Miau.PL

Dnia 09.11.2012 w miejscowości Agatówka na posesji znaleźliśmy uroczą kotkę podobną wyglądem do kota norweskiego leśnego. Kotka jest oswojona, garnie się do ludzi, jest bardzo ufna. W domu zachowuje czystość, widać, że to kotek typowo domowy-kanapowy. Najwyraźniej komuś się zgubiła albo została wyrzucona z samochodu (posesja jest przy głównej trasie na Sandomierz). Zrobiony został wywiad środowiskowy i nikt z bliższego i dalszego sąsiedztwa nie ma takich kotów, ani nikt tej kotki nie zna, poza tym niewiele ludzi posiada w tej okolicy koty (ruchliwa szosa, wieś... samo przez się mówi...). Nie wierzę, aby akurat ten kot komuś uciekł. Ona nie wiedziała jak się odnaleźć na działce miałczała, szukała do pomocy, do nas sama podeszła. Kotka jest naprawdę rewelacyjna, straszna przylepka, pierwszej nocy już spała na poduszkach. U nas nie może zostać, bo mamy dwa psy (husky) i cztery szczury. Szukamy pomocy!!
PS Dodam, że nie chcemy aby kotka trafiła na jakąś wieś i wiodła tam życie wiejskiego kota - czyli śpij se gdzie chcesz, jak chcesz zjeść to upoluj se, a jo ci dom ino mliko. Najlepiej jakby trafiła do domu, gdzie byłaby domownikiem, pełnoprawnym członkiem rodziny, kochana i rozpieszczana.

Jaka śliczna. Ostatnio znalazłam podobną kotkę i miałam już dla niej dom...co prawda wychodzący, na wsi, ale troskliwy - gdzie kot jest wypuszczany tylko na spacerek, ale mieszka jak członek rodziny w domu.
Znaleźli się jednak opiekunowie, którzy zajmują się kotką na działkach i zabrali ją.
Potencjalny domek miał mi za złe, że ją oddałam - ale już przepadło. Jeśli chcesz próbować, to napisz na prv.

Przydałoby się sprawdzić czy jest sterylizowana i ogólnie zbadać jej stan zdrowia.

Piękna
AferaMistrz nie może wysyłać pw, trzeba mieć przynajmniej 5 postów.Może maila?

Przydatny wątek viewtopic.php?f=1&t=120970&hilit=strony+z+og%C5%82oszeniami
Na pewno znajdą się chętni na taką piękność.Domek jednak trzeba sprawdzić, nazywa się to tutaj wizytą przedadopcyjną.

Obecnie kotka jest u moich rodziców, którzy mają już 4 letnią kotkę też znajdkę, niewychodzącą na dwór i małego kundelka - domatora. Jeśli kocice się zaakceptują to Iskierka zostanie - tak na nią mówimy. Z psem nie ma problemów, olewa go, natomiast na Psotę warczy i syczy jak podchodzi za blisko, z daleka jest ok. Na mojego szczeniaka husky też syczy jak podchodzi za blisko (boi się), myślę, że chodzi tutaj o wielkość, bo małego Lenora rodziców się nie boi, sama do niego podchodzi i go wącha.
Tak oczywiście, kotka jutro jedzie do weta. Dzisiaj została wykąpana i wyczesana, jest bardzo łagodna. Bez problemu dała sobie skrócić pazurki a potem wykąpać. Nie wiem jak można wyrzucić tak bezproblemowego kota... i to mówię ja, co nie jestem kociarą, tylko psiarą. Ja nie znam się kompletnie na kotach, ale mama zauważyła, że kotka bardzo często siusia i twierdzi, że to nie jest normalne, bo Psota robi to o wiele rzadziej. Co o tym myślicie?

A i zapomniałam dodać, że na bank jeździła w samochodzie, w transporterze. Wczoraj bez problemu wytrzymała ponad godzinną podróż do moich rodziców, zero stresu, leżała w transporterze wyluzowana na boczku.

jak czesto siusia moze to byc infekcja pecherza - domowa, wyrzucona - mogło ja przewiac np
jak jutro jedzie do weta to pewnie mama wspomni i o tym

warczenie i fukanie u kotow kiedy się "poznają" to norma, zazwyczaj wystarcza kilka dni żeby sie polubiły i ze swoim towarzystwem oswoiły - dajcie im troszkę czasu i bedzie pewnie ok

a Iskierka sliczna tak wogole jest

Napisz, co wet powiedział.Wydaje mi się, że widziałam gdzieś ogłoszenia o zaginionej kotce podobnej do tej.Papierowe, zwrócę uwagę.

Zajrzałam na stalowowolską stronę z ogłoszeniami o zwierzętach.Jestem przerażona liczbą kotów i psów do oddania , a także do sprzedaży "po okazyjnej cenie"

ewar pisze:Napisz, co wet powiedział.Wydaje mi się, że widziałam gdzieś ogłoszenia o zaginionej kotce podobnej do tej.Papierowe, zwrócę uwagę.

Napiszę jak tylko dowiem się od mamy co i jak. Kotka obecnie przebywa u moich rodziców w Ostrowcu Św., nie mam możliwości być teraz w Stalowej Woli u teściów (na ich działce została znaleziona kotka) i szukać ogłoszeń papierowych na słupach, jakby Ci się rzuciło w oczy daj znać! Póki co sama wrzuciłam ogłoszenia na tablicę, gumtree, facebooka, swojego bloga, dałam też cynk znajomej kociary ze Stalowej, która ma sporo kociarskich koleżanek. Wrzucę jeszcze na stalowka.net i stalowawola.olx.pl
Kotka to chodzący szkielecik.

Napiszę jak tylko znajdę to ogłoszenie.Czytam wszystkie, ale nie pamiętam, gdzie jakieś widziałam.

Śliczna kotka, pewnie ją uratowaliście.

Kocia już po wizycie u weta. Wcale nie jest młodzieżówką, ma około 2-3 lat. Dostała 2 zastrzyki na wzmocnienie, preparat na robaki i usunięto jej resztę prawego górnego kła - był złamany i dziąsło było przecięte (dlaczego można przypuszczać... czy sama na czymś to sobie zrobiła czy dostała od uprzejmego człowieka). Poza niedowagą i paroma kołtunami kotka jest w dobrym stanie, ze zdrówkiem ogólnie jest dobrze, układ moczowy w porządku. A i na 100% to dziewczynka.

Przecież jest młoda.A co ze sterylką? Była już ciachnięta?

Wiadomo jest młoda, ale ja obstawiałam, że ma maksymalnie rok. Sugerowałam się wielkością i wagą, bo w porównaniu z mamy Psotką wygląda jak młodziak. Nie jest ciachnięta, czego można było się spodziewać... ale nie jest też w ciąży, wtedy byłby problem, musiałaby na już być ciachana, a tak to można odłożyć na czas, kiedy dojdzie do siebie.