Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 19, 2016 22:30 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Grubszy Baton oczywiście :lol:
Ten kołami do góry ;)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie cze 19, 2016 22:33 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

a ja podejrzewałam na odwrót, wszak chudy w odniesieniu do Chudego to oksymoron. Ile oni razem ważą ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 19, 2016 22:42 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

izka53 pisze:a ja podejrzewałam na odwrót, wszak chudy w odniesieniu do Chudego to oksymoron. Ile oni razem ważą ?


Podejrzewam, ze z 15kg :mrgreen:
Za 2 tygodnie jadą do weta na kontrolę, będzie komisyjne ważenie ;)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie cze 19, 2016 23:43 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Avian pisze:
izka53 pisze:a ja podejrzewałam na odwrót, wszak chudy w odniesieniu do Chudego to oksymoron. Ile oni razem ważą ?


Podejrzewam, ze z 15kg :mrgreen:
Za 2 tygodnie jadą do weta na kontrolę, będzie komisyjne ważenie ;)

Potrzebujesz tragarza?

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 19, 2016 23:48 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Avian pisze:Grubszy Baton oczywiście :lol:
Ten kołami do góry ;)


wygląda imponująco.
I ma całkiem sprawną prace nóg, jak na taką sylwetkę :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 21, 2016 8:41 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

smil pisze:
Avian pisze:Grubszy Baton oczywiście :lol:
Ten kołami do góry ;)


wygląda imponująco.
I ma całkiem sprawną prace nóg, jak na taką sylwetkę :twisted:


On wbrew pozorom jest całkiem sprawny. Potrafi wskoczyć z półki na podwieszany sufit (ponad metr), na płot (ponad metr) i na swój ulubiony, zawsze ciepły kompostownik (1,2m). Baton ma taką specyficzną budowę od kociaka - nie wyciągał się jak normalny kot, zostały mu krótsze łapki, a brzuchem już jako kociak zamiatał. Szczególnie było to widać zimą, jak spadło wiecej śniegu. Zostawiał ślady dziurki po łapkach i między nimi rowek po brzuchu :lol:

Wczoraj po kilku miesiacach spotkałam Silvę! Mądra kotka wie, że nie można teraz wędrować między działkami, bo działkowe dziadki złym okiem patrzą na koty. Pilnuje jednej z działek, gdzie kobieta też dokarmia koty. Ta pani latem sypia na działce, więc Silva ma cały czas towarzystwo. Tam też pomieszkuje Miziak - i od półtora miesiaca nowy kocurek, którego wczoraj poznałam.

No właśnie, nowy :(
Przesłodki, czarny Diabołek, kastrat, raczej niemłody, bo trochę siwizny już na karku i głowie. Kot "ciepłe kluchy", ragdol w ciele dachowca. Tego się nie da opisać, co można zrobić z tym kotem. Zupełnie wiotczeje wziety na ręce. To z pewnoscią kot, który wiele lat żył w domu i miał dobre zycie. Teraz śpi w altanie z dokarmiającą go panią, na wspólnej poduszce.
Nie wiadomo, czy wyrzucony na działki, czy zguba. Na pewno nie spacerowicz, bo jak już przyszedł na tą działkę, nie wychodzi poza nią. Moze ktoś właśnie tu go podrzucił, wiedząc, ze kobieta dokarmia koty?
Teraz jest w miarę bezpieczny i ma opiekę, jednak z pewnoscią będzie mu ciężko przetrwać zimę :(
Szukam mu domu. Może isć do domu z kotami, z dziećmi. Baaaardzo spokojny, cierpliwy i spolegliwy kocurek.

Diabołek :201461
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... i dawno nie widziana Silva :kotek:
Obrazek
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw cze 23, 2016 12:12 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

No i d..pa. Nie widzę wyjścia, trzeba Miziaka wziać na steryd na dłuższy czas. Wczoraj tak rozlizał bok, że aż przykro patrzeć :(

Obrazek

Wczoraj Lucynka przyprowadziła starszego brata ;)
Wyglądają jak rodzina :lol:
Cyryl bywa na działkach od 2 lat, teraz jak nie ma Radka podchodzi bliżej i odważniej. Radek strasznie go gonił.

Lucy
Obrazek

Obrazek

Ktoś dojrzy mistrza drugiego planu? ;)
Obrazek

https://youtu.be/VH_ANXM22Lg

Cyryl
Obrazek

Obrazek

https://www.youtube.com/watch?v=S8HyGHOWYWw
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw cze 23, 2016 21:23 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Avian pisze:No i d..pa. Nie widzę wyjścia, trzeba Miziaka wziać na steryd na dłuższy czas. Wczoraj tak rozlizał bok, że aż przykro patrzeć :(

Obrazek


A czy nie trzeba by go było wsadzić go w jakiś kołnierz? Np taki z materiału:
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=10561

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt cze 24, 2016 6:53 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Kołnierz tak, ale - po pierwsze nie w warunkach działkowych. Po drugie wyciszanie problemow eozynofilowych moze trwać miesiące jak nie lata. Mojego Gagata kilka lat stabilizowalam.
Dodatkowo stres związany z noszeniem kołnierza nasili objawy.
Problemy eozynofilowe pojawiają sie wskutek alergii i stresu głownie.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt cze 24, 2016 12:36 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Zupełnie nie mam doświadczenia z tym schorzeniem, może też pomogłyby jakieś środki uspokajające i monodieta z indyka + suplementacja?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt cze 24, 2016 13:19 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Jak pisałam ja mam kota z tym problemem, wiec swego czasu prawie się z tego doktoryzowałam ;)
Padały najróżniejsze diagnozy, z białaczką i propozycją uśpienia kota włącznie. Bo to wygląda baaaardzo brzydko.
To choroba autoimmunologiczna. Kiedy szukałam te ileś lat temu co to może być i trafiłam na zespół eozynofilowy, wetka stwierdziła, ze baaaardzo rzadkie i nie widziała na żywo, ale objawy pasują. Pojechałam z Gagatem do Wrocławia do dermatologa, dra Popiela (świetny!), zawiozłam komplet badań z dokumentacją zdjęciową z 3 lat. Dr spojrzał tylko na jedną ranke i zawołał "O! Jaka piekna płytka eozynofilowa!" ;) Bardzo się ucieszył ze zdjęć i badań, zrobił swoje fotki i choć nic nowego do tego, co przypuszczałam nie wniósł, ale przynajmniej potwierdził na 100% diagnozę. Po kilkunastu miesiacach na sterydach (dostawał w zastrzyku, co 2-3 tygodnie) pogorszyła się biochemia i musiałam szukać innego rozwiązania. Sama - bo weci leczą choroby autoimmunologiczne sterydami.
Ponieważ problemy te mogą mieć podłoże alergiczne albo stres, tym się zajełam. Bardzo delikatne ale często odrobaczanie i odpchlanie, dieta eliminacyjna. Metodą prób i błędów okazało się, ze mam kota uczulonego na gluten i konserwanty. Dieta naturalna i bezzbożowa i po 3 latach zmiany eozynofilowe przestały sie pojawiać. I tak od prawie 10 lat. Nawyk lizania i drapania sie został, ale już nie ma w ślinie czynnika powodującego powstawanie ran. Nie pracuje też nad nimi tak intensywnie.
Dodatkowo przez chyba 2 lata na początku dostawał krople Bacha uspokajające i homeopatię antyświądowo.
I udało się bez sterydów :D
Bo stwierdziłam, że może kot będzie całe życie w placki krwiste, ale będzie żywy i zdrowy.
Wetka za to przez mojego kota bezbłędnie rozpoznaje zmiany eozynofilowe :lol:

Tyle wyjaśnień na czym polega problem Miziaka. To nie jest jakoś szczególnie groźne, mało estetyczne tylko. No i u kota wolnożyjącego jest niebezpieczeństwo zainfekowania tych ranek (muchy itp). Te rany są bardzo płytkie, płytka na ranie tworzy się z tego, co wypłynie z podskórnych naczynek. Bardzo szybko się same goją - 2-3 dni klejąca płytka zmienia się w skorupkę, która po kilku dniach odpada i zostawia czystą skórę. Futerko dość szybko na tym placku odrasta. Oczywiscie nie przenosi sie na inne zwierzęta i ludzi.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt cze 24, 2016 15:42 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Gacio chyba jakoś tak trzy lata temu miał bródkę rozlizaną ? bo tak jakoś kojarzy mi się, że razem z moją Miśką za lampki robili. Ona z rozlizanymi gruczołami ookołodupnymi. Jeszcze swój wątek prowadziłam....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 24, 2016 15:46 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

On nie miał rozlizanej brody - on miał na brodzie ropień wewnętrzny od jakiegoś odłamka kości ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt cze 24, 2016 15:47 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

uuupssss....tak mi się ten abażur i dlugie niegojenie skojarzyło :oops: :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 24, 2016 15:48 Re: Działkowa Czarna Armia. Domu dla Miziaka trzeba!

Długo trwało zanim go zdiagnozowano :roll:
No i potem długie gojenie.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5 i 194 gości