Strona 1 z 109

Szajka - wątek się toczy a moderatorzy nie chcą nas zamknąć

PostNapisane: Śro kwi 24, 2013 22:07
przez ab.
Witam wszystkich, którzy zajrzą na nasz wątek!
Rozpoczynamy wielkie odliczanie - zostało już tylko 7 dni i w naszym domu pojawi się prześliczna koteczka (rosyjska niebieska).
Wszystko jest już gotowe: drapak, kuweta, transporter, siatka na balkonie itd. Brakuje tylko naszego maleństwa :1luvu:
Szajka, (bo tak nazywa się nasz kotek) urodziła się 12 lutego 2013r. Jej mamą jest śliczna kotka o imieniu Klara.
A teraz chwila wspomnień:
Tak też nazywała się nasza poprzednia kotka. Dzień, a właściwie noc kiedy Klarcia odeszła na drugą stronę Tęczowego Mostu, był najgorszym dniem w moim życiu. Mam wrażenie, że coś we mnie pękło. Czułam ogromny smutek i żal. Żal do weterynarzy, do siebie i do losu. Klarka była z nami prawie 9 lat. Była "zdrowym" kotem. Miała charakter kota "Z piekła rodem" i dzikość serca - tak określił ją weterynarz na pierwszej wizycie wycierając krew z rąk i twarzy. To był nasz ukochany domowy kot bojowy. :kotek:
W okolicy świąt Bożego Narodzenia kotka zaczęła tracić na wadze. W styczniu zaczęło to nas niepokoić i udaliśmy się do kliniki weterynaryjnej i dnia 21 stycznia 2013r. mieliśmy już diagnozę - wielotorbielowatość nerek. W tym dniu zawalił się po raz pierwszy mój spokojny bezpieczny świat. Niestety do zrobienia badań kotu trzeba było podać leki uspokajające i już nie doszła po nich do siebie. Patrzyłam i z dnia na dzień traciłam wiarę w to, że będzie dobrze, że trafi się jakiś cud. Po trzytygodniowej walce w nocy 10 lutego musiałam podjąć najtrudniejszą decyzję w moim życiu i pozwoliłam jej odejść. Właściwie codziennie zastanawiam się dlaczego? Chociaż wiem, że zrobiłam to dla niej to czuję się jakbym ją zawiodła. Byłam z nią do końca, głaskałam, trzymałam za łapkę, szeptałam do uszka, że kocham. Potem był już tylko ból i smutek, smutek który nie słabnie.

:kitty: Klarciu zawsze będziesz miała swoje miejsce w moim sercu, czekaj na mnie za TM, tam się spotkamy.

W domu gdzie raz mieszkał kot nie można żyć bez futerka. Po kilku tygodniach postanowiliśmy, że to czas, aby poszukać nowego kotka i już pierwszego dnia znalazłam nasze maleństwo. Koteczkę urodzoną po odejściu naszej Klarynki.

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Czw kwi 25, 2013 6:35
przez NatjaSNB
Melduję się pierwsza i oczywiście będę tu codziennie na kawkę wpadać!

A co do wspomnień... właśnie się popłakałam przy kompie czytając o Twoim poprzednim kotku :( Tosia i Bazyl to moje pierwsze koty w życiu... co prawda musiałam już pozwolić odejść mojemu ukochanemu psu, który był ze mną 13 lat... ale przy usypianiu go mnie nie było :( Mieszkając daleko... nie wiedziałam wyjeżdżając po wakacjach, że żegnam go na zawsze :(

Ech... ale ten wątek ma być radosny... Twoja Klara łapie teraz tęczowe myszki, a Szajka na nowo wprowadzi do domu radość, chociaż na pewno nigdy nie zastąpi Klarci.

Odliczam razem z Tobą! :ok: :kotek:

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Czw kwi 25, 2013 18:59
przez ab.
Dzięki i witam serdecznie. Tak ten wątek będzie radosny!
Klara zawsze będzie obecna, ale Szajka ma swoje oddzielne miejsce w serduchu :1luvu:
Pozdrawiamy Tosię i Bazyla i jeszcze tylko 6 dni!!!!

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Sob kwi 27, 2013 13:19
przez ab.
Smutno tu, bo nikt nie zagląda. Trudno my i tak się cieszymy, bo zostały już tylko 4 dni :1luvu:

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Sob kwi 27, 2013 13:46
przez NatjaSNB
Ja jestem! :) I strasznie jestem ciekawa Waszego maleństwa :)
Moi chcą poznać nową koleżankę!

Obrazek

ale ostrzegam, mój Bazyl już zajęty... zakochał się w pewnej forumowej czarnulce Tosi, która też usycha z tęsknoty do niego ;)

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 13:22
przez NatjaSNB
3!!!

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 13:24
przez dorcia44
chwila moment i będziesz miała swoje szczęście :ok:

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 13:26
przez Jarka
To 1 maja świętujecie już z Szajką ? :D

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 16:04
przez kalair
Witamy serdecznie i czekamy na Szajkę :D

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 16:44
przez Ivette
czekamy z niecierpliwością
a nie masz żadnych zdjęć malutkiej, jeszcze z hodowli? ^^

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 19:08
przez ab.
Witam wszystkich!
Tak to już tylko 3 dni i Święto Pracy już a Szajką :ryk:
Magda, a może Bazyl ma pojemne serce i będzie kochał obie? :ok:
Zdjęcie Szajki mam i wstawiam (jak dam radę bo jeszcze nie do końca ogarniam).
Mała miała wtedy 4 tygodnie i byliśmy ją zobaczyć.
Obrazek

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 19:29
przez ab.
A tu jeszcze jedno z nasze wyprawy:
Obrazek

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 20:42
przez barbarados
:love: Przycupnę , pozwolisz :oops:

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 21:39
przez Jarka
Maleństwo jak maskotka. Cudowna.

Re: Szajka i wielkie odliczanie - czekając na kotkę

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 7:55
przez ab.
Jesteśmy towarzyscy więc witamy wszystkich :dance2: :dance:
Podzielimy się :piwa:
:ryk: JESZCZE TYLKO 2 DNI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i :kotek: będzie w domu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :ryk: