stadko kocio-psie zaprasza :) proszę o zamknięcie

ciekawe gdzie są
u nas sa tłumy kaczek zawsze -bardzo lubię kaczki (nasza rzeka nazywa się Kaczawa

i słusznie)

Patmol pisze:ciekawe gdzie są
u nas sa tłumy kaczek zawsze -bardzo lubię kaczki (nasza rzeka nazywa się Kaczawa i słusznie)

A tego to ja nie wiem

Na pewno pokażą się na wakacje

Wracając do tematu kizi

Czy ktoś mi może podpowiedzieć jak mam przekonać swojego faceta i jego rodziców do osiatkowana balkonu?
Wałkuję z Pawłem ten temat od tygodnia i tylko słyszę teksty " oj nie marudź" lub " kizia nie jest głupia i nie spadnie "
Nie mam ochoty zbierać żadnego futrzaka z cementu :roll:

to jest rodziców mieszkanie?

faceta to łatwo przekonać, wystarczy powiedzieć że po prostu tobie bardzo na tym zależy, bo może i Kizia nie jest głupia, ale szkoda żebyś ty się tym denerwowała
ale może byc problem, ze facet nie umie tego zrobić, albo kosztów osiatkowania

z jego rodzicami gorzej
zależy czy chcą ci nieba przychylić czy niekoniecznie

Patmol pisze:to jest rodziców mieszkanie?

faceta to łatwo przekonać, wystarczy powiedzieć że po prostu tobie bardzo na tym zależy, bo może i Kizia nie jest głupia, ale szkoda żebyś ty się tym denerwowała
ale może byc problem, ze facet nie umie tego zrobić, albo kosztów osiatkowania

z jego rodzicami gorzej
zależy czy chcą ci nieba przychylić czy niekoniecznie

Powiem tak :
Do rodziców Pawła należy dom ale oni uważają że góra tego domu ( w tym balkon ) należy do ich syna a więc oni się nie chcą wtrącać w jego decyzje.
A Paweł uważa tak jak rodzice że moje futra są " mądrzejsze" niż ja myślę a więc nie spadną z balkonu . A więc nie trzeba go osiatkowywać.

może nie umie tego zrobić (albo mu się nie chce ) -
najprosciej to byłoby zamiast sie go pytać czy uważna ze potrzeba czy nie (bo w sumie to nieistotne)
potraktować to jako coś oczywistego - przecież nie będziesz się go o wszystko pytać ; skoro uwazasz że siatka jest potrzebna, to jest potrzebna

tylko sie zastanowić trzeba, kto mógłby to zrobić
czy on, mimo narzekania, szybko to zrobi i porządnie, czy racze nie
i wtedy się rozglądnąć za jakiś fachowcem od tego/ może na miau by kogoś polecili

my mamy w mieszkaniu okna dachowe i mój szanowny mąż powiedział, że oczywiscie on to zrobi
żaden problem
efekt jest beznadziejny, ale siatki są
tez sie muszę za kimś rozejrzeć, kto naprawdę to zrobi porządnie

nie wiem jaką masz pozycję, i jak się umówiliście
ale jak tam mieszkasz ze zwierzętami, to raczej na równorzędnej pozycji , bo jak każdy ruch będziesz musiała najpierw uzgodnić, nie w sensie konkretnych argumentów, tylko gadania takich głupot (koty mądrzejsze i nie spadną) to ci cięzko będzie

Patmol pisze:może nie umie tego zrobić (albo mu się nie chce ) -
najprosciej to byłoby zamiast sie go pytać czy uważna ze potrzeba czy nie (bo w sumie to nieistotne)
potraktować to jako coś oczywistego - przecież nie będziesz się go o wszystko pytać ; skoro uwazasz że siatka jest potrzebna, to jest potrzebna

tylko sie zastanowić trzeba, kto mógłby to zrobić
czy on, mimo narzekania, szybko to zrobi i porządnie, czy racze nie
i wtedy się rozglądnąć za jakiś fachowcem od tego/ może na miau by kogoś polecili

my mamy w mieszkaniu okna dachowe i mój szanowny mąż powiedział, że oczywiscie on to zrobi
żaden problem
efekt jest beznadziejny, ale siatki są
tez sie muszę za kimś rozejrzeć, kto naprawdę to zrobi porządnie

nie wiem jaką masz pozycję, i jak się umówiliście
ale jak tam mieszkasz ze zwierzętami, to raczej na równorzędnej pozycji , bo jak każdy ruch będziesz musiała najpierw uzgodnić, nie w sensie konkretnych argumentów, tylko gadania takich głupot (koty mądrzejsze i nie spadną) to ci cięzko będzie

Dzisiaj spróbuję jeszcze raz pogadać ale wątpię że to coś da

Oni wszyscy uważają że jak ich pies nie spadł z balkonu to moje też nie zlecą w dół :roll:

Dzisiaj myślałam że dostanę zawału bo szelma wyszła przednimi łapami za balustradę i jakbym jej nie zawołała to aż strach pomyśleć co by było :strach:

trochę się ustawiasz do nich w pozycji dziecka/osoby podporządkowanej

nie chciałabym cie buntować ani nic takiego ,ale wygląda że masz kiepską sytuację
a jak będziesz sie ich o wszystko pytać, to ta twoja pozycja jeszcze spadnie - a masz zwierzaki, teraz problem jest z siatka a za chwile może byc problem z zwierzakami
lepiej, moim zdaniem, moge nie miec racji, nie pytac sie tak o wszystko tylko robic swoje, z usmiechem

moja mama jest apodyktyczna, chociaz ona uważa że jest miła
jest miła, ale jak wszystko jest dokładnie tak jak ona chce
nie liczy sie co chce inna strona, i nie liczą się żadne argumenty - ma byc tak jak ona chce, a poza tym jest bardzo miła
i zawsze jest przekonana ze robi dobrze i dla dobra tej drugiej osoby
wiec przekonywanie jej to strata czasu,
trzeba robic po swojemu, bo inaczej zniszczy, nie specjalnie, po prostu jak nie ma oporu -to ona nie widzi, ze to jest dla kogoś ważna sprawa

na szczęście od lat z nia nie mieszkam

Relacja z sobotniego spacerku

W planach była wycieczka do lasu ale było tak zimno że zamiast w lesie to wylądowałam na psim wybiegu :lol:

Prosna zimą

Pirat w roli "mola książkowego " :lol:

A po lekturze czas na sen

Kizia na tronie

jaki fajny psi wybieg :1luvu:

u nas nie ma psich wybiegów niestety

rzeka super, ale taka porządna (nasza jest malutka)
i nawet snieg macie :ok:

Patmol pisze:jaki fajny psi wybieg
u nas nie ma psich wybiegów niestety

rzeka super, ale taka porządna (nasza jest malutka)
i nawet snieg macie

Raczej namiastka śniegu :lol:

A co do wybiegu dla psów to masz rację

edit : masz własny temat?

mam

tutaj pierwsza strona (i na dole zdjecia moich psów ) viewtopic.php?f=1&t=179797

a tutaj viewtopic.php?f=1&t=179797&start=525 mozna pisać
wczoraj nie wzięłam aparatu, bo wydawało mi się, że jest straszny mróz, a potem żałowałam, bo było super słońce

Patmol pisze:mam
tutaj pierwsza strona (i na dole zdjecia moich psów ) viewtopic.php?f=1&t=179797

a tutaj viewtopic.php?f=1&t=179797&start=525 mozna pisać
wczoraj nie wzięłam aparatu, bo wydawało mi się, że jest straszny mróz, a potem żałowałam, bo było super słońce

W Kaliszu było -7 i podczas robienia fotek ręce były aż czerwone z zimna :roll:

no to może dobrze zrobiłam jednak, ze go nie wzięłam :mrgreen:

Patmol pisze:no to może dobrze zrobiłam jednak, ze go nie wzięłam

ę
Ja tam nie żałuję że ręce zmarzły bo mam super fotki :wink:

stadko kocio-psie zaprasza :) proszę o zamknięcie

Kto przegląda forum