Strona 98 z 101

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Pora na Otello!

PostNapisane: Pt paź 26, 2018 12:27
przez Avian
Otelka od wczoraj u mnie 8)

Poszło łatwo - sama wlazła za miską do transporterka, wystarczyło założyć za nią kratkę :mrgreen:
Akurat jechałam do wetki, wiec zabrałam kotkę ze sobą na wstępne oględziny.
Zdrowa, zadbana, odpasiona :lol: Ma prawie 5kg 8O
Wg wetki ma góra rok, a może być młodsza.
Obsługa u weta bez sensacji, w domu po zjedzeniu kolacji ułożyła sie zadowolona w kojcu na posłanku.
Kot domowy na 100%. Tylko skąd się wzięła na działkach? Pewnie się już nie dowiemy ...
Dzisiaj sterylka i testy felv/fiv i właściwie za 2 tygodnie mogłaby się przeprowadzić do nowego domu.
Czyli - szukamy domu dla złotookiej!


WIeści z polowania na uciekiniera - nadal nic, a już przedwczoraj myślałam, że jest. Wszedł do klatki idealny klon tamtego 8O Tylko po ogonie rozpoznałam, że to nie ten. I po tym, że po przeniesieniu do klatki wskoczył mi prosto w ramiona i sie przytulił 8O Też kastrat, dość dorodny. Żeby nie popełnic poprzedniego błędu, zapuszkowałam go na 24h i dałam ogłoszenie (szukając jednocześnie info o takiej zgubie).
Kota nikt nie rozpoznał, nie znalazłam info o zaginionym, wiec z bólem serca wczoraj wieczorem wypuściłam ... Mam nadzieję, ze nockę spedził w domu.

Polowanie na uciekiniera wejdzie dziś na wyższy poziom - montuję kamerkę na działce i wreszcie dowiem się, kto się dożywia na moim wikcie ;)

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Nie paź 28, 2018 8:42
przez Moli25
Co tu zajrzę to same dobre wieści :1luvu:

Otelka teraz kolej na Ciebie, za dobry domek.

Jakieś wieści od Patryka? Ciepło ma w ogonek? :mrgreen:

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Nie paź 28, 2018 11:35
przez miltonia
Otelko w dobre ręce trafiłaś :D :201461

Za domek dla ślicznotki :ok:

Kamerka na działce 8O Super pomysł :mrgreen: :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Pon paź 29, 2018 10:50
przez Avian
Moli25 pisze:
Jakieś wieści od Patryka? Ciepło ma w ogonek? :mrgreen:


Patryk ma sie znakomicie! Małymi kroczkami zmienia się w normalnego domowego pieszczocha :kotek:
Już nawet sypia w swojej ulubionej pozie :lol:

Fotka z domku Patryka
Obrazek


W temacie kamerki - okazała sie strzałem w dziesiątkę! Wiedziałam, ze koty przychodzą bo "koryto" rano puste, ale teraz widzę, że ruch jak w Paryżu na wsi :lol:
Już wiem, że mam dwie pary klonów. O Gościu Czwartkowym pisałam wiele razy - przychodzi też jego klon, naprawdę idealny!,a rozróżnić można tylko po pędzelku na ogonie klona. Dałam mu na imię Pędzel oczywiście ;) Znam go, mieszka na pobliskim osiedlu, choć z tego co wiem, domu stałego nie ma. Pierwszy kandydat do złapania, trzeba sprawdzić, czy wycięty.

Druga para klonów to te dwa, co ostatnio złapałam. Grubiutki kastracik - przychodzi nadal, niczego się nie nauczył - i ten, dla którego była kupiona kamerka. Na szczęście przychodzi codziennie, więc można spokojnie próbować z klatką.

Zobaczcie, jacy podobni - po lewej ten, na którego poluję, po prawej ten tłuściutki kastrat ostatnio zapuszkowany. Bardzo trudno na obrazie z kamery rozpoznać, który jest który, jedynie staram sie dojrzeć, czy ucho przycięte, czy nie.
Obrazek

Tak to wygląda w nocy na kamerze
Obrazek

A w dzień obraz jest bardzo wyraźny
Obrazek

Poluję dalej ;)

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Pon paź 29, 2018 10:53
przez AYO
Kamień z serca, ze ten zagubiony jest nadal :) Kontaktowałaś się z domem?

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Pon paź 29, 2018 11:09
przez Avian
Jestem cały czas w kontakcie z domem tymczasowym kocurka - dom, który kota zgubił nie dostanie go z powrotem; zresztą nie interesuje się nim w ogóle.
Puchaty przychodzi codziennie o podobnej porze (a dziś w nocy zachodził jeszcze 2 razy do michy - ale dziś w nocy to w ogóle jakiś straszny ruch był przy misce :lol: ). W środę znów ustawie klatkę i będę obserwować, czy wciąż boi się do niej wejść.

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Pon paź 29, 2018 11:45
przez mimbla64
Ależ skok techniczny w opiece nad kotami. Idziesz z czasem, z postępem i z osiągnięciami. :mrgreen:
Kciuki trzymam za złapanie tych właściwych kotów. :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Pon paź 29, 2018 12:25
przez AYO
Czyli to kwestia czasu :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Pon paź 29, 2018 12:27
przez Avian
Jeszcze garść info o Otelce.

Podczas przygotowania do zabiegu sterylizacji wetka zauważyła bliznę na brzuchu. uznała, ze z pewnością kotka jest już wycięta, wiec została wybudzona. To oznacza, ze miała w swoim krótkim życiu dom i to dom, który zadbał o dość wczesny zabieg, skoro kotka ma ok. roku.

W domu zachowuje się jak normalny, domowy kot. Miła, łatwa w obsłudze, gruchająca i strzelająca baranki :1luvu:
O wiele lepiej niż na działkach toleruje inne koty. Poza cichym sykiem, innej reakcji nie ma - nie ucieka, a nawet parę razy podeszła do moich kotów i były niesmiałe noski :D

Wczoraj cały dzień kojec był otwarty, wiekszość czasu jeszcze do niego wracała. W nocy też otwarty, ale wiem, ze w nim spała.

Dla porządku - testy FeLV/FIV ujemne, a jutro pewnie pojedziemy się zaszczepić.

Domowe fotki (ciężko ją sfocić, wciąż w ruchu, wciąż próbuje walnąć baranka w obiektyw i wejsć mi na głowę :lol: )
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Pon paź 29, 2018 16:11
przez izka53
Avian pisze:Podczas przygotowania do zabiegu sterylizacji wetka zauważyła bliznę na brzuchu. uznała, ze z pewnością kotka jest już wycięta, wiec została wybudzona. To oznacza, ze miała w swoim krótkim życiu dom i to dom, który zadbał o dość wczesny zabieg, skoro kotka ma ok. roku.


i to od razu łączy się z pewną refleksją - a co, gdyby była sterylizowana cięciem bocznym ? niepotrzebne otwieranie kota.... uważam, że przycięcie uszka, zwłaszcza u kotki - powinno być obowiązkowe i standardowo wykonywane przy sterylce. Nawet u kotów właścicielskich, bo nigdy nie wiadomo, co się w życiu wydarzy.
A w przypadku Otelki - może jest z jakiegoś domu tymczasowego ? nie wszystkie chipują koty, tak jak Ty, ale starają się kastrować młodziaki przed adopcją

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Czw lis 01, 2018 17:44
przez miltonia
Avian pisze:Fotka z domku Patryka
Obrazek


Patryk :lol: :1luvu:
Ile serduszek na fotce :D Widać, że nowy domek już zakochany po uszy w Patryku :lol: :ok:

Otelka przepiękna :1luvu: Te białe buciki prześliczne :love:

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Sob lis 10, 2018 17:19
przez Kotina
[quote="Avian"]Jeszcze garść info o Otelce.

Podczas przygotowania do zabiegu sterylizacji wetka zauważyła bliznę na brzuchu. uznała, ze z pewnością kotka jest już wycięta, wiec została wybudzona. To oznacza, ze miała w swoim krótkim życiu dom i to dom, który zadbał o dość wczesny zabieg, skoro kotka ma ok. roku.

W domu zachowuje się jak normalny, domowy kot. Miła, łatwa w obsłudze, gruchająca i strzelająca baranki :1luvu:
O wiele lepiej niż na działkach toleruje inne koty. Poza cichym sykiem, innej reakcji nie ma - nie ucieka, a nawet parę razy podeszła do moich kotów i były niesmiałe noski :D

Wczoraj cały dzień kojec był otwarty, wiekszość czasu jeszcze do niego wracała. W nocy też otwarty, ale wiem, ze w nim spała.

Dla porządku - testy FeLV/FIV ujemne, a jutro pewnie pojedziemy się zaszczepić.

Domowe fotki (ciężko ją sfocić, wciąż w ruchu, wciąż próbuje walnąć baranka w obiektyw i wejsć mi na głowę :lol: )

Obrazek

Obrazek/quote]

Wszystkie koty na Twoich zdjęciach wygladają jakby dopiero były na wystawie - piękne i wspaniałe, nie ważne czy rasowe czy dachowce :D

Gratuluję wspaniałych zdjęć :ok: :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Nie lis 11, 2018 13:43
przez Moli25
Zgadzam się z Kotina. Idealnie potrafisz uchwycić piękno kotów, każdego :1luvu:

Otelka ma takie mądre oczy, w migdałek ku górze :1luvu:
W ogóle ta uroda :love:

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova.I Patryk... I Nowy...

PostNapisane: Sob lis 24, 2018 21:17
przez miltonia
Czekając na nowe wieści, przypomniałam sobie rozczulającą fotkę Brzydala i Batonika :1luvu:
Avian pisze:
Obrazek

Re: Działkowa Czarna Armia. Vova. Otelka szuka domu!

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 10:17
przez Avian
Skoro choć ktoś czeka na wieści, czas uzupełnic informacje.

Wieści są i dobre, i złe.
Zacznę od złych.
Pewnie niektórzy już wiedzą, ze zaginął Znikotek :(
Pani się przeprowadzała. Na końcu przywiozła kota. Otwarła transporterek, kot wyszedł i w tym momencie ktoś jeszcze wszedł do mieszkania. Znikot jest mistrzem świata w wymykaniu się przez drzwi ... Wypadł na klatkę schodową (parter), drzwi na zewnątrz były otwarte ... I tyle go widzieli :(
Minęły już 4 tygodnie :(
Parę dni temu dostałam pierwszy konkretny sygnał - bardzo daleko pobiegł. Gnał przerażony przed siebie, po obcym terenie.
Byłam tam parę razy, porozwieszałam ogłoszenia. On nie zachowa sie jak normalny kot domowy, który nagle znajdzie się na zewnątrz. To kot, który całe życie spędził jako wolnożyjący. Nie bedzie się trzymał blisko miejsca, skąd uciekł. Będzie szukał jedzenia i schronienia. Cały czas liczę na to, ze doczepi się do jakiegoś dokarmianego stada i ktoś go zauważy. Mam nadzieję, ze nie ma w planie przejść cały Poznań zeby wrócić do swojej "rudery". To ponad 20km. W każdym razie uciekł w tym kierunku.

Jakby przypadkiem ktoś z Poznania tu zaglądał, proszę o zwracanie uwagi na czarnego kota z wywiniętym lekko uchem. Zaginął w części Poznania Strzeszyn Grecki, ale przemieszczał się w kierunku południowym.
Ma trochę ogłoszeń w necie, zrobiłam mu też wydarzenie https://web.facebook.com/events/267774787136272/
Nie tracę nadziei, choć sytuacja jest beznadziejna. Nie bardzo wiem, co jeszcze mogę zrobić ...

Dla przeciwwagi - złapałam Puchatego. Tego kocurka, dla którego ustawiłam kamerę na działce. Zaginął we wrześniu wiele kilometrów ode mnie. W końcu po miesiącu podchodów, ponownego oswajania z klatką-łapką wreszcie się udało. Już wrócił do swojego pierwszego domu tymczasowego, czeka na nowych, rozsądnych ludzi.
Przypadek Puchatego daje trochę nadziei na znalezienie Znikota. W końcu to też cud, ze udało się trafić na Puchatego - gdyby nie to, że złapał się do łapki, nikt by się nie dowiedział, ze taki kot buszuje po działkach. Pojawiał sie wyłącznie w nocy. Cud, że udało się skojarzyć kota, którego złapałam z zaginionym wiele tygodni wcześniej, daleko stąd. Ile jest takich kotów, o których istnieniu nikt nie wie, bo są niewidzialne ... Dlatego wciaż nie potrafię zrezygnować z kamery na działce. Stoi, a ja codziennie podglądam kto przychodzi.
Jakby ktoś chciał - to spokojny kot, choć bardzo wystraszony tym co się wydarzyło w jego życiu. Będzie potrzebował czasu żeby znów zaufać. Wygłaskałam go, wytuliłam, był spięty, ale nie reagował agresją, nie bronił się przed dotykiem. Raczej strach, co przyniesie ludzki dotyk.
Jest młodziutki, ok.9 miesięcy. Piękny, duży, puchaty. Polecam, DT dowiezie. Tylko dom niewychodzący z zabezpieczonym balkonem. Jest w DT w Poznaniu. Najlepiej jakby był jedynakiem - wtedy będzie skazany na kontakt z człowiekiem. W grupie kotów moze się wycofać i utrzymywac relacje tylko z kotami, a człowieka bedzie unikać. Może isć ewentualnie do towarzystwa do jednego kota.

Taki jestem śliczny ... i przerażony
Obrazek

Obrazek

Dzięki kamerze wiem, że codziennie dożywia się u mnie czwórka kotów - na pewno dwa kastraty (co do jednego zaczynam sie zastanawiać, czy nie jest zgubą/porzucony) i dwa, które są do złapania (czarny Kali, który coraz częściej zagląda do mnie na działke i Pędzel, który przychodzi z osiedla, ale jest wolnożyjący).