Już nie-nieszczęsny, kochany, grubiutki Bambosz u Asia_81:))

Bambosz ma około 3-4 lat. Został oddany do schroniska w Katowicach, gdzie zupełnie sobie nie dawał rady. Nie jadł, siedział nieruchomo w stanie niemal katatonii. Zaczął mieć problemy z sierścią. Całymi dniami popłakiwał. Było z nim bardzo kiepsko, lada chwila byłoby po nim. Nie mógł zrozumieć swojej sytuacji, przerażenie go obezwładniało, nie chciał tak żyć. No i przyjechał do mnie... Zaczął od razu pięknie jeść, bawić się.
Ale ten jego jakiś smutek pozostał. Bambosz czekał na swoich ludzi. Wydawało się, że się doczekał, znaleźli się ludzie, którzy dali mu dom - niestety, w momencie, gdy Bambosz zachorował, oddali go z powrotem. Było to dla niego bardzo ciężkie przeżycie, kolejna zmiana, kolejny zawód, i do tego pobyt w klinice, gdzie lekarze starali się mu pomóc, a było z nim bardzo źle. Myślałam, że po kocie, przestał produkować mocz, był cewnikowany, długo leczony...
W tej chwili Bambosz kończy leczenie ostrego stanu zapalnego pęcherza, jest na specjalnej karmie i ma przejść kolejne kontrolne badanie usg. Jego stan się poprawia, co pokazało ostatnie badanie, a Bamboszek ma obecnie dobry humor i czuje się nieźle.
Jest przekochanym kotem, bardzo dorodnym, bo waży około 7 kg, ma piękne, gęste, bardzo czarne futerko i tajemnicze, 'nakrapiane ' oczy. Jest bardzo przytulaśnym kocurkiem, uwielbia kłaść głowę na ręce człowieka, mruczeć i tak zasypiać - czuje się wtedy wyraźnie bezpieczny.
Jest kotem bezproblemowym, doskonale korzysta z kuwety, jest czyściutki. Nadaje się dla kogoś kto długo pracuje, Bambosz będzie wiernie czekał, drzemiąc. Może mieszkać z innym, spokojnym kotem, bo lubi towarzystwo. Jest gadatliwy, dużo opowiada i stara się 'powiedzieć', o co mu chodzi. Jest bowiem Bambosz kotem towarzyskim, ale nienachalnym.
Bamboszek jest odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany, ma książeczkę zdrowia. Miał robione badania krwi, jest zaszczepiony na grzybicę.
Dodam jeszcze, że z uwagi na moją trudną sytuację osobistą bardzo proszę o pomoc w szukaniu mu DS albo innego DT. Bambosz i ja potrzebujemy pomocy.
Bambolek ma ogłoszenia zrobione przez kochane Mahob i Korciaczki, ale niestety jak dotąd nie ma kompletnie odzewu...
A to fotki Bamboszka jeszcze z katowickiego schroniska, zrobione przez Korciaczki (ja niestety nie umiem zrobić mu ładnego zdjęcia):




Ale ten jego jakiś smutek pozostał. Bambosz czekał na swoich ludzi. Wydawało się, że się doczekał, znaleźli się ludzie, którzy dali mu dom - niestety, w momencie, gdy Bambosz zachorował, oddali go z powrotem. Było to dla niego bardzo ciężkie przeżycie, kolejna zmiana, kolejny zawód, i do tego pobyt w klinice, gdzie lekarze starali się mu pomóc, a było z nim bardzo źle. Myślałam, że po kocie, przestał produkować mocz, był cewnikowany, długo leczony...
W tej chwili Bambosz kończy leczenie ostrego stanu zapalnego pęcherza, jest na specjalnej karmie i ma przejść kolejne kontrolne badanie usg. Jego stan się poprawia, co pokazało ostatnie badanie, a Bamboszek ma obecnie dobry humor i czuje się nieźle.
Jest przekochanym kotem, bardzo dorodnym, bo waży około 7 kg, ma piękne, gęste, bardzo czarne futerko i tajemnicze, 'nakrapiane ' oczy. Jest bardzo przytulaśnym kocurkiem, uwielbia kłaść głowę na ręce człowieka, mruczeć i tak zasypiać - czuje się wtedy wyraźnie bezpieczny.
Jest kotem bezproblemowym, doskonale korzysta z kuwety, jest czyściutki. Nadaje się dla kogoś kto długo pracuje, Bambosz będzie wiernie czekał, drzemiąc. Może mieszkać z innym, spokojnym kotem, bo lubi towarzystwo. Jest gadatliwy, dużo opowiada i stara się 'powiedzieć', o co mu chodzi. Jest bowiem Bambosz kotem towarzyskim, ale nienachalnym.
Bamboszek jest odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany, ma książeczkę zdrowia. Miał robione badania krwi, jest zaszczepiony na grzybicę.
Dodam jeszcze, że z uwagi na moją trudną sytuację osobistą bardzo proszę o pomoc w szukaniu mu DS albo innego DT. Bambosz i ja potrzebujemy pomocy.
Bambolek ma ogłoszenia zrobione przez kochane Mahob i Korciaczki, ale niestety jak dotąd nie ma kompletnie odzewu...

A to fotki Bamboszka jeszcze z katowickiego schroniska, zrobione przez Korciaczki (ja niestety nie umiem zrobić mu ładnego zdjęcia):



