Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 20, 2012 20:30 Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

To już trzecia część historii o Ogryni, jej ukochanej przyjaciółce Babuni i o dwójce rodzeństwa - Tosi i Rysiu, dzieci zmarłej przed rokiem Justynki, trzeciej nierozłącznej przyjaciółki Ogryni i Babuni.
Kontynuuję moją opowieść o zaginionej dzikiej, ulicznej koteczce Ogryni, cudem odnalezionej po prawie 5-cio miesięcznych poszukiwaniach.

Poprzednia część wątku jest tu: viewtopic.php?f=1&t=139519

Przypomnę, że mam w domu cztery dzikie kociny zabrane z ulicy. Gdybym ich nie zabrała, prawdopodobnie by już nie żyły, bo nowy właściciel posesji, na której znajduje się dom i ogród, w którym przez ponad 30 lat żyły bezdomne koty - wydał im totalną wojnę. Zresztą nie tylko kotom. Obawiam się, że z ogrodu musiały się wynieść bytujące tam jeże i łasica. Tam też straciła życie wspomniana wyżej Justynka. Nie wykluczone, że została otruta......

Obrazek

Tu na zdjęciu nierozłączne Ogrynia i Babunia.

Obrazek

A tutaj Rysio (z lewej) i Tosia, też zawsze razem.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw wrz 20, 2012 20:39 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Melduję się i bardzo cieszę z kolejnej części o Twoich futerkach Iwonko :D :D :D :D :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw wrz 20, 2012 20:45 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Ja też wiernie kibicuję
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw wrz 20, 2012 20:46 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Zdążyłam na pierwszą stronę. Witam :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw wrz 20, 2012 20:49 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Witam wspaniała rodzinkę :1luvu: :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15732
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw wrz 20, 2012 20:51 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

bardzo się cieszę z nowego wątku... :ok: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2012 20:51 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

:surprise:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw wrz 20, 2012 20:54 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Witam sie i ja :1luvu:

lolav

 
Posty: 255
Od: Pon lut 06, 2012 13:25
Lokalizacja: Francja

Post » Czw wrz 20, 2012 20:55 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Ogrynia niczym galopujące suchoty :D czyni postępy w wychodzeniu z dzikości.
Dzisiaj chodziła już sobie po całym mieszkaniu tak, jakby ono było zawsze jej mieszkaniem.
Co ważne i Babunia zaczęła wędrować, jeszcze po "najbliższej okolicy" ale już schodzi z okna i wypuszcza się coraz dalej.
Mój pomysł z zamianą pieluszek tetrowych w legowiskach na flanelowe przynosi efekty, Ogrynia nie ma już ani jednego kołtuna, Babunia także zaczęła pozbywać się swoich.
No i ten błysk w oczach Ogryni wrócił, ten który tak mnie kiedyś zniewolił..........

Witam wszystkich nas odwiedzających. Roli, którą odegraliście w tej naszej kociej historii, nie zapomnę nigdy :1luvu: :1luvu: :1luvu:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw wrz 20, 2012 20:58 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Przywitam się ja w nowym watku dzikusków :D

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw wrz 20, 2012 20:58 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

cieszę się, że jest już ciąg dalszy opowieści o Ogryni i :kotek: ekipie

kasia_m1

 
Posty: 55
Od: Sob lis 12, 2011 21:59
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw wrz 20, 2012 21:14 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

To ja też przycupnę w kąciku...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2012 21:31 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Pozdrawiam na nowym wątku :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw wrz 20, 2012 21:33 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

jej, dopiero teraz jakoś załapałam, że to wszystko pręguski są... Cudne :)

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8206
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2012 21:33 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Meldowowuję się :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19454
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Gosiagosia i 46 gości