Strona 1 z 79

miaukotkowo, wszystkie kolory życia z kotami

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:00
przez dinzoo
[b][/b]do tej pory było nas cztery: Buba, Coco, Mania i Bajka, ale nie...dużej było mało tych kolorów życia...to i przytargała do domu jeszcze jego: Olka
ja byłam pierwsza, jestem kotką brytyjską, mam prawie cztery lata i wbrew pozorom nie jestem w tym towarzystwie szefem Buba
Obrazek
By dinzooo

ja byłam druga,mam trzy lata, jestem kotką przygarniętą z miau, jestem głucha i zdaje się, że to ja jestem przywódcą tego bałaganu Coco
Obrazek
By dinzooo

ja jestem trzecia albo czwarta, dokładnie nie wiem bo przybyłam tu razem z Bajką, odebrano nas z pseudohodowli gdzie miałyśmy na potęgę rodzić kocięta, żyłyśmy w klatkach, nie wiedziałyśmy co to kochająca duża, mamy po trzy latka Mania
Obrazek
By dinzooo

Mania właściwie wszystko powiedziała, ja dodam, że jestem dzika, ale za to pokonałam lęk wysokości i żyję już normalnie a nie tylko w jednym pokoju Bajka
Obrazek
By dinzooo

a ja jestem ten najmłodszy, właśnie wczoraj dołączyłem do tej ferajny, mam na imię Olaf ale tu wołają na mnie Olek, jestem miziakiem, ale miziam się tylko z dużą bo ciotki mnie jeszcze nie lubią (ja ich też) Oluś
Obrazek
By dinzooo

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:04
przez dinzoo
dojechaliśmy.....o 20.30 więc całkiem niedawno...Oluś był bardzo grzeczny w drodze
Obrazek
By dinzooo Obrazek
By dinzooo
tak wyglądało pierwsze wąchanie
Obrazek
By dinzooo
Oluś syczał i warczał, najbardziej nim zainteresowana jest oczywiście...Bajka :mrgreen:
ale jako pierwszą zobaczył Bubę
Obrazek
By dinzooo
nie wydawał się być zachwycony....teraz odpoczywa w zaciszu łazienki

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:09
przez vip
Ania, zaznaczam, będę podczytywać, bom ciekawa okrutnie :mrgreen: .

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:09
przez cytryna
jestem i ja :mrgreen:

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:13
przez vailet
Jestem i cieszę się żeś już dojechała :D Jest podobny do znajomego mi kota troszkę :) Zachowanie wśród tylu bab to będzie baardzo ciekawe :mrgreen: Kciuki za spokojne dokocenie :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: + :kotek: :1luvu: :1luvu: Grzbiecik zrobił, nie dziwię się:ryk: :ryk:Brawo już jest w swoim domciu :D

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:16
przez kalair
Pokibicujemy dobrej integracji!! :D :ok: :ok:

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:18
przez Szura-najmysi mama
Ale się duży zrobil w tej przeniosce na ostatnim zdjęciu :ryk: :ryk: :ryk:
Da sobie radę :ok:

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:19
przez dinzoo
wybaczcie jeśli dzisiaj nie dam rady już pisać, ale padam na nos...i głodna jestem okrutnie bo nigdzie się nie zatrzymywałam....ale mam już swojego Olusia :1luvu:

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:23
przez vailet
U mnie najgrzeczniejsza i bezstresowa była Bejbi :mrgreen: w pociągu jadła i piła i nawet pobawiła się.Pierwszy raz mnie przecież wtedy widziała 8O Była kochana i nadal jest mimo że miziastość minęła.
Aishę niosłam kilka metrów i płakała,a Bejbi nic 8O Szmatkę kazałam od mamy dać bo facet nie wiedział że tak się robi.Aisha w domu płakała,a że było blisko to na rękach w kocyku przyniosłam :) Po Bejbi jechałam trochę ponad 4 godziny w pociągu,ale zimą.

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:26
przez vailet
dinzoo pisze:wybaczcie jeśli dzisiaj nie dam rady już pisać, ale padam na nos...i głodna jestem okrutnie bo nigdzie się nie zatrzymywałam....ale mam już swojego Olusia :1luvu:

Wiem Ania jak człowiek się cieszy szczególnie gdy czeka dwa miesiące lub trzy na kociaka :D Idź odpocznij,a resztę opowiesz jutro.Miłej nocki :D

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:35
przez elag.
a ja melduję się...słuchając relacji na żywo :mrgreen: Olo spotkał się z własnym odbiciem w lusterku :strach: :lol: Ania Wam jutro wszystko opowie :roll: :mrgreen:

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 20:38
przez Szura-najmysi mama
elag. pisze:a ja melduję się...słuchając relacji na żywo :mrgreen: Olo spotkał się z własnym odbiciem w lusterku :strach: :lol: Ania Wam jutro wszystko opowie :roll: :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Pon sie 06, 2012 22:06
przez katarzyna1207
Się zamelduję .... :wink:

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Wto sie 07, 2012 6:07
przez dinzoo
witam wszystkich miłośników kolorowego życia z kotami :mrgreen: dziękujemy za kibicowanie i zainteresowanie
noc minęła spokojnie, Oluś wieczorem polizał trochę mokrego jedzonka, ale ogólnie był bardzo zmęczony i zestresowany :oops: wymizialiśmy się wczoraj do bólu bo ewidentnie uwielbia się przytulać, głaskać, miziać, całować..... jednak dla jego bezpieczeństwa noc spędził w łazience, na szczęście była to krótka noc :wink: od rana siedział u mnie na ręku tak jakby tam czuł się najbezpieczniej...nie w kontenerku, na własnym kocyku tylko właśnie przy człowieku...mamy za sobą obwąchiwanie z Bubą i z Coco, o ile Buba ma jakoś obojętny stosunek do malucha o tyle Coco jest dość zaciekawiona ale niestety syczy i warczy na co Oluś odpowiada jej tym samym...reszta dam zajmuje się swoimi codziennymi sprawami, owszem obwąchały wszystkie rzeczy małego ale na tym koniec...teraz Oli śpi na oparciu za mną, mruczy jak żadna moja kocica i na dodatek ugniata ciasteczka a tego żadna z nich nie robi...właśnie dołączyła do nas Buba 8O i nic, ona jakby Olusia nie widziała, a on na razie cichutko siedzi :mrgreen: ...

Re: jeszcze więcej kolorów życia z kotami cz.III

PostNapisane: Wto sie 07, 2012 7:29
przez Szura-najmysi mama
dinzoo pisze:teraz Oli śpi na oparciu za mną, mruczy jak żadna moja kocica i na dodatek ugniata ciasteczka a tego żadna z nich nie robi...


Taka jego uroda i takiego chcialaś :D

elag. pisze:Olo spotkał się z własnym odbiciem w lusterku :strach: :lol: Ania Wam jutro wszystko opowie :roll: :mrgreen:


Poproszę o relacje :oops: :D