając wpisy o chorych kotach i tak uważam że mam szczęście bo gdyby nie problemy skórne to miałabym zdrowe stadko
A co do grzyba u psów to póki co nie ma żadnych nowych zmian
Te zmiany co były znikły i pozostały tylko blizny.
Rozmawiałam o tym z weterynarzem ( pokazałam zdjęcia zmian u zbója) i pan doktor chciałby zobaczyć zbója na własne oczy żeby móc porządnie zbadać
Zbój ma malutki łysy placek na główce i tak się zastanawiam czy stamtąd nie można wziasc zeskrobiny na badanie pod mikroskopem.
Trochę mnie martwi śnieżka ponieważ okropnie się drapie
Żebym miała 2 płócienne transportery to bym ją wzięła we wtorek do weterynarza. Ale że mam tylko 1 to muszę jakoś rozplanować wizyty u weterynarza na 2 tury.
Muszę się za nią porządnie wziąć bo w przyszłym miesiącu ma zaklepaną sterylizację i musi być zdrowa.