Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Szalony Kot pisze:Nie no, za 2 lata to już nas na pewno nie będzie w tym mieszkaniu. A tfu tfu, jeśli będziemy - to z trójką dzieciaków i już wtedy pies na pewno się nie zmieści
Nie, jeśli Carmen ma nadal mieć jakieś swoje miejsca wolne od wścibskich rączek
Szalony Kot pisze:Ja zawsze płaczę na azjatyckich reklamach tę podesłaną przez Ciebie widziałam już ze dwa razy, ale i teraz mi się zaszkliły oczy...
Ja kiedyś zgubiłam młodszego kolegę na obozie, za granicą, w Pradze. Opiekunowie dobrali nas starszy-młodszy, dosłownie na moment się przesunęłam podać chyba aparat komuś, jak się cofnęłam, to mojego kolegi już nie było. Się okazało, że poleciał za mną, ale nie zauważył, że minął, był już dobre kilkanaście metrów z przodu.
Ale jak na 8miolatka bardzo rozgarnięty, zaczepił jakiś ludzi prosząc o telefon, najpierw po angielsku i mu odmówiła jedna para, potem dwie Francuzki po francusku (!) i te mu dały zadzwonić, numery miał na swoim telefonie, ale bez roamingu. I dzwonił do opiekunów obozowych
Ale ja go znalazłam pierwsza, potem do końca pobytu w Pradze mnie kurczowo za rękę trzymał.
Fobia zgubienia dziecka obecnie towarzyszy mi dosyć często tym bardziej, że Baśka z tych biegnących na oślep, bez oglądania się za rodzicami...
Femka pisze:Dzisiaj wieczorem wyjeżdżałam z domu i w momencie zabierania torby ze stolika zorientowałam się, że nie ma w niej portfela. Od razu przypomniało mi się, jak wczoraj z OKI robiłyśmy sobie z Ciebie jaja. I co pomyślałam? Pokarało mnie za krzywdę koleżanki Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku
Na szczęście tknęło mnie i poszłam sprawdzić w samochodzie. Uff, leżał na siedzeniu.
Szalony Kot pisze:Ja to bym mogła znaleźć taką sztabkę... nawet, jeśli czasem posikuje
Jak były te okropne przypadki ugotowania dziecka w samochodzie przez zapomnienie to moja Mama utrzymywała, że jej zięć (czyli mój TŻ) byłby w stanie zrobić to samo
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 303 gości