Strona 18 z 21

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Wto lut 06, 2018 13:05
przez sabianka
Jasny gwint, coś się dziś w Ryszarda stało.
Nie umiałam go obudzić. Jak wstawałam z łóżka to jakoś go poruszyłam a on nic (a zawsze burczy na mnie jak go dotykam czy próbuję przemieścić), patrzę i mam wrażenie jakby nie oddychał, w sensie klatka mu się nie podnosiła i opadała. Szturchnęłam go a on nic, podniosłam a on normalnie bezwładny był, przez ręce mi się przelał i wtedy ze strachu zaczęłam nim potrząsać.... no i wreszcie po chwili otworzył jedno oko, potem drugie, rozejrzał się dookoła, powiedział że mam nim tak nie trzepać i potem już się normalnie zachowywał.

Ile ja się strachu najadłam, nogi miałam jak z waty a serce mi waliło jak po dziesięciu mocnych kawach.

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Wto lut 06, 2018 13:14
przez Aia
:strach:
Czyżby tak mocno zasnął?
Krowie się zdarza, ale On wiadomo stary i troszku otępiały.

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Wto lut 06, 2018 13:27
przez sabianka
No Ryszard tak koło 10 lat może mieć, może to też już początek starości.
Nie wiem czy jakaś "choroba" może dawać takie objawy, cukrzyca?
Nie wiem co to było, no po porostu nie wiem :roll:

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Wto lut 06, 2018 13:36
przez Aia
A słyszy dobrze? Może zaczął głuchnąć? Wtedy zwierzęta maja głębszy sen.
hymmm nie wiem, co to może być i czego innego objawem :?

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Wto lut 06, 2018 13:37
przez zuza
U Czarnej takie mocne zasypianie bylo objawem ustraty czesciowej sluchu.

Oby Cie wiecej nie straszyl.

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Nie lut 11, 2018 15:51
przez Zefir
Współczuję takich przeżyć, ale najważniejsze, że nic się nie stało i skończyło się jedynie na strachu.

Przegapiłem urodzinki Yoko, ale przesyłam spóźnione życzonka :birthday:
Piękna z niej kocica :love:

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Pon lut 12, 2018 0:28
przez sabianka
Dziękujemy :D

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Sob maja 26, 2018 22:52
przez sabianka
Wczoraj dowiedziałam się, że umarł doktor Wojtek, który od lat leczył wolnożyjące, którymi się opiekuję.
Zawsze jak przychodziłam do gabinetu w jakiejkolwiek sprawie, czy to po tabletki na robaki czy do kastracji z jakimś złapanym delikwentem to szczegółowo wypytywał o podwórkowce, dokładnie ich pamiętał, miał wielką słabość do Bolka, bardzo fajny człowiek, nie wiem gdzie teraz będę jeździła z bezdomniakami, czy pani Jagoda przejmie gabinet, tam mi najbardziej pasowało lokalizacyjnie i czasowo.
Miał też jako jedyny umowę z miastem na kastracje, ciekawe co teraz.
To był naprawdę bardzo empatyczny człowiek, z sercem do zwierzaków. Nie raz wychodziłam od niego z całymi kartonami próbek chrupek, albo płacąc śmieszne pieniądze za leczenie podwórkowców, będzie mi go brakowało....

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Sob maja 26, 2018 23:09
przez sabianka
Ponieważ było zainteresowanie to wrzucam.
Nasza nowa łazienka :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Sob maja 26, 2018 23:16
przez Malk
Piękna łazienka, podobają mi się zwłaszcza kafelki :)

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Nie maja 27, 2018 19:35
przez Jarka
Pięknie! Jakie wymiary mają kafle? Pytam, bo wydają się takie w sam raz, nie za duże ani nie za małe.

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Nie maja 27, 2018 20:09
przez Hańka
Elegancko :ok:

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Nie maja 27, 2018 23:02
przez sabianka
Jarka pisze:Pięknie! Jakie wymiary mają kafle? Pytam, bo wydają się takie w sam raz, nie za duże ani nie za małe.


Te ze ścian 60x30cm a z podłogi-wanny-geberitu 60x15 cm
Tego zdjęcia nie oddają, ale faktura tych kafli ze ścian robi taki fajny "industrial", tam jest chyba każda płytka trochę inna.
Teraz już nie są za ciemne, w docelowym oświetleniu, dodatkowo one mają w sobie takie drobinki brokatu, które oddają światło.

Dziś pierwszy raz kąpałam się w nowej wannie (wcześniej tylko się prysznicowałam) i wrażenie jest przedziwne bo jest strasznie daleko do sufitu, dno wanny jest praktycznie na ziemi. Specjalnie jest tak zrobiona, brzeg jest na wysokości 45 cm od podłogi, mój chłopak porusza się na wózku i chciałam żeby wanna była też dostępna dla niego a żeby tak było musiała być nisko osadzona; ma skrócone nóżki i jakoś inaczej zrobiony odpływ.
Jak się trochę oswoimy to zdecydujemy gdzie zamontować jakiś potencjalny uchwyt, ale to dopiero w praniu (a raczej w kąpaniu) wyjdzie :D

Kibelek bezkołnierzowy super, bardzo polecam.
Umywalkę mam dużo mniejszą niż wcześniej i też trochę niżej zamontowaną w związku z czym na razie jeszcze ciągle chlapię naookoło.

Najbardziej cieszę się, że już po :D

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Czw maja 31, 2018 10:00
przez Aia
Kolory w łazience w moim stylu, bardzo ładne :D Do tego sobie wyobrażam dużo zieleni. Może być i sztuczna :wink:

jaki Ty masz malusieńki piecyk... mój bojler to baniak na pół łazienki :? a i tak ciągle ciepłej wody brakuje.. ale ja mam na prund.

Re: Ryś i Yoko w jednym stali domu

PostNapisane: Czw maja 31, 2018 10:08
przez sabianka
Piecyki gazowe chyba wszystkie takie są.
Piecyk też jest nowy, tym razem mam junkers marki Junkers 8)
Dziś jadę po koty, ciekawe jak przyjmą nową łazienkę, miesiąc siedzieli u dziadków bo pojechali już przed majówką na którą wyjeżdżałam, potem był remont, potem sprzątanie poremontowe a potem szłam do szpitala.
Jeszcze w przyszłym tygodniu czeka nas wymiana siatki na balkonie i z wszelkich "remontów" na ten rok to już będzie wszystko... więcej bym nie zniosła :twisted: