Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Monostra pisze:Heh, ostatnie co nam przyszło do głowy, to robienie zdjęć, gdy wywoływaliśmy Punia. Na szczęście, bo pewnie zamiast Moheru zdjęcie miałabym ja - na kolanach z wypiętym zadkiem, ze szczoteczką do futra w ręku i czule przemawiająca do kota.
Znowu jakiś kocur się pokazał na działce . Najpierw go wyczułam, potem zobaczyłam przód, następnie burą torpedę wiejącą przed wydającym straszliwe dźwięki napuszonym Trykotem i goniącym go Sybirkiem. Jeśli pojawi się jeszcze raz, znowu będę polować z klatką. Co jest z tymi kocimi durniami, że prowokują kocury dwa razy większe niż one + postawione długie futro?
Monostra pisze:Do wiewiórek i kun doszły mi do dokarmiania jeże. Widziałam wcześniej dużego (a może duże?), a teraz okazało się że w skarpie we wrzosach przy parkingu norę ma samica z sześcioma młodymi. Dobrze, ze wyjeżdżając na zakupy zauważyłam, jak je wyprowadza (w biały dzień, na słońce!), bo mogłam rozjechać. Teraz, zanim ruszymy czy wjedziemy przez bramę łazimy naokoło z nosem przy ziemi szukając jeży
Jeżyca w ogóle nie przejmuje się ludźmi, więc stałam metr od norki i widziałam jak wyprowadza młode . Jeden nie chciał wyjść, więc mu pomogła. Pierwszy raz widziałam, jak samica jeża niesie młode - za kark jak kotka!
One są chyba jeszcze za małe, żeby przeżyć zimę, więc próbuję utuczyć na mięsie i porobię sterty z liści i gałęzi, ewentualnie skrzynek pod nimi. Głupie pytanie: jakiej wielkości terytorium ma jeden jeż? Czy jak zrobimy z sąsiadami sterty czy domki w odległości ok. 20 m to wystarczy, czy się poprzeganiają?
Monostra pisze:Tak, sześć z jedną matką! Są prześliczne .
Mam nadzieję, że masz rację co zimy .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 106 gości