Kocia Koalicja 4: Samotny Moher

Hyhy mądre koty,ale Homer wygrywa :lol:

Kocie reakcje po zdradzieckim opuszczeniu futer na więciej niż miesiąc.
Moheru: wyniosłe spojrzenie, pokazanie podogonia, ostentacyjnie obojętne ułożenie się na kanapie i wwiercające się we mnie spojrzenie - jakoś dziwnie ułożył się w miejscu, gdzie zazwyczaj jest dopieszczany i był wyniośle zadowolony z poświęcenia mu uwagi.
Sybirek: godzina za kanapą, po czym meee, meee, noś mnie
Trykot: od razu od drzwi - iiiiiiiiiiiiiiiiiiii, zwróć na mnie uwagę
Katuj!
Tratuj!
Ja przebaczę wszystko ci jak bratu.
Męcz mnie!
Dręcz mnie
No to zrobiłam mu kropówkę - mruczał :lol:

Trykot

Dopiero doczytalam o Homeru :ryk:

Homer lepsze imię.
Gucio

Jak nie urok, to przemarsz wojsk

Moher ma zwyrodnienie stawów, ponoć dość rzadkie u kotów, ale u tych cięższych się zdarza. Zaczął utykać na lewą przednią łapę, myślałam że sobie ją jakoś uszkodził, ale po obmacaniu i zrobieniu zdjęć okazało się co innego. Wyrostki na nadgarstkach mu nie przeszkadzają, ale zmiany w stawie łokciowym są znaczne. Pechowo, nie na się tu podać zastrzyku do stawu, już lepsze byłyby zmiany w stawie barkowym. Na razie jest po jednej serii Metacamu i jeździ na rehabilitację (laser i pole magnetyczne) - mniej utyka i jest nadzieja, że gdy pojedzie po tym na wieś to rozrusza ten staw bardziej.

Biedak

Trzymam, zeby kuracja pomogla :ok:

Polecam Cosequin jako wspomaganie leczenia
https://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowi ... ,p69271119

Dawałam mojej Agatce jak nie mogła chodzić, świetnie działał.

Birfanko, nawet jak pomoże, to na chwilę. To nie jest cos do wyleczenia, a endoprotez dla kotów nie ma

. Jedyne co mogę zrobić, to obserwować i próbować mu ulżyć, ile się da.
Avian, zapytam jutro wetkę przy rehabilitacji (uch, jak to brzmi :wink:

). Mówiła co o jakichś dwóch lekach, które się sprawdzają i damy później - zawsze dobrze mieć więcej opcji.

Z weselszych informacji: Trykot trzyma się dzielnie i jest nadal świrowatym Trykotem, wyniki nerkowe ma stabilne, a kroplówki to okazja do pieszczot. Mam tylko nadzieję, ze schudnie, bo w tej całej trosce o jego dietę nerkową i żeby przypadkiem nie schudł doszedł jakoś do 7,9 kg :roll:

Sybirek, odpukać, to Sybirek - mimo trzynastu lat na karku nadal zachowuje się jakby miał trzy...

Potrzymam kciuki za Moheru i resztę Koalicji. :ok:

Trzymam kciuki za Koalicję :kotek:

Biedny Moher

Dobrze, że można mu choć trochę ulżyć.

Cieszę się, że Trykot w dobrej formie :ok:

Po odejściu Frycka mam prawdziwy uraz na punkcie PNN

Czekam na plenerowe fotki wszystkich trzech panów, bo wyjazd na letnisko pewnie już niedługo

Biedny misiek

Nic już nie upoluje.

Moher skończył dziś serię zabiegów i po nich oraz po Metacamie jest lepiej. Zdecydowanie mniej utyka, podbiega i całkiem nieźle idzie mu przyszpilanie tą chorą łapą rudego, gdy ten się za bardzo zapędzi w zapasach. Kupiłam mu ten Cosequin, który poleciła Avian i zobaczymy.
AYO, mam nadzieję, że gdy bardziej rozrusza ten staw na wsi i przy lekach Moher jeszcze zapoluje. Tym bardziej, że on nawet przy zabawie od małego miał technikę na wyczekanie i jeden, za to dobry skok.
Miałam nadzieję, że pojedziemy wcześniej na wieś i gdy były ładne trzy dni z werwą przebijaliśmy się przez robotę w ogrodzie, uruchamianie instalacji, porządki itd. Nawet bratki w misach posadziłam... Wczoraj sąsiadka będąca tam na święta przysłała mi zdjęcie - jest jakieś 15 cm śniegu :evil:

Cieszę się,że mu lepiej

O pogodzie nie chce mi się gadac :roll:

,na dworze zamieniam sie w mrozonke :evil:

Jeden dobry skok, powiadasz. Cffana gapa

Mnie ogrodowo serce krwawi

Zdążyłam tylko zrobić porządek z liśćmi, potem było już tylko gorzej

Kocia Koalicja 4: Samotny Moher

Kto przegląda forum