Strona 1 z 105

Adoptowałam sukę: Debi. ZAMYKAMY :)

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 22:42
przez Femka
Z wielką przyjemnością zapraszam do wątku, w którym niekwestionowaną królową jest Debi w towarzystwie czwórki Szczypiorków. I przedstawiam zatem koteczki.

Felutek :D Do niedawna tymczas. Gdy go znalazłam jesienią, był tak malutki, że mieścił mi się w dłoni. Wyglądał tak:

Obrazek

Teraz Felutek wygląda tak:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek


Felutek z dzikiego dzikiego tygrysa w pierwszych dniach naszej znajomości zrobił się upierdliwą do granic wytrzymałości przylepą.

Femcia, nestorka. Ma jakieś 12-13 lat. Ciągle wygląda jak sześcioletnia kotka i gdyby nie pierwsze, ledwo zauważalne oznaki jej dojrzałości, nie widać byłoby u niej w ogóle upływu czasu. Oto Femcia:

ObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Dla Femci wieczór to czas spacerków wokół domu albo spania w szafie, dlatego aktualne są tylko dwie fotki, a część pochodzi z ostatniego lata. Ale nadrobimy, jak tylko przyjdą ciepłe dni.

Zośka, dzikuska, chociaż z wiekiem staje się coraz bardziej oswojona. Ulubione miejsce wypoczynku i snu: szafa, a konkretnie moje swetry :roll: Oto Zosia:

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Burek. To jest egzemplarz. Z pochodzenia Krakowianin. W drodze po niego zasnęłam za kierownicą i przywaliłam w tira. Kierowca tira na szczęście jakoś przeżył, chociaż był mocno poturbowany :mrgreen: Na moim samochodzie były tylko zarysowania, leciutkie :roll:
Burek waży ponad 9 kg, kocha jeść, wszystko mu smakuje. Burek jest charakterny. Przez pierwszych kilka miesięcy chodziłam pokancerowana, bo nie wiedziałam dokładnie, jak z nim postępować, a on sam, gdy tylko coś mu się nie podoba, od razu wali pazurami i gryzie. Ale mamy to już za sobą, kochamy się i tylko czasem się na mnie wkurza. Poszliśmy na kompromis: ja nie dotykam jego brzucha :lol: , a on pozwala sobie dawać buziaczki. Burek jest jedynym kotem, który sypia ze mną zawsze. Uwielbiam, jak te 9 kg się do mnie przytula. Oto Burek:

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek


Niestety, nie mogę spełnić życzenia BarbAnn, bo dzisiaj akurat Burek nie chciał siedzieć z Felutem. Ale będę trzymać w gotowości aparat i jak tylko będą obok siebie, zaraz to uwiecznię. Nie mogłam też pokazać Felutka z Debi. Jak się okazało, suka nie lubi pozować. Jak tylko brałam aparat do ręki, odwracała się albo wychodziła z pokoju.

Mimo to jednak udało mi się kilka fotek cyknąć:

ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Fotki dalekie są od artystycznych dzieł, ale ja nie umiem robić zdjęć. Czasami uda mi się chwycić coś ładnego, ale to są rzadkie przypadki.

To chyba tyle tytułem wstępu. Zapraszam wszystkich cieplutko. Bo nie wiadomo, jak długo dane mi będzie pisać :mrgreen:

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 22:49
przez KotkaWodna
ohoho
z Felutka to się zrobił istny Felut obecnie ;>
szare, bure, buro-białe... mniam, to są wielce dobre kolory kocie ;)

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 22:54
przez ewan
przyszłam się przywitać w kolejnym wątku długonogiej, zgrabnej Femki i jej futrzastej rodzinki :lol:

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 22:55
przez Femka
i Felut ciągle jeszcze ma jajka :smokin:

ewan, nie mogę pokazywać moich nóg, bo na ich widok niejaka Szifer wpada w kompleksy :mrgreen:

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 22:57
przez enigma
to watek pod specjalnym nadzorem moderatorskim :mrgreen:

zwierzaki cudne, Burek - wymiata! kawal kota :D
Debi sliczna :D

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 22:58
przez jaaana
Trzecia :mrgreen:
Tak, bure koty to koty właściwe :ok:

Myślałam, że tylko mi udało się wyhodować kota 10 kg żywej wagi

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:02
przez Femka
jaaana pisze:Trzecia :mrgreen:
Tak, bure koty to koty właściwe :ok:

Myślałam, że tylko mi udało się wyhodować kota 10 kg żywej wagi

ja go nie wyhodowałam
ja go takiego adoptowałam

Debi i Burek to dwa zwierzaki, które uznałam za swoje po jednokrotnym zerknięciu na fotkę. Burka zobaczyłam u BarbAnn w podpisie chyba, był w krakowskim schronie. Rzut oka i już nie mogłam przestać o nim myśleć chociaż wcale nie planowałam adopcji.

Przed trafieniem na ogłoszenie Debi planowałam znalezienie psa rasowego. Już z kilkoma osobami wstępnie rozmawiałam na temat adopcji. Był malamut, kaukaz, owczarki wszelkie. Spojrzałam na fotę Debi, natychmiast zadzwoniłam pod podany numer telefonu i nie zajrzałam już do ani jednego ogłoszenia. Ona była moja.

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:05
przez Serniczek
no nareszcie jakie ładne zwierzaczki :D
Te długonoga....dawaj jeszcze...
.

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:06
przez KotkaWodna
w kwestii wagi, to mój śp Mamoń dobił do 11 kilo, z tym, że był uprzejmy sięgać mi łepetyną (najsłodszą na świecie..) do kolana..
leśna, bura, czarnopręgowana znajda, też absolutnie "mój" Kot..

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:08
przez anulka111
wow :kotek: Ide ogladac zdjecia :kotek:

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:09
przez Femka
Serniczek pisze:no nareszcie jakie ładne zwierzaczki :D
Te długonoga....dawaj jeszcze...
.

ale co jeszcze? Więcej pasożytów nie mam

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:12
przez ewan
Femka pisze:i Felut ciągle jeszcze ma jajka :smokin:

ewan, nie mogę pokazywać moich nóg, bo na ich widok niejaka Szifer wpada w kompleksy :mrgreen:


Wielkanoc za pasem, para jajek się przyda jak nic :ok:
Każda wpada w kompleksy, na temat Twoich nóg krążą już legendy :roll:

Fajne te Twoje kociaste, ja bardzo tęsknię za moimi :( ale jest tak a nie inaczej i muszę być tutaj gdzie jestem jeszcze jakiś czas. Tylko na skype z nimi gadam (i z TŻ-tem przy okazji jak On twierdzi :wink: )
ale kotów mi tutaj oczywiście nie brakuje, dwa domowe moich dzieci, i dochodzących, że ho ho - każdy z obróżką i dzwoneczkiem ale zeżreć w gościach lubią :mrgreen:

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:14
przez Femka
ewan, Ty masz dorosłe dzieci? 8O W życiu bym nie powiedziała. :lol: :ok:

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:23
przez Femka
ewan pisze:Do pracy jeżdżę na skróty przez małe miasteczka, co kawałek łąki zielone i mnóstwo owiec się pasie (baranów też sporo :lol: ) teraz jest czas powiększania owczych rodzin i co kawałek całe mnóstwo maleńkich, białych jak śnieg owieczek. Cudne są. Opowiadałam dzisiaj o tym w domu, a syn mówi " nie ciesz się, niestety niedługo pożyją, pójdą na kotlety jagnięce" uświadomiłam sobie, że to okrutna prawda :cry: od kilku miesięcy przechodzę małymi krokami na wegetarianizm - małymi bo jak się żarło przez tyle lat mięcho to nie jest tak łatwo, może komuś tak, mnie niestety nie. Ale walory smakowe wypiera coś co poukładałam sobie w głowie i jeść już braci mniejszych za niedługi czas w ogóle nie będę. Syn mnie popiera, ale jak dzisiaj złośliwie zauważył, zaczyna się sezon grilowy - łatwo nie będzie ale warzywka i chlebek z masełkiem czosnkowym też będą pyszne :ok:

Pozwoliłąm sobie zacytować Twój post z poprzedniej części.

Mam podobny dylemat. Coraz bardziej mnie odrzuca od jedzenia mięsa, chociaż bardzo je lubię. Od jakiegoś czasu pracuję nad sobą, bo chciałabym zostać wegetarianką.

Re: Adoptowałam sukę: Debi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 23:34
przez Gretta
Piękne zwierzaki! :1luvu: