Gosiagosia pisze:indianeczka pisze:Gosiagosia pisze:indianeczka pisze:Gosiagosia pisze:To jakieś idiotki
dlaczego nic nie warte. Gdzie robiłas te badania ? Radzę ci nie czekać i iść prywatnie do endokrynologa. Zobaczysz co ci powie. Powinnaś też zmienić lekarza poz. Nie mam zaufania do lekarza co bagateluzuje takie wyniki.
Nie wiem czy opłaca mi się teraz zmieniać lekarza jeżeli za parę dni wyprowadzam się do Kalisza
Gosia orientujesz się może czy mogę iść z tymi badaniami do innego lekarza nie przepisując się jednocześnie do niego?
Nie wiem jak jest u Was.
Deklaracja POZ niby jest na konkretnego lekarza ale zawsze możesz iść do innego w tej samej przychodni. Jeżeli byś chciała zmienić przychodnie to już tylko możesz na tzw wypadek nagły.
Popytaj w rejestracji może siedzą tam jakieś fajne kobiety i polecą Ci dobrego lekarza.
Nadal trzymam kciuki.[/quote
Stwierdziłam że zmiana lekarza na 10 dni przed moją wyprowadzką się nie opłaca i poszłam z wynikami do ginekologa a ta bez żadnego proszenia wydrukowała mi skierowanie do endokrynologa
Pani doktor przy okazji powiedziała mi że wyniki wskazują na niedoczynność tarczycy ale więcej się dowiem u endokrynologa.
I bardzo dobrze zrobiłaś,ja nadal nie rozumiem twojej lekarki rodzinnej. Twoje wyniki są dużo przekroczone i sugerują albo niedoczynność lub Hashimoto i jak ona mogła to zbagatelizować. Jak widzę jesteś bardzo spokojną dziewczyną bo ja bym jej tego nie darowała. To jest twoje zdrowie a tarczyca potrafi rozregulować cały organizm. Cieszę się że masz dobrego ginekologa. Teraz czeka Cie następna batalia czyli termin do endokrynologa i za ten termin mocno trzymam kciuki.
Witaj Gosiu wieczorową porą
W ostatniej chwili wpadłam na pomysł żeby iść z tymi wynikami do pani ginekolog i dopisało mi szczęście bo pani doktor przyjęła mnie poza kolejką ( a dość długo czekałam bo ponad godzinę ) ale było warto bo mam nareszcie to skierowanie. Postawy swojej pani doktor nie będę komentować bo naprawdę szkoda słów ( i klawiatury ) na nią
Mam nadzieję że w Kaliszu dość szybko dostanę się do endokrynologa bo chciałabym wreszcie zamknąć temat pt " tarczyca "
Jestem ciekawa czy obejdzie się bez dożywotniego brania tabletek bo ja ich wręcz nie znoszę
A z milszych rzeczy to oświadczam że zakupiłam kociastym futrom nowe transportery bo jak się przeprowadzać to tylko z klasą
A jutro mam w planach iść na rynek i kupić psiakom adresówki do szelek
No i tak się zastanawiam czy jednak nie kupić wszystkim futrom po obroży i adresówce
Co o tym myślicie ??
Niby koty nie będą wychodzić ale wolałabym się zabezpieczyć w razie wymknięcia się pirata lub kizi na dwór
A co do psów to i tak adresówki dostaną bo są głupie i nigdy nie wiem co im strzeli do ich łaciatych główek