Miau.PL

PUSZCZYK

Koteczka roczna, puchata, w typie Norweskiego Leśnego szuka domu. Jest po sterylce, trochę wystraszona. Była wyrzucona na Starym Mieście w Warszawie. Dzięki JoKotowi złapana, wysterylizowana w Koterii - jutro będzie odebrana. Karmiłam ją od września do ubiegłego tygodnia. Była dzielna i miła i b sprytna. Jest malutka...nie rodziła. Ma piękny kolor - dymu?

Chętni proszeni są o ustawianie się w kolekę. Zrobimy konkurs domów

Tylko poważne oferty!!!

Jest piękna...poważnie

Nie da się ukryć. Malutka księżniczka w tajemniczymkolorze - nie wiem czy kolor może być tajemniczy - intrygujący?
Elegancka osoba w futrze. Mała, ale okrągła, bo ja dobrze karmię

Ale piękna dziewczyna !!!!!!!!!!!!!!!

Na pewno kolejka się zaraz ustawi

Trzymamy kciuki za ten najlepszy domek

ja chcę, ja chcę...


ale nie mogę planuję przygarnąć dzika z ulicy więc puszczam kolejkę dalej z bolącym sercem ale mój dzikun zasługuje na dobry domek a nikomu nie zaufam oddając ją gdzie indziej, swoje już przeżyła a boję się, że kita nie przeżyłaby kolejnego zawodu i rozczarowania człowiekiem


3mam kciuki za jak najlepsiejszy domek

Tak się składa, że kotka jest z ulicy, pewnie trochę przerażona, ale nie dzika. Nie martw się, nie wiadomo czy wygrałabyś w konkursie domów.

jaka śliczna...na pewno szybciutko znjdzie domek

i za domek

lamiglowka pisze:Tak się składa, że kotka jest z ulicy, pewnie trochę przerażona, ale nie dzika. Nie martw się, nie wiadomo czy wygrałabyś w konkursie domów.

W takim razie faktycznie zwracaj szczególną uwagę na warunki oferowane przez potencjalne domki.

Żeby się nie okazało, że to nie o takiego kotka chodziło, bo to miał być taki miziasty kotek na kolanka

Kciuki za ten najlepszy

lamiglowka pisze:Tak się składa, że kotka jest z ulicy, pewnie trochę przerażona, ale nie dzika. Nie martw się, nie wiadomo czy wygrałabyś w konkursie domów.

ja jestem z Gryfindoru, Gryfindor zawsze wygrywa

ja mam pełnego dzika, znaczy po kastracji już jest 3/4 dzikiem, trochę taka się ciapa zrobiła jak ogarnę resztę towarzystwa pewnie ją zabiorę, przecież nie zostawię jej takiej na ulicy. Przez dwa lata nawet podejść nie mogłam musiałam jej patykiem miskę podsuwać pod paszczę a po zabiegu już dwa razy ją głaskoliłam

Sytuacja jest jasna - kiciunia jest odłowiona po półrocznym gigancie. Wiadomo, że swoje przeszla, ale jak na taką kruszynę często w mokrych frędzlach, była rewelacyjna. Przychodziła, siadała przede mną, patrzyła w oczy i oblizywała się -masz coś do jedzenia. Niby bała się moich dwóch małych suczek, ale chodziła im po nosie.
Pół roku na gigancie, potem sterylka...lekko nie ma, ale teraz będzie już tylko lepiej...

Jutro przyjedzie do mnie, posiedzi w spokoju. Zobaczymy jaki humor.

Wierzę w Puszczyka.

Dziękuje JoKotowi, ja nie umiałam capnąć spryciary...

Gryfindor - o przepraszam, nie znam tej literatury...

ale nie zaimponujesz mi dzikami. Moja Dziubek do ubiegłego roku była dzika i wściekła. Rozszarpała 3 wetów i pogryzła przez rękawice asystenta pani profesor B. Naprawdę, kazali mi zabierać i pielęgnować w domu na własną odpowiedziałność. Nie będę streszczać szczegółów, trwało to ponad rok. Dziubek jest moją ukochaną przytulanką, w typie emerytki ze starego portfela. Uwielbiam Dziubka. Dziki chętnie zapominają o dzikości

Trzymam kciuki za Piękotę

Czekam na kochany domek.
Dzisiaj królewna będzie już u mnie, a ogłoszenia już wiszą. Jaka ona jest śliczna!!! I dzielna !!!

PUSZCZYK - LWIE SERCE !!!

Puszczyk w domu !!!
Grzeczna, siedzi w klatce i uśmiecha się.
Nie je, bo jeszcze pewnie nerwy trzymają.
Podróż z Koterii zniósła dzielnie.

Wszyscy mówią, że piękna kicia Puszczyk !

Jaka śliczna Mam w domu podobną "mieszankę działkową". Niech znajdzie najlepszy domek