Strona 51 z 72

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Czw lip 12, 2018 17:51
przez Wojtek
01 lipca minęły dwa lata od śmierci Dorinki. :(
A kilka dni temu, podczas pracy przy komputerze, usłyszałem, że schowek na pościel zaskrzypiał tak, jak wtedy gdy wychodziły z niego Hera i Dorinka. Zastygłem na chwilę, po czym spojrzałem w tamtym kierunku ... żaden kot nie wyszedł, to tylko "pracujące" drewno trzeszczało.

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 7:08
przez Kotina
Może to i "pracujące drzewo skrzypiało" ... a może ... ?

Gdy odszedł nasz pierwszy ON-ek przez jakiś czas budziło mnie nad ranem wrażenie, że Roki dotyka mnie swoim zimnym nosem ... tak mnie budził, gdy musiał o nietypowej godzinie wyjść na dwór ...
Wrażenie było tak silne, że dotykałam ręki, aby ją wytrzeć ...
zdumiewający jest ludzki umysł ... :)

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 10:34
przez czitka
Nie da się zracjonalizować wielu zdarzeń. Może to nie tylko pracujące drewno, nikt tego nie wie...
Do mnie też często wracają moje koty, co więcej, Czitusia, Balbinka, Cosia, często też widzą coś, czego ja nie widzę, a co jest...Koty się nie mylą. To my jesteśmy ułomni.
Wielokrotnie była też u mnie Mama, moja najukochańsza Mama, która odeszła ponad 20 lat temu...
I tak sobie myślę, że jeżeli czasami wracają w pewien nie do końca zrozumiały i wytłumaczalny sposób nasi Najbliżsi, to dobry znak.

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Pt lip 13, 2018 10:37
przez anulka111
Wojtek pisze:01 lipca minęły dwa lata od śmierci Dorinki. :(
A kilka dni temu, podczas pracy przy komputerze, usłyszałem, że schowek na pościel zaskrzypiał tak, jak wtedy gdy wychodziły z niego Hera i Dorinka. Zastygłem na chwilę, po czym spojrzałem w tamtym kierunku ... żaden kot nie wyszedł, to tylko "pracujące" drewno trzeszczało.

Mnie czasem tez wydaje sie ze Gucio dalej jest u mnie w mieszkaniu.

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Śro gru 19, 2018 21:06
przez Wojtek
Pytanie od mojej szkolnej koleżanki.
Jej kotka (chyba ok. 12 letnia) od pewnego czasu w nocy głośno miauczy. Na tyle głośno, że sąsiedzi pytają, czy coś się stało. Kotka ogólnie zdrowa, z wyjątkiem zdarzających się rozwolnień, ale jest po ciągłą opieką weterynaryjną. Miauczenie nie sprawia wrażenia spowodowanego cierpieniem. Gdy koleżanka wstanie i pójdzie po nią, to kotka chętnie pobawiłaby się i równie chętnie daje się zabrać do sypialni (która i tak jest dla niej otwarta i gdyby chciała, to w każdej chwili mogłaby sama tama wejść). Na brak zainteresowania w dzień nie może narzekać, bo koleżanka bardzo dużo czasu spędza w domu i dogadza kotce jak może.
Istnieje podejrzenie, że kotka traci słuch. Czy to możliwe, że jeśli gorzej słyszy to nie zdaje sobie sprawy z głośności miauczenia?
O co chodzi?

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Śro gru 19, 2018 21:36
przez małgo
Może też tracić wzrok tak było z moją Tosia traciła orientację choć długo nie domyślam się że jest tak źle

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Śro gru 19, 2018 23:20
przez evanka
Nie straszcie
Himalaya czasem też się zachowuje jakby się w mieszkaniu zagubiła

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Śro gru 19, 2018 23:22
przez fili
A tarczycę miała badaną?

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Czw gru 20, 2018 9:08
przez Wojtek
Tak, miała badaną, jest w porządku.

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Czw gru 20, 2018 21:27
przez Maryla
zapytaj Puchacza ona ma głuchą

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Pt gru 21, 2018 9:18
przez Wojtek
Dzięki :)

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Wto kwi 23, 2019 17:54
przez czitka
Toż to dzisiaj Wojciecha!!!!! :1luvu:
Mojemu Drogiemu Przyjacielowi, na którego zawsze mogę liczyć, wszystkiego, wszystkiego najlepszego!!!!!
Wiem, że lubisz tureckie słodkości, sama piekłam! 8)
Obrazek
Serdeczności wszelakie i dużo zdrówka!!!!! :1luvu:
Ps. Gdyby ktoś jeszcze chciał Wojtkowi złożyć życzenia, to koniecznie tureckimi ciastkami, doceni :wink:

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Wto kwi 23, 2019 18:48
przez Wojtek
Dziękuję za pamięć, za życzenia no i oczywiście za tureckie delicje. :D
Doceniam to, że sama piekłaś, a nie kupiłaś "gotowca". :mrgreen:

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Wto kwi 23, 2019 19:15
przez ana
Słodko-tłusta dłubanina, z najlepszymi życzeniami dla Wojtka! :piwa:


alem się umęczyła tym smarowaniem, układaniem, smarowaniem, układaniem, smarowaniem, układaniem, smarowaniem, układaniem... :201482

Re: Hera i Dorinka cz.2.

PostNapisane: Wto kwi 23, 2019 19:30
przez Wojtek
Dziękuję bardzo. :D
Nie chciałbym okazać się niewdzięcznikiem, ale czy to są ciasteczka z pergaminu? ;)