Gosia i Misia w nowym domu. Misia [*]

[joszko89]

No to czekamy na nowe fotki

[filemonka2013]

Pozdrawiamy upalnie i gromadnie.

Oto Filemonka "pod palmami" czyli pod pelargoniami

Misia często towarzyszy mi w pracy

A Gosia UWAGA UWAGA nauczyła się wskakiwać na łóżko!!! O proszę tutaj jest dowód rzeczowy z dzisiejszego poranka

Wszystkie lubimy schody
Oczywiście Filemoncia i Gosia statecznie sobie leżą, a Misia wiecznie w ruchu
Pozdrawiamy wszystkich "czytaczy" wakacyjnie, słonecznie i serdecznie

[phantasmagori]

Piękne fotki szczęśliwych kotów
A jak Ci schody kolorystycznie do nich pasują Dobierałaś kolor pod Filemonkę

[joszko89]

Cześć Dziewczyny!

Jak tam znosicie upały ?

pozdrawiamy

[Iza_]

podczytujemy
Śliczne dziewczynki kocie

[filemonka2013]

Dawno nie pisałam w tym wątku. Musiałam pozbierać się.
Nie będzie już takich fotek jak wyżej.
Nie ma już z nami Misi. Tej kochanej, przymilnej, łobuzującej. Jest pustka, chociaż Filcia i Gosia są zawsze blisko.
Któregoś letniego ranka znalazłam Misię już nieżyjacą na działce. Sekcja nie wszystko wyjaśniła. Nie chcę opisywać szczegółów.

Misia spędziła u mnie 7 miesięcy. Wiem, że były to szczęśliwe dni - dla niej i dla mnie.
Pomyślcie o Niej czasem ciepło. I o nas pozostałych też.

[joszko89]

Tak bardzo mi przykro....
Co się stało ?

Bardzo mocno przytulam. Trzymajcie się Dziewczyny....

[phantasmagori]

Przytulam i ciepłe myśli przesyłam
Misiu [i]

Filemonko napisz co się stało.

[Alienor]

Misiu [*]

filemonko2013, przytulam. Dałaś jej dom i szczęście i dużo miłości - a to bardzo ważne.

[justyna p]

Kurcze no..

[']

[ASK@]

Przykro mi bardzo [*]

[ariel]

Bardzo mi przykro
Misiu [']

[AgaPap]

Bardzo mi przykro
Misia [*]

[Boo]

Ciężko cokolwiek napisać To taki totalny absurd


Mam nadzieję, że Krysia się na mnie nie pogniewa, że coś jeszcze dopiszę.

To na pewno nie było auto, nie było to też inne zwierzę. Sekcja Misi tak naprawdę niczego nie wyjaśniła, dała tylko sposobność na snucie, nigdy niepotwierdzonych, hipotez.

Misia była czyściutka, wszystkie kości były całe. Zniszczone były tylko narządy wewnętrzne. Wetka mówiła, że nie widziała jeszcze takich obrażeń. Że mogą być do czegoś tam podobne ale ona nie jest w stanie podać przyczyny zgonu, określić co się z Misią stało.

Ten czas u Krysi był dobrym i szczęśliwym czasem dla Misi, dla obu porzuconych kotek. I za to jestem Ci Krysiu ogromnie wdzięczna. Zaoferowałaś swoją pomoc wtedy, gdy nikt inny nie był w stanie tego zrobić. Przyjęłaś pod swój dach dwie, lekko dzikawe kotki, które nagle straciły swój dom. Dałaś obu dom i wielkie szczęście. Dziękuję Ci ogromnie.

Misiu, mam nadzieję, że brykasz szczęśliwie za TM, że przyjął Cię tam mój Rudy Roderyk i oprowadził stosownie po nowych włościach. Kiedyś się wszyscy Tam spotkamy.


[']

[ASK@]

Nasz tymczas Binguś też dopiero co poszedł za TM i nasza Lilka. Będziesz miała towarzystwo.