Bombka odnaleziona :)

[OKI]

elisia jest z nami od niemal początku grudnia, więc miała czas na aklimatyzację na szczęście, a ja na jej ogarnięcie, bo były uszy i zęby do zrobienia

Taaa... pomijam, że miałam nadzieję, że ten poprzedni zabieg starczy jej zębom na dłużej, ale całkiem, zupełnie, kompletnie nie przyszłoby mi do łba, że polecisz jej te zęby robić 3 dni przed porodem

[Szalony Kot]

Przed planowanym porodem, a u mnie plany a realizacje to nie to samo
De facto miała tydzień na rekonwalescencję po zabiegu i dała radę

To mi przypomina o tym, jak szukałam domu dla Femci. Zaczęły dzwonić, jak Femcia należała już do rodziny.
Więc lepiej zdejmij te ogłoszenia.

Jeszcze niedawno się tłumaczyłam, że w razie czego poleci się Zuzię (też tri, też bez ogonka, też podobną z charakteru), ale Zuzia już znalazła dom

Ale postanowienie mam, póki dziewczyny (w sensie Carmen z Teliśką) się nie dotrą, to niech ogłoszenia wiszą. Bo jednak czasem żal patrzeć, jaka Telimena się robi przy Carmen ostrożna, jak ją okrąża i stara się nie wkurzyć
I jaka Carmen bywa zołzowata, np. ostentacyjnie siedząc przed łazienką, gdzie Telimena ma miski i nie pozwalając jej wyjść
Szczęściem jestem w domu w zasadzie cały czas, a takie problemy zdarzają się w zasadzie tylko w porze posiłków (wiadomo, głód wzmaga nerwowość), no ale jeszcze idealnie nie jest.
Ale mamy czas i w sumie każdego dnia widać progres, coraz częściej zdarza się, że mam po kocie z każdej ze stron, dziś Carmen też wpuściła Telimenę do sypialni (zabuczała tylko ostrzegawczo), a do tego znalazła sobie miejscówkę nieco niżej w dużym pokoju (oczywiście na rzeczach niemowlaka ) i bacznie obserwuję Teliśkę, to też na pewno jej pomaga w oswojeniu się z "nową"

[OKI]

Czy Tomek wie o tym postanowieniu?

[Femka]

Przed planowanym porodem, a u mnie plany a realizacje to nie to samo
De facto miała tydzień na rekonwalescencję po zabiegu i dała radę

To mi przypomina o tym, jak szukałam domu dla Femci. Zaczęły dzwonić, jak Femcia należała już do rodziny.
Więc lepiej zdejmij te ogłoszenia.

Jeszcze niedawno się tłumaczyłam, że w razie czego poleci się Zuzię (też tri, też bez ogonka, też podobną z charakteru), ale Zuzia już znalazła dom

Ale postanowienie mam, póki dziewczyny (w sensie Carmen z Teliśką) się nie dotrą, to niech ogłoszenia wiszą. Bo jednak czasem żal patrzeć, jaka Telimena się robi przy Carmen ostrożna, jak ją okrąża i stara się nie wkurzyć
I jaka Carmen bywa zołzowata, np. ostentacyjnie siedząc przed łazienką, gdzie Telimena ma miski i nie pozwalając jej wyjść
Szczęściem jestem w domu w zasadzie cały czas, a takie problemy zdarzają się w zasadzie tylko w porze posiłków (wiadomo, głód wzmaga nerwowość), no ale jeszcze idealnie nie jest.
Ale mamy czas i w sumie każdego dnia widać progres, coraz częściej zdarza się, że mam po kocie z każdej ze stron, dziś Carmen też wpuściła Telimenę do sypialni (zabuczała tylko ostrzegawczo), a do tego znalazła sobie miejscówkę nieco niżej w dużym pokoju (oczywiście na rzeczach niemowlaka ) i bacznie obserwuję Teliśkę, to też na pewno jej pomaga w oswojeniu się z "nową"

Że też Ty się nie boisz te koty koło Elki puszczać. Nie słyszałaś, że koty przegryzajo szyje? Jeszcze Ci się Elka nauczy sikać do kuwety i się narobi
Kciuki czymam za dogadanie futrzastych dziewczyn. Bo że się dogadają futrzaste z łysymi, nie mam wątpliwości.

[Femka]

Czy Tomek wie o tym postanowieniu?

Tomkowi, jak pisała Szalona, chwilowo świat ogranicza się do widoku niemowlaka. Potem, jak trochę ochłonie, to się mu wmówi, że Teliśka zawsze była, tylko zapomniał.

[OKI]

Czy Tomek wie o tym postanowieniu?

Tomkowi, jak pisała Szalona, chwilowo świat ogranicza się do widoku niemowlaka. Potem, jak trochę ochłonie, to się mu wmówi, że Teliśka zawsze była, tylko zapomniał.

A nenene.
Pytam, czy Tomek wie, że Szalony Kot jest gotowy oddać jego Telimenę
Jest ryzyko, że jak wydam Teliśkę, to Tomek będzie chciał, żebym ogłosiła jeszcze Carmen

[Femka]

A, w ten sposób. No, skoro tak, trzeba będzie rozważyć oddanie Szalonej do jakiegoś DT

[OKI]

Ja ją mogę wziąć, ale bez dzieciów

[Femka]

Bez dzieciów to każdy by wziął. Babka z poczuciem humoru, to i ja bym gościny użyczyła. Przy czterech kotach i dwóch psach nawet bym nie odczuła Ale Tomek z trzema babami, z czego jedna mocno roszczeniowa, mógłby nie dać rady.


EDIT: idę stąd, bo chyba sobie nagrabiłam.

[OKI]

E, no skąd. Obstawiam, że Martyna to by chętnie do jakiegoś dt bez dzieciów się udała
Coś ostatnio o Bora Bora miała na fejsiku
Wprawdzie u mnie nieco inny klimat, ale chyba nie o klimat chodziło

[Szalony Kot]

A podobno na miau trudno znaleźć DT - a tu proszę, dwa chętne, cóż z tego, że na człowieka

Tomek Teliśkę podejrzanie lubi i faktycznie, to on pierwszy zaczął przebąkiwać o tym, że "jak ja mogę myśleć o oddaniu, jak tak ładnie się dogadała"
No i np. jest zainteresowany jest samopoczuciem po wizycie u weterynarza albo oskarża mnie o robienie kotku krzywdy, bo kuwetę za późno dokupiłam większą i się dupka kotu nie mieściła do pierwszej
Także ten, każdy ma swojego kota

Chociaż dziś powiedział, że on chce mieszkać w domu bez kotów, ale to było po tym, jak Carmen prosto z kuwety wystrzeliła na nasze łóżko ze świeżo zmienioną pościelą - po to, co by sobie umorusane w pyle kuwetowym łapki wytrzeć

[Femka]

Więc wykaż się ępatią dla Teliśki i dla Tomka. To w końcu ojciec Twoich dzieci

[OKI]

Więc wykaż się ępatią dla Teliśki i dla Tomka. To w końcu ojciec Twoich dzieci

O!

[tabo10]

Gratuluję kolejnej Córci

[Femka]

Więc wykaż się ępatią dla Teliśki i dla Tomka. To w końcu ojciec Twoich dzieci

O!

to była rozmowa pt. "jak wmówić kobiecie, że bez drugiej kotki jej życie całkowicie straci sens, a mąż się rozwiedzie"