Tosia&Bazyl... / odchudzamy Bazyla ;D
Witam 
Piszę tu już od jakiegoś czasu, ale nie miałam jeszcze śmiałości przedstawić Wam Tosię i Bazyla. Kocięta, które zamieszkały z nami i pokazały, że wszystko co słyszałam i czego się bałam w kotach to głupie pomówienia i niezasłużone stereotypy.
Tosia i Bazyl to rodzeństwo Rosyjskich Niebieskich, które obecnie ma prawie 6 miesięcy. Jak na siostrę i brata przystało, walki i gonitwy to główny punkt dnia kiedy nie śpią
Są to moje pierwsze w życiu koty, dlatego fascynuje i zachwyca mnie dosłownie wszystko co robią. Uwielbiam też ich 2 jakże różne charaktery. Bazyl jest stateczny, trochę leniwy, przytula się i mruczy niemiłosiernie
Tosia to nicpoń, trzpiot, wszystko chce zobaczyć, wszędzie wskoczyć, zdobyć każdy szczyt szafy i drzwi. Przytulanie najczęściej trwa ułamek sekundy, bo ona nie ma czasu. już znowu się gdzieś spieszy
Akurat dziś mijają 3 miesiące od kiedy kociaczki zamieszkały z nami i zupełnie zawładnęły sercami i życiem moim i męża. A my pozwalamy im rozkochiwać nas w sobie z dnia na dzień coraz bardziej
Na początek przedstawię kilka fotek z grudnia, kiedy były jeszcze naprawdę malutkie.
Nasze pierwsze spotkanie:

2 aniołki:

oraz 2 diabełki


A tu jak pierwszy raz w życiu pralkę w akcji zobaczyły:


Tosia trochę nam choruje, ale właśnie trafiliśmy w ręce polecanego również na miau.pl pana doktora z Wrocławia i niedługo pojedziemy tam na pierwsze spotkanie.
Pozdrawiam i cieszę się, że tu trafiłam
Piszę tu już od jakiegoś czasu, ale nie miałam jeszcze śmiałości przedstawić Wam Tosię i Bazyla. Kocięta, które zamieszkały z nami i pokazały, że wszystko co słyszałam i czego się bałam w kotach to głupie pomówienia i niezasłużone stereotypy.
Tosia i Bazyl to rodzeństwo Rosyjskich Niebieskich, które obecnie ma prawie 6 miesięcy. Jak na siostrę i brata przystało, walki i gonitwy to główny punkt dnia kiedy nie śpią
Są to moje pierwsze w życiu koty, dlatego fascynuje i zachwyca mnie dosłownie wszystko co robią. Uwielbiam też ich 2 jakże różne charaktery. Bazyl jest stateczny, trochę leniwy, przytula się i mruczy niemiłosiernie Akurat dziś mijają 3 miesiące od kiedy kociaczki zamieszkały z nami i zupełnie zawładnęły sercami i życiem moim i męża. A my pozwalamy im rozkochiwać nas w sobie z dnia na dzień coraz bardziej
Na początek przedstawię kilka fotek z grudnia, kiedy były jeszcze naprawdę malutkie.
Nasze pierwsze spotkanie:

2 aniołki:

oraz 2 diabełki


A tu jak pierwszy raz w życiu pralkę w akcji zobaczyły:

Tosia trochę nam choruje, ale właśnie trafiliśmy w ręce polecanego również na miau.pl pana doktora z Wrocławia i niedługo pojedziemy tam na pierwsze spotkanie.
Pozdrawiam i cieszę się, że tu trafiłam











