Szczęśliwa dziewiątka + 4 tymczasy. Kciuki by się przydały

Mysza była moja pierwsza, najukochańsza, najwspanialsza. Była ze mną prawie 13 lat. Zawsze będę tęsknić, żaden kot mi jej nie zastąpi ani nie przesłoni... [']

Obrazek

Szczuruś ['] ur. 18.01.1997, zm. 26.02.2011

_______________________________________________________________________________________

Tytułowa dziewiątka to nasze koty rezydentne (wszystkie zdjęcia to miniaturki):

Całka - ur. (około) 10.2000

Młody, tak naprawdę Pasjusz, ale ksywka przyjęła się bardziej niż imię - ur. 2002 (i tylko tyle widnieje w książeczce)

Biszkoptowy Miś - ur. (ok.) 15.08.2004

Niespodzianka zwana Niunią - ur. (ok.) 06.2005

Super Majo Bros czyli Żwirek i Muchomorek - ur. 01.05.2006

Rózik - ur. (ok.) 06.2009

Nosek - ur. (ok.) 05.2009

Kudłata Fredzia - ur. (ok.) 03.2009

_______________________________________________________________________________________

I jeszcze koty, których nie nazwałam moimi, ale jednak moimi na zawsze pozostaną. Miałam je wyleczyć i oddać do DS. Nie udało się...

Obrazek

Becinka [']
viewtopic.php?f=1&t=75297

Obrazek

Cypisia [']
viewtopic.php?f=1&t=101861
_______________________________________________________________________________________

Poprzedni wątek: viewtopic.php?f=1&t=122208

» Czw gru 13, 2012 10:53 Re: Szczęśliwa dziewiątka

Aktualne tymczasy:

Świerczek spod tui

Gryzelda de (piwnica) Non Solo Pizza

Pigalaki wiadomo, z warszawskiego Pigalaka :twisted:

viewtopic.php?f=13&t=120716
Juyż tylko jeden Pigalak u nas waletuje, Kanarek. Bunkierek jest w nowym domu i już daje się głaskać ;-)

Ryba zza kiosku

:arrow:

Galeria kotów do adopcji

:arrow:

Galeria kotów wyadoptowanych

» Czw gru 13, 2012 10:54 Re: Szczęśliwa dziewiątka

http://picasaweb.google.pl/janajoanna/KolczykiJany#

Kolczyki dla Koterii - ręcznie robione przeze mnie, niepowtarzalne, z kamieni półszlachetnych i szlachetnego szkła. Zdarzają się też wisiorki i naszyjniki, komplety. Robiłam już też biżuterię "na zamówienie" - według wytycznych kolorystycznych, a nawet na podstawie zdjęcia bluzki, do której kolczyki miały pasować

Całość przychodu (nie dochodu) przeznaczam na cele charytatywne, głównie dla Ośrodka dla kotów miejskich KOTERIA, gdzie kastrowane są koty bezdomne. Okazjonalnie kolczyki "zarabiają" na inne koty w potrzebie. Zapłata za biżuterię idzie bezpośrednio na konto beneficjenta, nie na moje.

Kilka przykładów (to miniaturki):

Są też z kotami:

Stary wątek zakończył się smutno, nowy rozpoczniemy standardowo :wink:

Całka miała badania krwi i w sumie jest ok, tylko za miesiąc powtarzamy morfologię, bo mało płytek wyszło, chyba maszyn źle policzyła. Gryzelda za to pochorowała się mocno dość

Ma chore oko, chory pęcherz i chore dziąsła. I jest nieobsługiwalna. Na razie musze dla niej zdobyć convenię.

Zaś Rybka robi za zielony baleron, który raz nie jest w stanie stanąć na łapach,a za chwilę skacze po łóżku i mknie z prędkością światła. Tak to jest kilka godzin po sterylce :wink:

Dawno nie zaglądałam do Was...

Ryba nadal do adopcji?

To może przetrzymaj ją dla mnie :mrgreen:

Ryba nadal do adopcji. Nie szukałam jej domu, bo chciałam najpierw wysterylizować. A nie mogłam wysterylizować, bo miała jedną z dwóch wad - biegunkę. Druga wada to dzikość serca, Ryba woli koty niż ludzi, to przez duże stado u nas. Jak trafi do domu, gdzie nie będzie tyle kotów, powinna się nawrócić :wink:

seidhee - to do kiedy ją przetrzymać? :twisted:

Jana pisze:seidhee - to do kiedy ją przetrzymać?

Aż moje dziecko nie będzie się w nocy budzić częściej, niż 2 razy :roll:

I ja się melduję. I spokoju bez chorób kotów i ludziów życzę :ok:

[size=85] Ostatnio mało gdzie zaglądam po swoich ulubionych wątkach, ale walczymy o Felusia, który chyba ma inne zdanie co do pozostania z nami

[/size]

Jana pisze:Zaś Rybka robi za zielony baleron, który raz nie jest w stanie stanąć na łapach,a za chwilę skacze po łóżku i mknie z prędkością światła. Tak to jest kilka godzin po sterylce

Phi! Ja mam dwa nadświetle zielone balerony.

genowefa pisze:
Jana pisze:Zaś Rybka robi za zielony baleron, który raz nie jest w stanie stanąć na łapach,a za chwilę skacze po łóżku i mknie z prędkością światła. Tak to jest kilka godzin po sterylce

Phi! Ja mam dwa nadświetle zielone balerony.

Ale zamknęłaś je w łazience, a nasz lata luzem. I ucieka przede mną strasznie

Melduję się w nowym wątku.

Zielony baleron zameldował się rano w łazience na śniadanie z Młodym. A bałam się, że nie przyjdzie, bo tak ją złapałam wczoraj do kontenerka - w łazience, na Młodego :oops:

Gryzelda nie ma cukrzycy, fruktozamina w porzo, przynajmniej tyle dobrego.

Dziś Kajman utworzył na Fb wydarzenie: "Dzisiaj w Kajmanie świąteczna atmosfera...".
"Wziąłem udział" w wydarzeniu, bo zaraz się do nich wybieram ze świątecznym prezentem - sikami Rózika, które Janie się udało wreszcie złapać. Żałuję tylko, że nie wziąłem z domu czapki Mikołaja.